Policjanci cały czas przestrzegają przed oszustami wyłudzającymi pieniądze tzw. metodą „na policjanta” czy „na wnuczka”. Sprawcy tego typu przestępstw są często zatrzymywani dzięki pomocy osób, które nie dały się oszukać. Niestety, pokrzywdzonych osób przybywa. W czwartek, 24 czerwca oszukano tam mieszkankę naszego powiatu. Kobieta straciła 30 tys. zł. Policjanci apelują o ostrożność i podkreślają, że nigdy, żaden funkcjonariusz nie prosi o pieniądze.
W przypadku klasycznego wyłudzenia „na wnuczka” oszuści wykorzystują nasze przywiązanie do bliskich, ale przede wszystkim zdenerwowanie, które zwykle towarzyszy nam na wieść o kłopotach krewnych. Wiedzą, że bez wahania przekażemy pieniądze, aby ratować swoją rodzinę z opresji.
Oszuści dzwonią do swojej ofiary podając się za bliską osobę. Rozmowę prowadzą w taki sposób, aby ofiara sama podała imię osoby bliskiej, za którą się podszyją. Następnie jako krewny informują swojego rozmówcę, że mieli wypadek samochodowy i pilnie potrzebują pieniędzy. Kiedy starsza osoba deklaruje wsparcie finansowe, oszust udaje się pod wskazany adres i odbiera gotówkę.
Musimy jednak pamiętać, że oszuści cały czas modyfikują swoje metody działania. Dzwoniąc, podają się za też urzędnika lub policjanta i oferują pomoc w ujęciu fałszywych wnuczków.
- Oszustwo „na policjanta” zaczyna się tak samo, jak standardowe wyłudzenie „na wnuczka”. Odbieramy telefon i słyszymy, że nasz krewny ma problemy i prosi o pilną pomoc finansową – tłumaczy schemat działania przestępców sierżant Joanna Manelska ze szczycieńskiej policji. - Powodem może być wypadek, konieczność zwrotu długów lub nagła choroba. Rozmówca podpowiada, że jeśli nie mamy gotówki, to możemy ją wypłacić z banku. Zazwyczaj jest bardzo przekonujący i wyrozumiały.
Po chwili ponownie dzwoni telefon, ale tym razem ktoś przedstawia się, jako funkcjonariusz Policji lub Centralnego Biura Śledczego. Nieznajomy informuje nas, że przed chwilą rozmawialiśmy z oszustem a policja potrzebuje naszej współpracy, czyli przekazania pieniędzy, które „funkcjonariusz” wykorzysta do przygotowania fikcyjnej prowokacji policyjnej. Zapewnia jednocześnie, że wszystkie środki natychmiast po zakończeniu akcji zostaną nam zwrócone. Chcąc pomóc Policji, często przekazujemy pieniądze i czekamy na ich zwrot. Niestety, pieniędzy nie ma Policja, tylko są już one w rękach przestępców.
W czwartek oszuści tak zaatakowali nasz powiat. Ich ofiarą padła seniorka, która straciła 30 tys. zł. Podobnych incydentów było więcej, tam na szczęście seniorzy wykazali się czujnością.
- Chrońmy siebie i swoich bliskich przed oszustwami – mówi sierżant Manelska. - Ostrzegajmy swoich dziadków i starsze osoby, przed ludźmi podszywającymi się pod członków rodziny czy policjantów. Sami też bądźmy czujni. Im więcej i głośniej mówi się o tego rodzaju wyłudzeniach, tym trudniej ich dokonywać.
Brawo Krzysztof
Jan
2025-05-05 22:13:59
Do Tutejszej: kurczę, nie czepiaj się. Tu zgubiono parę literek. Mianowicie osoba pisząca ten tekst miała wryte w głowę określenie \"lempol\". Nie \"Lenpol\", tylko \"Lempol\". Gdzie pracujesz - w Lempolu, gdzie dzieci w przedszkolu - w lempolowskim, gotujesz w domu - nie, mam stołówkę lempolowską. Itd, itp. Tak samo z ichnią orkiestrą. Nie powinnam wspominać - ale wygadam się - pewien znany działacz społeczny, prowadzący tę orkiestrę - podobnie ją nazywał. Nieprawdaż? Każdy z nas to zna i pamięta. A w młodzieży głowach rodzinne tradycje tkwią, jak widać, głęboko. Co do śp. \"funkcjonariusza ORMO - może i był w tej formacji. Ale znany był z działania w Lidze Obrony Kraju. Zdaje się, że z jej ramienia prowadził zajęcia w \"zuchach\" ucząc młodziaków, jak bezpiecznie poruszać się w ruchu publicznym. Wyuczone zuchy i harcerze byli członkami Młodzieżowej Służby Ruchu (MSR), która brała udział w zabezpieczeniu pod tym względem 1 - majowych pochodów. To na koniec - po co Wam ten \"Funkcjonariusz\"? Był znany też z anegdoty, kiedy z megafonem w ręku przywoływał swego pieska, który udał się na \"gigant\". Piesek miał na imię Burza. Wołając \"Burza, Burza\" w środku miasta wzbudził Janik panikę wśród ludzi, którzy pewnego słonecznego dnia zostali \"ostrzeżeni\" przed nadchodzącą rzekomo nawałnicą. Bo jak Janik za coś się wziął - trzeba było traktować serio.
Też Tutejsza
2025-05-05 15:04:24
Szanowna Redakcjo, dlaczego wstrzymaliście mój komentarz ?! Racjonalnie myślący człowiek.
Wiesława Kowalewska
2025-05-05 08:55:49
Prawda jest taka, wodociąg musi byc wzmocniony tak aby Natura Mazur - gigantyczny hotel ktory ma gigantyczne zapotrzebowanie na wode niezwlocznie przestał czerpac wode z jeziora na potrzeby biznesu. Ilosci wody które sa tam potrzebne na wszystkie baseny, jacuzzi, prysznice i kąpiele sa niepliczalne i czerpane z studni głębinowej zasilanej wodami jezior. Problem wysychania jeziora nie bez przyczyny nasilił sie wraz z pojawieniem sie tego hotelu. Zmiana klimatu oczywiscie odciska pietno ale przede wszystkim biznesy eksploatują jezioro w największej mierze. Najpierw potrzebny jest silny wodociag i obowiazkowe podlaczenie biznesów a potem domków letniskowych. Wtedy bedzie można narzucić obowiązek podlaczenia sie do wodociągu kazdego z mieszkańców. Bedzie to napewno pierwszy najwazniejszy krok w kierunku uratowania tego pieknego jeziora.
Agata Penell
2025-05-04 14:43:25
Pani Aniu, prawda wcześniej czy później wyjdzie. Firma upadnie, pan Greczycho zniknie, tak szybko jak się pojawił, a Wójt zostanie z ręką w nocniku razem z radnymi.Powodzenia
romek
2025-05-03 15:45:48
A nie można założyć zrzutki??
Tutejsza
2025-05-03 14:38:05
Było jeszcze hasło \"Program Partii programem narodu\". A czemu orkiestra \"lempkowska\" a nie \"lenpolowska\"?
Tutejsza
2025-05-03 14:36:31
Ciekawe, ktoś na ten barak w centrum wydał pozwolenie. A może to budynek tymczasowy?
Gość
2025-05-03 12:59:05
Ale nic nuda, nawet zwykłej potancowki miejskiej nie ma
Boluś
2025-05-03 12:52:14
Było Niech się święci 1-Maja
Gabi
2025-05-03 12:52:00