Potężne drzewo zmiażdżyło 66-letniego mężczyznę. Pracował samotnie w lesie w okolicach wsi Kot. Ciało 66-latka znalazł jego brat. Do lasu wysłała go żona zmarłego, która niepokoiła się długą nieobecnością męża. Sprawę bada prokuratura.
Do tego makabrycznego wypadku doszło w sobotę, 18 kwietnia, w lesie około 12 kilometrów od wsi Kot w gminie Jedwabno. Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że 66-letni mieszkaniec gminy Wielbark samotnie pracował w lesie. Wycinał drzewa. Jedno z nich tak pechowo się przewróciło, że uderzyło w klatkę piersiową mężczyzny i przygniotło go do pnia innego drzewa. Ratownicy mówią, że mężczyzna nie miał najmniejszych szans. Z daleka wyglądało tak, jakby 66-latek stał oparty plecami o drzewo. W takim stanie odnalazł go jego brat, którego na poszukiwanie męża wysłała żona drwala.
- Zaniepokoiła się jego długą nieobecnością w domu – mówi Krzysztof Batycki, zastępca Prokuratora Rejonowego w Szczytnie.
Na miejscu tragedii niemal natychmiast pojawili się ratownicy medyczni, strażacy oraz pracownicy nadleśnictwa.
- Zabezpieczyliśmy miejsce, potem piłą łańcuchową odcięliśmy drzewo, które przygniatało mężczyznę – mówi Paweł Kozłowski ze szczycieńskiej straży pożarnej.
Sprawą zajęła się też policja i prokuratura. Ciało mężczyzny ujawniono około godziny 17. Ale najprawdopodobniej do śmierci doszło kilka godzin wcześniej, bo wskazywały na to ślady pośmiertne. Obecni na miejscu tragedii ratownicy medyczni odstąpili od próby reanimacji.
- Na tym etapie śledztwa trudno mówić o szczegółach wypadku – mówi prokurator Batycki. - Na razie postępowanie toczy się z artykułu 155 kodeksu karnego, czyli nieumyślnego spowodowania śmierci. Udział osób trzecich raczej wykluczamy. Będziemy przesłuchiwać ewentualnych świadków, rodzinę tego pana. Ustalać, co dokładnie robił w lesie i na czyje zlecenie. Czekamy też na dokładne wyniki sekcji zwłok, która odbyła się we wtorek. Tyle na razie mogę powiedzieć w tej sprawie.
Panowie spuście z tonu Jake 600 uczestników komuna wróciła zagonili wszystkich uczniów z całej gminy.istni towarzysze z PRl wstydu !!!! Na pewno komentarz nie zostanie opublikowany bo tygodnik to tuba propagandowa
Marek
2025-04-27 22:03:33
Trzeba było przeszukać samochód!
2025-04-27 10:48:23
Poznałem Roberta za czasów, kiedy jeszcze woził panny skuterem Simson. Fajny spokojny chłopak. Oczytany, zatem zawsze był temat do rozmowy. Nawet gdy był krótka i spontaniczna. Nigdy się nie wywyższał. W rozmowach nie czułeś, iż człowiek, z którym rozmawiasz, ma lepiej sytuowanych rodziców. To bardzo rzadka, by nie powiedzieć wymierająca zaleta osobowości. W trakcie mszy leciały łzy. Nawet tym, którzy nie mogli znać Roberta. Tak jak łapał za serce w rozmowie, tak i teraz z góry. Jeszcze raz w imieniu moim oraz moich znajomych, którzy Roberta poznali, przesyłamy rodzicom szczere kondolencje. Siły i spokoju ducha.
TOMASZZ
2025-04-27 09:41:32
Ostatnio same awantury między braćmi. Swoją drogą poziom społeczeństwa zaczyna szorować po dnie...
Jan
2025-04-26 10:49:34
Tytuł wskazuje,żeby sąsiadka podzieliła się. Najlepiej z nierobami.
Miliarder w duchu,nie w portelu.
2025-04-26 10:00:46
A z synalka też Pan radny jest dumny? Nic tylko pogratulować takiego dziecka.
87
2025-04-25 19:17:59
Brawa dla Kamila! Takie zachowanie powinno być wzorem dla każdego!
Frugo
2025-04-25 19:00:27
Humor z gazetki :lenpolu\" synek pyta się mamy skąd pochodzi , mama odpowiada z Myszyńca , a ty tato , ojciec odpowiada z Chorzel ,a ja się gdzie urodziłem mama odpowiada w Szczytnie na to synek mówi , och jak to dobrze że się wszyscy spotkaliśmy
zdysk
2025-04-25 08:48:34
Ciekawe czy prawnicy też zajmą się zakupem wieży ciśnień bo wygląda to na przekręt
Ciekawski
2025-04-23 22:09:15
Zarząd Powiatu i radni powiatu do likwidacji. Komu i do czego to potrzebne?!
Tylko zamieszanie i problemy tworzą.
2025-04-23 14:26:41