Aneta Lenard, mieszkanka Szczytna, została wicemistrzynią Polski w psich zaprzęgach. W Szamotułach zdobyła srebrny medal w klasie DR6NB, prowadząc zaprzęg złożony z sześciu syberyjskich husky. – Psie zaprzęgi to pasja, która wymaga ogromnego zaangażowania i miłości do zwierząt – podkreśla medalistka.
W Polsce psie zaprzęgi to niszowa dyscyplina, choć cieszą się dużą popularnością w Skandynawii. Polscy zawodnicy jednak nie pozostają w tyle, odnosząc sukcesy na arenie międzynarodowej. Zawody sprinterskie dryland odbywają się na specjalnie dostosowanych wózkach, umożliwiających rywalizację bez śniegu.
W Mistrzostwach Polski Psich Zaprzęgów w Szamotułach wystartowało 150 zawodników z całego kraju, w tym Aneta Lenard.
– To nie tylko sport, to sposób na życie – mówi zawodniczka. – Każdy trening z psami to dla mnie wyjątkowy czas. One dają z siebie wszystko, a ja staram się być dla nich jak najlepszym przewodnikiem. Zarówno one, jak i ja, czerpiemy z tego ogromną radość.
Klasa DR6NB, w której startowała Aneta, to wyścig z zaprzęgiem sześciu syberyjskich husky. Rywalizacja wymaga doskonałej synchronizacji i zaufania między maszerem, a psami. Aneta spędza wiele godzin na treningach, dbając o kondycję i samopoczucie swoich czworonożnych partnerów.
Zawody w Szamotułach były dla niej kolejnym krokiem w sportowej karierze. Startuje nie tylko w Polsce, ale także za granicą, reprezentując Szczytno i promując tę wyjątkową dyscyplinę.
Jak zaczęła się pani przygoda z tym sportem?
10 lat temu adoptowałam jednego husky’ego. Miał mnie zmobilizować do ruchu i ćwiczeń. Tak się stało, ale...
Ale?
Zakochałam się w tym psiaku i uzależniłam od ruchu z nim (śmiech). Z jednego husky’ego zrobiło się dziś 11. Znam co najmniej kilkadziesiąt podobnych historii.
Dla części ludzi wyścigi psich zaprzęgów to znęcanie się nad zwierzętami.
Tak, słyszałam takie opinie, ale one mijają się z prawdą. Husky są stworzone do tego rodzaju ruchu i rywalizacji. To dla nich ogromna zabawa. Znęcaniem byłoby trzymać takie psy w zamknięciu, bez aktywności.
Jakie były u pani początki tej sportowej aktywności?
Ja, rower i mój husky (śmiech). Potem kolejny pies, jeszcze jeden... aż przesiadłam się na „sanie” na kółkach.
Sanie na kółkach?
O śnieg w Polsce coraz trudniej, dlatego korzystamy ze specjalnie dostosowanych wózków. Pozwalają na jazdę i rywalizację bez śniegu.
Ale śnieg się zdarza, sanie też?
Raz wystartowałam w zawodach na saniach na Słowacji, ale śnieg szybko stopniał i odwołano rywalizację. Myślę, że w lutym pojadę do Skandynawii na treningi i zawody. Tam śnieg jeszcze jest.
Czy Mazury nadają się do trenowania tego sportu?
Są idealne. Piękne tereny, cisza, świetne leśne trasy. Ludzie też są ciekawi tego, co robię. Leśnicy witają mnie serdecznie, napotkani spacerowicze chętnie pytają i rozmawiają.
Taki zaprzęg – jaką prędkość osiąga?
Maksymalnie około 35 km/h, choć średnia jest niższa.
Ile psów musi być w zaprzęgu?
To zależy od kategorii. Ja startuję w rywalizacji z 6 lub 8 psami, ale na treningach używam 9.
Gdzie pani najczęściej trenuje?
W lasach w okolicy Gromu, choć czasem trenuję też w okolicy Szczycionka.
Dużo zawodników startuje w mistrzostwach?
Od 150 do 300 osób. Choć to sport niszowy, popularność rośnie, a Polacy prezentują bardzo wysoki poziom.
Pani największe osiągnięcia?
Wicemistrzostwo Polski, które zdobyłam właśnie teraz. W 2021 roku był brązowy medal.
Czyli złoto wciąż przed panią?
Tak, motywacja jest! (śmiech)
Zarząd Powiatu i radni powiatu do likwidacji. Komu i do czego to potrzebne?!
Tylko zamieszanie i problemy tworzą.
2025-04-23 14:26:41
Tak jest chyba we wszystkie święta. Jest informacja o dyżurze, ale można tylko klamkę pocałować. Nikt nie otwiera
Beata
2025-04-23 09:50:36
Mieszkańcy wybrali burmistrza z Myszyńca to czego się spodziewają? Trzeba było jechać do Myszyńca tam apteki otwarte.
Tomasz
2025-04-23 08:24:01
Strata pieniędzy jak i czasu, szkolić należy masy ludzi nie jednostki często zmanierowane i upolitycznione.
Anna
2025-04-23 08:18:50
Dramat, nie mogłem kupić tabletek na kaca i prezerwatyw.
Krzyś Pijus
2025-04-23 08:12:05
Niechybnie to ktoś kto dopiero co wyrósł z takich zjeżdżalni bo ma umysł malucha, ale pewnie się fizycznie już nie mieści na zabawkach i z zazdrości to zrobił. A na poważnie, to trzeba by mu i jemu podobnym zadać sporo prac społecznych i wkładu z własnej kieszeni.
Tutejsza
2025-04-22 18:48:18
To po co nam szpital, SOR jeśli zwykły człowiek z receptą nie ma się gdzie udać. Wiem sam bo niby apteka w kauflandzie jest w pewnych godzinach otwarta, ale to mit. Sam tam byłem i sporo ludzi czekało i każdy się pytał jeden drugiego czy otwarta bo według grafiku powinna być. I co i nic grafik grafikiem a miasto powiatowe nie ma apteki nawet w niedzielę. To lepiej jechac do Olsztyna i tam od razu wykupić receptę . Bo co z recepty jak nie ma jej gdzie wykupić.
kibic
2025-04-22 14:18:26
No to Powiat dokonał wiekopomnego czynu prawodawczego. Lepiej radnych nie wpuszczać na salę obrad, bo z nudów wymyślą jeszcze coś bardziej kuriozalnego. W sumie nie wiem, co by to mogłoby być. Jednak, jak to klasyk powiadał: myślał, że osiągnął dno, gdy nagle usłyszał pukanie od spodu.
Taki sobie czytelnik
2025-04-22 11:43:59
A może by napisać artykuł o tym naszym cudownym browarze? Ponoć kasy tam nie wypłacają już od jakiegoś czasu...wolne media by mogły podjąć tak ciekawy temat...
Jan
2025-04-22 04:57:55
Jaki dworzec tak TELEKOMUNIKACJA kandydata Pana M. tu nic się nie zmieni....ciągle rządzili ,rządzą i będą rządzić czerwone pająki...tylko patrzą, która partia ma przewagę i czmych pod skrzydełka nowej żeby dalej rządzić.
Hans
2025-04-21 22:43:32