Od 3 lat pozwala pani sobie po mnie chodzić i jeszcze ma pani pretensję, że nierówno leżę – takie słowa skierował burmistrz Krzysztof Mańkowski do radnej Teresy Moczydłowskiej na grudniowej sesji. Obrady zakończyły się awanturą.
Sesja odbyła się w trybie nadzwyczajnym i została zwołana na wniosek burmistrza. Chciał, aby radni po raz drugi zajęli się projektami uchwał dotyczącymi podwyżek podatków od nieruchomości oraz stawek za śmieci. Podatki miałyby wzrosnąć o około 10 procent, a opłata za śmieci z 21 do 28 zł. Już na sesji burmistrz skorygował jednak tę stawkę i proponował 26 zł.
Podczas pierwszej takiej sesji radni nie zgodzili się na podwyżkę podatku, a cenę śmieci podnieśli jedynie z 18 do 21 zł. Takie stawki generują ogromną, bo ponad 2-milionową dziurę w przyszłorocznym budżecie miasta.
Nadal są przeciw
- Stanowisko moje i pozostałych radnych z klubu jest niezmienne: jesteśmy przeciw nowej uchwale śmieciowej – mówił radny Zbigniew Orzoł (Klub Wszystko dla Szczytna i PSL). - Nasi mieszkańcy płaciliby wówczas dwa razy więcej niż w gminie Szczytno.
W podobnym tonie wypowiadała się radna Teresa Moczydłowska (Klub PIS). Oczywiście nie zabrakło też ostrej krytyki z jej strony. Radna zaatakowała też skarbnik Alinę Gajkowską, która to, co dzieje się z budżetem i w radzie nazwała w jednym z wywiadów głupotą i nieodpowiedzialnością za finanse miasta.
Po stronie skarbniczki stanęła radna Ewa Czerw.
- W całej historii mojego uczestnictwa w samorządzie nie zdarzyło się, aby ktoś w taki sposób zwracał się do skarbnika miasta, który ciężko pracuje i stara się zrealizować każde „widzimisię” radnych. Skarbnik musi trzymać się przepisów prawa. Trochę więcej skromności.
Nie tykać urzędników
Na krytykę skarbniczki zareagował także burmistrz Mańkowski.
- Od 3 lata pozwala pani sobie chodzić po mnie i jeszcze ma pani pretensje, że krzywo leżę – mówił ironicznie do Teresy Moczydłowskiej. - Możecie sobie używać na burmistrzu, ale nie godzę się na to, aby obrażać pracowników. Bo są to naprawdę doświadczani urzędnicy, a opinie, które przedstawia pani Moczydłowska urągają wszystkim zasadom kultury – dodał.
Przepychanie cyframi
Podczas sesji jedna i druga strona przywoływała stawki w innych samorządach. Oczywiście jedna i druga strona wybierała te, które najbardziej odpowiadają ich teoriom i przekonaniom. Padały różne wyliczenia. Wspólny mianownik był taki, że mieszkańcy Szczytna produkują wyjątkowo dużo śmieci. Zwłaszcza tych biodegradowalnych.
Burmistrz po raz kolejny zaapelował do radnych o przyjęcie stawek. Radni po raz kolejny ostro się kłócili. Ostatecznie uchwały po raz kolejny zostały odrzucone za sprawą 10 radnych, głosujących przeciwko.
Taki sobie czytelnik
A może byście się państwo zainteresowali podwyżką cen energii, gazu i innych paliw, z których korzystają - bo muszą - nasi mieszkańcy? Zamiast ubolewać nad wysokością poborów burmistrza, którą zapewnił mu PIS - to może pomyślcie o ludziach, którzy nie wiedzą, jak mają opalić chałupę do marca. To wielka granda! Zarówno dla tych co w blokach, jak i tych w domach jednorodzinnych. No i jeszcze te wasze śmieci...
Śmieszek
P. Moczydłowska jest znana z powodu swojej ogólnie znanej wszechwiedzy i kultury osobistej. Stąd może nosić nos z głową bardzo wysoko. Lecz gdyby pozbyła się szpilek i koturnów oraz spojrzała pod nogi - to może by się okazało, że droga wcale nie taka wyboista. Burmistrz to może leżeć jak najbardziej równo, ale to nic nie pomoże wobec tych, co mają nierówno pod sufitem.