W tym roku wybór padł na dramat Stanisława Wyspiańskiego „Wesele”. Największa izba Chaty Mazurskiej zamieniła się w teatralną scenę, a mieszkańcy naszego miasta stali się widzami barwnej inscenizacji dramatu, bo taką formę Narodowego Czytania postanowiono przyjąć. To była prawdziwa poetycka uczta w sobotnie popołudnie.
Wśród osób czytających fragmenty "Wesela" znaleźli się ci bardziej i mniej znani mieszkańcy Szczytna, wśród nich znalazł się również i nasz redakcyjny kolega Robert Arbatowski, który otrzymał rolę Ojca. Współorganizatorem Narodowego Czytania była Anna Bogusz, która od ubiegłego roku jest prezesem Towarzystwa Przyjaciół. - Zadzwoniła do mnie dyrektor Biblioteki Miejskiej Jagoda Pijanowska i zaprosiła do współpracy podczas Narodowego Czytania, na co oczywiście ochoczo wyraziłam zgodę - opowiada Anna Bogusz. Podczas naszego pierwszego spotkania ustaliliśmy, że czytanie „Wesela” Stanisława Wyspiańskiego musimy nieco skrócić, a przy okazji z racji tego, że mam doświadczenie teatralne, wpadłam na pomysł żeby zrobić to w formie inscenizacji, na co pani Jagoda wyraziła zgodę.
Po kolejnym spotkaniu obie panie przystąpiły do pracy i skróciły nieco scenariusz dramatu Stanisława Wyspiańskiego. Wspólnie ustaliły obsadę i przystąpiono do kompletowania strojów niezbędnych do wystawienia sztuki.
- Jeśli chodzi o stroje, to w ich poszukiwaniach i przygotowaniach przewróciłam dom prawie do góry nogami, ale się udało. Dodatkowo zrobiłam niewielkie zakupy w sklepach z używaną odzieżą. I udało mi się w ten sposób uszyć strój Stańczyka – opowiada z nieukrywaną dumą pani Anna.
Aby wszystko odbyło się zgodnie ze sztuką teatralną, nie zabrakło w Chacie Mazurskiej również i prób, podczas których uczono debiutantów jak się pozbyć tremy aktorskiej oraz nanoszono niewielkie poprawki do inscenizacji.
Działania połączonych sił pracowników Biblioteki Miejskiej i członków Towarzystwa Przyjaciół Szczytna dzielnie wspomagały zespoły ludowe: Wystek i Kolonianki, które w sąsiedniej izbie śpiewały pomiędzy kolejnymi wystawianymi aktami „Wesela”.
Sobotnie popołudniowe spotkanie w Chacie Mazurskie było również okazją do uczczenia „Wesela kurpiowskiego”, które było wystawione dokładnie 15 lat temu. Były kwiaty i gorące życzenia składane na ręce prezes Towarzystwa Przyjaciół Szczytna - Anny Bogusz, która twierdzi, że takie działania i ludzka życzliwość dają jej siłę do kolejnych pomysłów i zamiarów, które ma nadzieję, że spełni.
Po zakończonej inscenizacji, jeden z widzów skomentował sobotnie Narodowe Czytanie w Chacie Mazurskiej – Oglądając wcześniej, bo w południe parę prezydencką w Ogrodzie Saskim i słuchających ich tłumy ludzi pod parasolkami, postanowiłem i ja wziąć udział w tym ogólnonarodowym wielkim przedsięwzięciu. Jakież było moje zdziwienie, że tam w Warszawie mimo pogody, głowa państwa czytała „Wesele”, a tu na miejscu w Szczytnie zbrakło przedstawicieli naszych lokalnych władz oraz naszych radnych miejskich, bo przecież na nich głosowaliśmy i chcemy, aby byli blisko nas…
Smolasty tak znany, że ja go totalnie np nie znam. Ja bym go nazwał Tatuazasty...
Tytus
2025-04-30 08:58:46
Dziś rozprawa?
2025-04-30 07:27:20
Ciężko się to czyta. Opowiadanie o bezpieczeństwie energetycznym w chwili, gdy Hiszpania i Portugalia zostały pozbawione prądu, a polskie elektrownie, planuje się na potęgę zamykać w imię klimatycznych idiotyzmów i niemieckiego biznesu zakrawa na kpinę z normalnych ludzi. Również miliardy, przewidziane na wsparcie niemieckiego i francuskiego przemysłu obronnego trudno nie mogą być przez zdrowo myślących postrzegane jako sukces Polski. Bezpieczeństwo gospodarcze i żywnościowe również jest zagrożone przez działania brukselskich komisarzy ludowych wspieranych przez ekoterrorystów. Osobiście wolał bym, aby nasza prezydencja zamiast tych \"sukcesów\" wpłynęła na rynek energetyczny w taki sposób, że nie będziemy mieli najdroższego prądu w Europie.
Wiesław Nosowicz
2025-04-29 15:54:57
Budują na Królewskim dla kolesi i mieszkańców
Antyukrainiec
2025-04-29 14:21:33
No tak, wicestarosta zajmuje się drobiazgami. Wstyd dla tych radnych którzy go wybrali na to stanowisko.
kozaostra.
2025-04-29 12:22:59
Kamilku kochany, coś niesmacznego na śniadanie? Źle w życiu wiecznym malkontentom, uśmiechnij się, dobrze?
Marlena
2025-04-29 09:30:32
Nowe ulubione miejsce mieszkańców? Tak, że Złodziejowa będą tam chodzić i odpoczywać...
Kamil
2025-04-29 08:03:36
Panowie spuście z tonu Jake 600 uczestników komuna wróciła zagonili wszystkich uczniów z całej gminy.istni towarzysze z PRl wstydu !!!! Na pewno komentarz nie zostanie opublikowany bo tygodnik to tuba propagandowa
Marek
2025-04-27 22:03:33
Trzeba było przeszukać samochód!
2025-04-27 10:48:23
Poznałem Roberta za czasów, kiedy jeszcze woził panny skuterem Simson. Fajny spokojny chłopak. Oczytany, zatem zawsze był temat do rozmowy. Nawet gdy był krótka i spontaniczna. Nigdy się nie wywyższał. W rozmowach nie czułeś, iż człowiek, z którym rozmawiasz, ma lepiej sytuowanych rodziców. To bardzo rzadka, by nie powiedzieć wymierająca zaleta osobowości. W trakcie mszy leciały łzy. Nawet tym, którzy nie mogli znać Roberta. Tak jak łapał za serce w rozmowie, tak i teraz z góry. Jeszcze raz w imieniu moim oraz moich znajomych, którzy Roberta poznali, przesyłamy rodzicom szczere kondolencje. Siły i spokoju ducha.
TOMASZZ
2025-04-27 09:41:32