Chór in Tempo powrócił i znów działa przy wielbarskim GOK-u. Tworzą go ludzie, którzy na co dzień nie mają nic wspólnego z muzyką. - Mamy panią, która pracuje na poczcie, fryzjerkę i emerytów. Nie ma wśród tych osób zawodowych muzyków, a są jedynie pasjonaci dźwięków – mówi Wojc...
Chór in Tempo powrócił i znów działa przy wielbarskim GOK-u. Tworzą go ludzie, którzy na co dzień nie mają nic wspólnego z muzyką. - Mamy panią, która pracuje na poczcie, fryzjerkę i emerytów. Nie ma wśród tych osób zawodowych muzyków, a są jedynie pasjonaci dźwięków – mówi Wojciech Bogacki, dyrektor GOK-u.
Swoją działalność chór "In Tempo" rozpoczął w 2008 roku. Jednak po dwóch latach zaprzestał swojej działalności. - Prowadził go Paweł Rok, zawodowy wiolonczelista i fantastyczny muzyk. Niestety musiał odejść i nie miał kto dalej prowadzić prób – mówi Wojciech Bogacki, dyrektor wielbarskiego GOK-u. Swego czasu "In Tempo" funkcjonowało prężnie.
Zespół starał się być tam, gdzie coś się działo. - Chór co roku brał udział w ogólnopolskim konkursie w Spychowie, a także przeglądach kolęd w MDK-u w Szczytnie oraz festynach i innych tego typu imprezach w Wielbarku – twierdzi Bogacki.
Jednak po odejściu dyrygenta grupa przestała ćwiczyć i występować, ale chęci nie zanikły, a wraz z nimi starania o nowego prowadzącego. Poszukiwania trwały dwa lata, aż w końcu się udało. - Chodzili, chodzili i wychodzili. Kilkakrotnie proponowano mi wzięcie pod opiekę wielbarskiego "In Tempo" – mówi Joanna gawryszewska, nowa dyrygentka. - W końcu postarałam się tak rozłożyć swoją pracę, by móc się nimi zająć.
Chór rozpoczął próby w kwietniu tego roku. W większości składa się ze starej kadry. - W sumie jest czternaście osób, w tym dziewięć kobiet. Drzwi chóru otwarte są dla wszystkich, choć męskie głosy są szczególnie mile widziane – mówi Bogacki. Próby odbywają się w każdy czwartek w GOK-u w Wielbarku o godzinie 18.30. - Wtedy można przyjść, zobaczyć jak to wygląda i się zapisać – zachęca dyrektor. - Nie w każdej gminie jest chór. To podnosi nas status i mobilizuje ośrodek do działania i rozszerzenia oferty zajęć – wyjaśnia Bogacki.
Swój pierwszy występ po reaktywacji chór ma już za sobą. "In Tempo" zaprezentowało się w poprzednią niedzielę w Jerutkach podczas jednego ze spotkań chóralnych organizowanych przez Fundację Kreolia - Kraina Kreatywności.
Patrycja Woźniak
fot. Patrycja Woźniak
Ciekawe czy prawnicy też zajmą się zakupem wieży ciśnień bo wygląda to na przekręt
Ciekawski
2025-04-23 22:09:15
Zarząd Powiatu i radni powiatu do likwidacji. Komu i do czego to potrzebne?!
Tylko zamieszanie i problemy tworzą.
2025-04-23 14:26:41
Tak jest chyba we wszystkie święta. Jest informacja o dyżurze, ale można tylko klamkę pocałować. Nikt nie otwiera
Beata
2025-04-23 09:50:36
Mieszkańcy wybrali burmistrza z Myszyńca to czego się spodziewają? Trzeba było jechać do Myszyńca tam apteki otwarte.
Tomasz
2025-04-23 08:24:01
Strata pieniędzy jak i czasu, szkolić należy masy ludzi nie jednostki często zmanierowane i upolitycznione.
Anna
2025-04-23 08:18:50
Dramat, nie mogłem kupić tabletek na kaca i prezerwatyw.
Krzyś Pijus
2025-04-23 08:12:05
Niechybnie to ktoś kto dopiero co wyrósł z takich zjeżdżalni bo ma umysł malucha, ale pewnie się fizycznie już nie mieści na zabawkach i z zazdrości to zrobił. A na poważnie, to trzeba by mu i jemu podobnym zadać sporo prac społecznych i wkładu z własnej kieszeni.
Tutejsza
2025-04-22 18:48:18
To po co nam szpital, SOR jeśli zwykły człowiek z receptą nie ma się gdzie udać. Wiem sam bo niby apteka w kauflandzie jest w pewnych godzinach otwarta, ale to mit. Sam tam byłem i sporo ludzi czekało i każdy się pytał jeden drugiego czy otwarta bo według grafiku powinna być. I co i nic grafik grafikiem a miasto powiatowe nie ma apteki nawet w niedzielę. To lepiej jechac do Olsztyna i tam od razu wykupić receptę . Bo co z recepty jak nie ma jej gdzie wykupić.
kibic
2025-04-22 14:18:26
No to Powiat dokonał wiekopomnego czynu prawodawczego. Lepiej radnych nie wpuszczać na salę obrad, bo z nudów wymyślą jeszcze coś bardziej kuriozalnego. W sumie nie wiem, co by to mogłoby być. Jednak, jak to klasyk powiadał: myślał, że osiągnął dno, gdy nagle usłyszał pukanie od spodu.
Taki sobie czytelnik
2025-04-22 11:43:59
A może by napisać artykuł o tym naszym cudownym browarze? Ponoć kasy tam nie wypłacają już od jakiegoś czasu...wolne media by mogły podjąć tak ciekawy temat...
Jan
2025-04-22 04:57:55