Czwartek, 21 Listopad
Imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka -

Reklama


Reklama

Pretensja o to, że burmistrz „nierówno leży”?


Od 3 lat pozwala pani sobie po mnie chodzić i jeszcze ma pani pretensję, że nierówno leżę – takie słowa skierował burmistrz Krzysztof Mańkowski do radnej Teresy Moczydłowskiej na grudniowej sesji. Obrady zakończyły się awanturą.


  • Data:

Sesja odbyła się w trybie nadzwyczajnym i została zwołana na wniosek burmistrza. Chciał, aby radni po raz drugi zajęli się projektami uchwał dotyczącymi podwyżek podatków od nieruchomości oraz stawek za śmieci. Podatki miałyby wzrosnąć o około 10 procent, a opłata za śmieci z 21 do 28 zł. Już na sesji burmistrz skorygował jednak tę stawkę i proponował 26 zł.

 

Podczas pierwszej takiej sesji radni nie zgodzili się na podwyżkę podatku, a cenę śmieci podnieśli jedynie z 18 do 21 zł. Takie stawki generują ogromną, bo ponad 2-milionową dziurę w przyszłorocznym budżecie miasta.

 

Nadal są przeciw

 

- Stanowisko moje i pozostałych radnych z klubu jest niezmienne: jesteśmy przeciw nowej uchwale śmieciowej – mówił radny Zbigniew Orzoł (Klub Wszystko dla Szczytna i PSL). - Nasi mieszkańcy płaciliby wówczas dwa razy więcej niż w gminie Szczytno.

 


Reklama

W podobnym tonie wypowiadała się radna Teresa Moczydłowska (Klub PIS). Oczywiście nie zabrakło też ostrej krytyki z jej strony. Radna zaatakowała też skarbnik Alinę Gajkowską, która to, co dzieje się z budżetem i w radzie nazwała w jednym z wywiadów głupotą i nieodpowiedzialnością za finanse miasta.

 

Po stronie skarbniczki stanęła radna Ewa Czerw.

 

- W całej historii mojego uczestnictwa w samorządzie nie zdarzyło się, aby ktoś w taki sposób zwracał się do skarbnika miasta, który ciężko pracuje i stara się zrealizować każde „widzimisię” radnych. Skarbnik musi trzymać się przepisów prawa. Trochę więcej skromności.

 

Nie tykać urzędników

 

Na krytykę skarbniczki zareagował także burmistrz Mańkowski.

 

- Od 3 lata pozwala pani sobie chodzić po mnie i jeszcze ma pani pretensje, że krzywo leżę – mówił ironicznie do Teresy Moczydłowskiej. - Możecie sobie używać na burmistrzu, ale nie godzę się na to, aby obrażać pracowników. Bo są to naprawdę doświadczani urzędnicy, a opinie, które przedstawia pani Moczydłowska urągają wszystkim zasadom kultury – dodał.

Reklama

 

Przepychanie cyframi

 

Podczas sesji jedna i druga strona przywoływała stawki w innych samorządach. Oczywiście jedna i druga strona wybierała te, które najbardziej odpowiadają ich teoriom i przekonaniom. Padały różne wyliczenia. Wspólny mianownik był taki, że mieszkańcy Szczytna produkują wyjątkowo dużo śmieci. Zwłaszcza tych biodegradowalnych.

 

Burmistrz po raz kolejny zaapelował do radnych o przyjęcie stawek. Radni po raz kolejny ostro się kłócili. Ostatecznie uchwały po raz kolejny zostały odrzucone za sprawą 10 radnych, głosujących przeciwko.



Komentarze do artykułu

Taki sobie czytelnik

A może byście się państwo zainteresowali podwyżką cen energii, gazu i innych paliw, z których korzystają - bo muszą - nasi mieszkańcy? Zamiast ubolewać nad wysokością poborów burmistrza, którą zapewnił mu PIS - to może pomyślcie o ludziach, którzy nie wiedzą, jak mają opalić chałupę do marca. To wielka granda! Zarówno dla tych co w blokach, jak i tych w domach jednorodzinnych. No i jeszcze te wasze śmieci...

Śmieszek

P. Moczydłowska jest znana z powodu swojej ogólnie znanej wszechwiedzy i kultury osobistej. Stąd może nosić nos z głową bardzo wysoko. Lecz gdyby pozbyła się szpilek i koturnów oraz spojrzała pod nogi - to może by się okazało, że droga wcale nie taka wyboista. Burmistrz to może leżeć jak najbardziej równo, ale to nic nie pomoże wobec tych, co mają nierówno pod sufitem.

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama