Wtorek, 6 Maj
Imieniny: Irydy, Tamary, Waldemara -

Reklama


Reklama

Pucharowy tenis


Seria różnorodnych rozgrywek, a przede wszystkim działalność szkoleniowa i propagandowa przyniosły niesformalizowanej wciąż organizacji jaką jest Tenis Club Szczytno pierwsze bodaj trofeum, które nie jest efektem rywalizacji. Klub otrzymał bowiem puchar, ufundowany przez dyre...


  • Data:

Seria różnorodnych rozgrywek, a przede wszystkim działalność szkoleniowa i propagandowa przyniosły niesformalizowanej wciąż organizacji jaką jest Tenis Club Szczytno pierwsze bodaj trofeum, które nie jest efektem rywalizacji. Klub otrzymał bowiem puchar, ufundowany przez dyrektora MOS – za wkład w rozwój tenisa ziemnego w Szczytnie.

Wzrost zainteresowania tenisem, a także rosnąca liczba grających dowodzą, że rozwój określonej dyscypliny sportu nie jest uzależniony od budżetowych dotacji. Wystarczy trochę wolnego czasu, upodobanie do sportu oraz mnóstwo zapału i zaangażowania. Tym wszystkim dysponował pasjonat tenisa Witold Mocarski i sport ten w Szczytnie „rozhuśtał”.

O tenisie przez wiele lat w Szczytnie było cicho. Ot, kilka osób umiało posługiwać się rakietą i zmagali się we własnym, „zaklętym” kręgu.

- Dobre ze dwadzieścia lat temu przyglądałam się grającym i bardzo mi się tenis podobał – wspomina Barbara Sierak. - Spróbowałam, ale nic mi nie wychodziło. Nigdy nie przypuszczałam, że jednak będę grać, a jednak nigdy nie można mówić „nigdy”.


Reklama

Zawsze aktywna fizycznie musiała przyhamować po ciężkiej chorobie. Grywała jeszcze trochę w siatkówkę, ale udział w meczach rosłych mężczyzn nie bardzo drobnej kobiecie pasował. - Ze dwa lata temu, chyba na hali, ktoś przypadkiem wspomniał o tenisie, ktoś inny powiedział, by zwrócić się do Witka i tak się zaczęło – opowiada pani Barbara, jedna z najwytrwalszych uczestniczek treningów, które odbywają się dwa razy w tygodniu.

Na początku adeptów gry było czworo, a później pocztą pantoflową wieść o możliwości gry rozszerzała się, a wraz z wieścią – przybywało grających. Powstał Tenis Club Szczytno. - Przez ostatnie dwa, może trzy lata z co najmniej podstawowymi tajnikami tenisa zapoznałem 73 osoby, a dalszych 11 trochę wcześniej grało, ale podczas zajęć szlifowało umiejętności – mówi Witold Mocarski. - Tylko w tym roku naukę gry w tenisa podjęło 27 dorosłych ludzi, a prowadzimy też szkółkę dla dzieci. Z nauczaniem i turniejami wychodzimy też poza granice miasta.

Reklama

Biorąc pod uwagę tę dynamikę oraz podejmowanie i realizacje coraz większej liczby inicjatyw turniejowych – trudno się dziwić, że, przynajmniej na początek, osiągnięcia klubu dostrzegł szef miejskiego sportu i je uhonorował okazałym pucharem.

- Rozgrywek z czasem pewnie będzie jeszcze więcej – deklaruje Witold Mocarski. - Na razie, w sobotę o godzinie 9. zapraszam uczestników i widzów do hali Wagnera na turniej par mikstowych. Pora udowodnić, że pani z panem mogą robić różne rzeczy, w tym także grać w tenisa.

Halina Bielawska

Fot. Halina Bielawska



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama