Ogień solidnie zniszczył dom rodziny zastępczej z Kucborka (gmina Wielbark). 9-osobowa rodzina w kilka chwil została pozbawiona możliwości normalnego funkcjonowania. - Ocaliliśmy życie i to jest najważniejsze – mówi Iwona Matłoch. - Bo naprawdę mogło skończyć się to o wiele tragiczniej. Z płomieniami domu w Kucborku walczyło ponad 20 strażaków z 5 zastępów. Straty są ogromne, największe wewnątrz budynku. - Marzymy, aby to wszystko jak najszybciej, osuszyć, odbudować i wrócić do normalności – mówi pani Iwona.
Ogień pojawił się około godz. 22. Z relacji domowników wynika, że na poddaszu budynku wybuchła rura instalacji komina, którą rozprowadzono ciepło wewnątrz domu. Z niej zaczął wydobywać się ogień. Domownicy początkowo próbowali ugasić go gaśnicą oraz wodą, niestety bezskutecznie. Wezwali straż pożarną. Pojawiły się jednostki z Wielbarka, Szczytna oraz z Wesołowa. Z płomieniami walczyło ponad 20 strażaków. Akcja gaśnicza trwała do godz. 2.30 w nocy. Płomienie udało się opanować, ale straty są ogromne. Kompletne zniszczone jest niemal pół domu. Pokoje i wyposażenie strawił ogień, swoje zrobiła też strażacka woda.
Duże zniszczenia w marnym czasie
- Najwięcej zniszczeń widać wewnątrz samego budynku. Bo z zewnątrz rzuca się w oczy jedynie nadpalony dach – mówi Grzegorz Zapadka, burmistrz Wielbarka. - Budynek był na szczęście ubezpieczony i w całym tym dramacie jego część nadal nadaje się do użytku, dlatego rodzina ma gdzie się podziać, choć likwidacja zniszczeń będzie czasochłonna. Na pewno trzeba będzie zdjąć cały dach, a warunki pogodowe są, jakie są. Teraz na pewno nie da się tego zrobić. Rodzina będzie musiała się chyba z tym wszystkim pomęczyć do wiosny. Oczywiście, na pomoc gminy może liczyć. Już została ona uruchomiona. W takich sytuacjach najważniejsze jest posiadanie gotówki, bo niektórych prac nie można odwlec.
Najważniejsze spanie i nauka
Najbardziej ucierpiało piętro i poddasze budynku. Spalił się między innymi pokój Amandy i Kingi (17-latki i 13-latki).
- Łóżka, materace, komoda, ubrania, właściwie z tego pokoju nic nie nadaje się do użytku – mówi pani Iwona. - Podobnie jest w innych pomieszczeniach. Nadpalony telewizor, komputery do nauki zdalnej, laptopy... Czego potrzebujemy od ręki? Myślę, że właśnie łóżek, materaców, pościeli i komputerów dla dzieciaków, aby miały jak się zdalnie uczyć. Pewnie przydadzą się też materiały budowlane, bo chcielibyśmy jak najszybciej ruszyć z naprawami. Będziemy musieli wymienić cały dach, zalaną wełnę mineralną, spalone i zalane krokwie...
Spełnionych marzeń...
Dom w Kucborku należy do rodziny państwa Matłochów, którzy prowadzą w nim rodzinę zastępczą. Łącznie pod ich opieką jest 7 dzieci i tych własnych, i tych powierzonych ich opiece i wychowaniu. Najmłodsze ma 2 lata. Pozostałe są w wieku: 10, 13, 15, 16, 17 i 18 lat.
- Od samego początku naszego małżeństwa z Marcinem wiedzieliśmy, że będziemy pomagać dzieciom – wspomina pani Iwona. - Jak się spotykaliśmy, to mieliśmy nawet takie plany, że jedno będziemy mieli swoje, a pozostałe adoptujemy. Nie ma nic piękniejszego niż duży, gwarny dom. W takich domach zawsze jest miłość.
...ogień nie strawił
Pani Iwona wspólnie z panem Marcinem rodziną zastępczą zostali cztery lata temu. - Wiadomo, że sytuacje są różne, bywa też ciężko, ale uśmiech dziecka rekompensuje wszystko - mówi pani Iwona. - Gdy widzimy, jak nasze dzieci pokonują kolejne bariery, wracają do normalności, to są niepowtarzalne chwile. Nawet ten pożar, proszę spojrzeć, ogromny dramat, ale na twarzach naszych dzieci i naszych jest uśmiech: bo żyjemy, bo jesteśmy razem, to jest najcenniejsze. Dom się odbuduje. Oby jak najszybciej, ale budynek można zawsze odbudować, z ludzkim życiem tak zrobić się nie da... My na szczęście mamy siebie i to daje nam ogromną siłę do pokonywania trudności.
Mam nadzieję, że uda się zebrać sporą sumę pieniędzy i da ona możliwość w dalszym leczeniu chłopca. Rodzicom życzę ogromu cierpliwości i powodzenia. Trzymam kciuki! Wspieram, pomagam!
Abw
2025-06-12 20:56:18
Proszę powiedzieć jak ci biedniejsi mają to sfinansować, najpierw musisz wyłożyć kupę kasy, musisz pożyczyć/ukraść/załatwić, później teoretycznie ci oddadzą ale bez VAT. 35% zaliczki to kpina.
Adam
2025-06-12 19:37:37
Dajcie spokuj tym zwierzakom. Koty,nutrie,bobry,wilki,niedzwiedzie,itd. Czliwiek to rak na organizmie planety. Zajmujecie im siedliska bo musicie mieć o hektar więcej niz sąsiad a później wam zwierzeta przeszkadzają. Oby was od marketów i internetu odcieli
Marcin Macudziński/Mieciu
2025-06-12 12:40:27
Zapytajcie mieszkańców i działkowiczów czym podlewają swoje trawniki
Mariusz
2025-06-12 10:12:14
Ta ekologia jest zbyt droga ?
zdysk
2025-06-12 09:32:02
No to jeszcze raz. Bardzo wysoki poziom kształcenia w tej jakże prestiżowej uczelni najpełniej widać w profesjonalizmie działań policjantów pod Biedronką w Bolkowie.
Zły Porucznik
2025-06-12 09:11:20
Ponad dwie bańki za autobus - to nie jest normalne
Jego Eminencja
2025-06-12 09:05:49
Ja to myślę, że ten lesniczy, o którym w Tygodniku są często artykuły, powinien pojechać w okolice Dzwierzut i z tymi wilkami tak po prostu pogadać, że tak nie wolno
Tytus
2025-06-12 04:39:52
Fantastycznie, brawo Dwójka, od zawsze macie wyjątkowe pomysły i angażujecie młodzież i dzieci. Macie dużo pomysłów, jesteście kreatywni i wyjátkowi
Rodzic
2025-06-11 21:57:12
Trzeba pomóc uratować oko chłopca żeby mógł spełnić swoje marzenie pomagać w przyszłości gasić pożary, zostać strażakiem Jest numer konta na którym można wpłacać pieniążki?
Halina Moszko
2025-06-11 18:16:06