Aleksandra Lisowska jest nową sołtys w Wyżegach. Zmiana ta jest bardzo symboliczna z uwagi na to, że zanim pani Aleksandra została wybrana, funkcję tę, przez 32 lata, pełniła jej babcia, Teresa Gomułkiewicz. Robi się jeszcze bardziej sentymentalnie, kiedy dodamy, że w czasie, kiedy poprzednia sołtys rozpoczynała swoją funkcję, nowa sołtys... przyszła na świat.
Nowowybrana sołtys, 32-letnia Aleksandra Lisowska mieszka w Wyżegach zaledwie od 3 lat, choć już 15 lat zna się z mieszkańcami. Wcześniej mieszkała w oddalonym o 4 km Baranowie.
We wtorek, 11 czerwca została wybrana na funkcję sołtysa uzyskując 40 głosów. O rolę tę ubiegali się także Jacek Jankowski i Wiesław Szczepanek. Ten pierwszy cieszył się też niemałym poparciem, uzyskując 30 głosów.
W zebraniu uczestniczyło 71 osób spośród 129 uprawnionych, co dało drugą najwyższą frekwencję w gminie na poziomie 55,04% (przypomnijmy, że najwyższa, 63,25% była w Zabielach). O pełniącej wcześniej funkcję sołtys Teresie Gomułkiewicz pisaliśmy już w artykule "Piękne 32 lata sołtysowania" (nr 25 TS z 20 czerwca).
- Początki zawsze są trudne – mówi Aleksandra Lisowska. - Nie ukrywam, że trochę się ich boję. Stres powyborczy jeszcze nie opadł, ale już działamy. Nie spodziewałam się tego, ale to, że mieszkańcy mnie wybrali jest dla mnie bardzo wymowne. Wcześniej funkcję tę pełniła babcia przez 32 lata – to symboliczny okres, bo to dokładnie tyle samo, ile ja mam lat – wyjaśnia. - W ogóle jest ona dla mnie autorytetem. Zawsze starała się wysłuchać drugiego. Wiele się od niej nauczyłam, ma dobry kontakt z ludźmi i, podobnie jak ja, jest nimi zafascynowana. Zauważyłam jednak, że ludzie bywają podzieleni nawet w małych miejscowościach. Funkcja sołtysa pomoże mi przekazać, że naszym wspólnym zadaniem jest "grać do jednej bramki", bo kształtujemy przecież wszyscy młode pokolenia. Kiedy będziemy organizować różne akcje, czy dzielić wspólne zainteresowania, będziemy bardziej zżyci – mówi nowa sołtys.
Pani Aleksandra jest mamą dwóch córek. Jak mówi, w Wyżegach czuje się świetnie z uwagi na bliskość jeziora, ogrodu, czy sadu. Co ciekawe, jest po kursie budowy stron internetowych – social media manager i planuje rozpoczęcie działalności gospodarczej z tym związanej. Na tym jednak sfera jej zainteresowań się nie kończy.
- Niedawno byliśmy na Rajdzie Koguta (charytatywna impreza motoryzacyjna na trasie Oława – Mrągowo, największa tego typu w Europie) i byłam pod wrażeniem – mówi nowowybrana sołtys. - Podobało mi się to, jak ludzie wychodzili sobie nawzajem z pomocą i jaką tworzyli społeczność. Podobnie i ja cenię sobie relacje. Mam dobry kontakt z mieszkańcami. Staram się nie wchodzić w konflikty i otwarcie rozmawiać – mówi.
Nowa sołtys podkreśla przyszłościowe znaczenie młodych mieszkańców miejscowości. Dzieli się też swoimi przewidywaniami i planami działań.
- Myślę, że wybór na sołtysa to dla mnie spora zmiana – mówi. - Dużo o niej myślę i czuję odpowiedzialność. Może się powtarzam, ale naprawdę zależy mi na tym, żeby "połączyć" mieszkańców, byśmy nie byli podzieleni. Tak naprawdę jesteśmy przecież jedną wielką rodziną. Dorośli gonią dziś za pieniędzmi, a to dzieci są naszą przyszłością. Sporo propozycji wydarzeń już padło: czas bez smartfonów, pieczenie gofrów, kiermasz. Chciałabym zorganizować czas i zajęcia dzieciakom, ale i dorosłym. Pomysłów mam mnóstwo. Jednym są konsultacje w świetlicy wiejskiej – bezpieczne wakacje. Zaprosilibyśmy policję, straż pożarną, koła łowieckie, leśników. Myślę o szkoleniu z pierwszej pomocy, w którym uczestniczyć mogłyby zarówno dzieci, jak i dorośli, czy obsłudze gaśnicy. W ramach rozrywki ciekawym przedsięwzięciem może być kino w stodole, z przebieraniem się za farmerów i seansami dla najmłodszych i tych starszych – mówi nowa sołtys.
Więcej na ten temat w papierowym wydaniu „Tygodnika Szczytno”. Więcej ciekawych informacji, i znacznie wcześniej, przeczytasz w papierowym wydaniu "Tygodnika Szczytno". Zachęcamy do lektury. „Widzimy się” w każdy czwartek. Tygodnik dostępny jest w sklepach: sieci Intermarche, Stokrotka, Delikatesy Centrum, Biedronka, Dino, Lidl... oraz niemal w każdym wiejskim sklepiku w naszym powiecie. „Tygodnik Szczytno” - to się czyta.
Wydaję mi się, że,,ślizganie,, będzie frajdą dla dzieciaków w tak nie zapomnianej do końca ich życia atmosferze świąt.Oczywiście miasto musi odpowiednio lodowisko udekorować.
Warchol
2024-11-20 13:46:48
Ciekawe , co powiecie , gdy za kilka lat subwencje ekologiczne traktowane obecnie jako \"marchewka\" zostaną obcięte ,lub wycofane z uwagi na biedę budżetową.?
Andrzej
2024-11-20 10:35:58
Mam pewną wątpliwość. Otóż jak dotrzymują słowa politycy wszystkich opcji już wiemy. Czy ktoś bierze pod uwagę fakt ,że przy obecnej mizerii Budżetu, a przyszłość może być jeszcze czarniejsza , subwencja ekologiczna zostanie okrojona lub zlikwidowana.? A Park zostanie ,ze wszystkimi tego konsekwencjami. Następni politycy powiedzą: Sorry- to nie ja obiecywałem. Sam jestem leśnikiem i leży mi na sercu ochrona przyrody, ale jestem przeciwny , aby ludzie z Warszawy z 7-go piętra w bloku \"urządzali\" życie tubylcom -czasem wbrew ich woli. Podejście obecnego kierownictwa Ministerstwa Klimatu nie wskazuje na analizę przyszłych skutków swoich planów. Przepraszam za porównanie ,ale najbardziej mi się to kojarzy z \"Rewolucją kulturalną \"w Chinach. Co z tego wyszło ,ludzie interesujący się historią i polityką wiedzą. Pozdrawiam.
Andrzej
2024-11-20 10:26:15
Widać że ojciec z matką sami jeszcze nie dorośli,kto takiemu żółtodziubowi takie auto daje,może auto tatusia,ale widać że tatka jak na coś takiego pozwala to też nie powinien takim jeżdzic bo jeszcze mleka z pod nosa nie wytarł,chyba że szczeniak sam powinął tatusiowi furę bez jego wiedzy
Kubek73
2024-11-20 10:22:41
Mniej szczęścia miał młody kierowca osobówki pod Ostródą.
Niki.
2024-11-20 09:39:22
A widziano ławki w okolicach szkoły z oddziałami integracyjnymi
Tytus
2024-11-20 09:12:23
Podziwiam aktualnego Wójta za cierpliwość. Darmowa pasza i lewe interesy skończyły się.... wścieklizny dostali. Znam takiego letnika (bogacza), który wcześniej reprezentował prawo i sprzedał się za dwa zestawy obiadowe, szkolne z dostawą do domu - od wczesnej wiosny do późnej jesieni, pięć dni w tygodniu. Proceder trwał minimum 2-lata. Bogate szkolnictwo można doić.
Wiesława Kowalewska
2024-11-19 21:35:13
Ale o co chodzi z tym ułatwieniem dostępu? To wygląda na to, że np ludzie pracujący w MOS mają utrudniony dostęp do pracy że względu na fatalna lokalizację???
Tytus
2024-11-19 20:13:39
A dokąd w końcu poszły ławki z tej strefy? Bo były różne pomysły.
Tutejsza
2024-11-19 16:59:29
Wójt \"wszystko mogę \" już oszczędza na remizę, lekarzy i inne puste obietnice. Zaczął od gaszenia oświetlenia a gdzie bezpieczeństwo mieszkańców (priorytet w kampanii) !!!!
Wyborca
2024-11-19 16:24:48