Radosław Jasiński to człowiek, który swoją pasją dzieli się z innymi. Kocha piłkę nożną. Jest trenerem koordynatorem Football Academy Szczytno. Ma licencje UEFA C, szkoli się na UEFA B. Bez wątpienia to jeden z najlepszych trenerów w naszym powiecie. Jak postrzega piłkę nożną w naszym powiecie, co zawodnikom oferuje Football Academy Szczytno?
Radosław Jasiński
To pana praca czy pasja?
W tym roku skończyłem studia, a ze względu na ograniczony czas pracowałem w kilku miejscach głównie dorywczo. Muszę przyznać, że jeśli mógłbym wybierać, to zdecydowanie nie chciałbym robić niczego innego poza trenowaniem. Najlepiej byłoby łączyć pracę w pełnym wymiarze z pasją. To wielka przyjemność móc wychodzić na trening niezależnie od pogody, czy nastroju i czuć satysfakcję ze spotkania z młodymi zawodnikami. Widzieć ich postępy, smutek po przegranym i radość po wygranym meczu. Kiedyś przeczytałem: „jeśli lubisz swoją pracę, to nigdy nie będziesz już pracował” – tak właśnie jest ze mną. Ja nie pracuję, ja realizuję pasję.
Football Academy Szczytno weszła na tutejszy „piłkarski rynek” trzy lata temu. Co Was wyróżnia?
Podstawą działalności Akademii jest przede wszystkim szkolenie piłkarskie dzieci w wieku od 4 do 12 lat. Bazujemy na etapizacji szkolenia, więc 4-latek zaczyna od zabawy z piłką, a w treningu czasem uczestniczą nawet rodzice, by stworzyć przyjazne środowisko do rozwoju młodego człowieka. Ponadto pracujemy na Koncepcji Szkolenia FA (programie szkolenia bazującym na angielskich metodach treningowych) zakładającej rozwój każdego z zawodników na przestrzeni lat. Przeprowadzamy również testy sprawnościowe, monitorujemy pracę trenerów, rozwijamy się i edukujemy. Trenerzy muszą być dobrze przygotowani, otwarci, chętni do pracy i nauki. Musi to być kadra wyselekcjonowana, która uwierzy w cały projekt i będzie realizować określone założenia.
Szkolicie dzieci w wieku 4-12 lat. Co dalej? Na co mają szansę najzdolniejsi?
Ścieżka rozwoju zawodnika powyżej 12. roku życia jest różna. Część będzie wiązała swoją przyszłość z amatorską piłką, którą potraktuje jako hobby, druga część uzna ją za kolejny etap w drodze do zawodowej piłki nożnej.
Jeżeli mówimy o ścieżce zawodowej, to proponujemy rozwój umiejętności przez przystąpienie do testów i przejście do Football Academy School of Excellence, czyli Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Szczecinie, w której treningi odbywają się dziewięć razy w tygodniu. Jest to szkoła z internatem, do której nie jest łatwo się dostać, ale próbować zawsze warto. Szansę mają tylko nieliczni, którzy prezentują odpowiednio wysokie umiejętności. Poza tym współpracujemy na przykład z Akademią Lecha Poznań czy Stomilem Olsztyn. Miesiąc temu dwie dziewczynki — Klaudia Bednarczyk i Paulina Soliwoda z Football Academy Szczytno zostały przyjęte do drużyny kobiet Stomilu Olsztyn w roczniku 2008 i 2009.
Oczywiście nie wszyscy chcą wyjeżdżać ze Szczytna, a ich marzeniem jest doskonalenie piłkarskie. Dla nich mamy inne propozycje, np. kontynuację szkolenia piłkarskiego w K.S. Football Academy Szczytno, czyli grupach treningowych dla zawodników w wieku 13-16 lat.
Jeszcze inną formą zagospodarowania młodych zawodników jest zasilanie przez nich lokalnych klubów, z którymi, mam nadzieję, nawiążemy w przyszłości współpracę partnerską. To nie jest łatwy temat, większość działań jest ściśle związana z szeroko rozumianym finansowaniem, m.in. dotacjami, czy zapleczem personalnym. Nie zawsze jest nam łatwo taką dotację otrzymać, chociażby dlatego, że nadal jesteśmy w regionie stosunkowo nowym podmiotem i ciężko nam konkurować pod tym względem z klubami o dłuższej tradycji. Na szczeblu organizacyjnym, szkoleniowym, czy jakościowym nie mamy się jednak czego wstydzić.
Szkolenie w Football Academy Szczytno to tylko treningi?
Zdecydowanie nie. Stawiamy na budowanie poszczególnych piłkarskich jednostek i staramy się, by zawodnicy mieli okazję jak najczęściej pokazać się na boisku, co pozwala zbudować profil zawodnika i określić np. jak prezentuje się młody adept sztuki piłkarskiej w różnych sytuacjach. Oceniamy cyklicznie jego pracę, zaangażowanie, umiejętności i postępy na treningach, podczas rozgrywanych sparingów, czy meczów ligowych.
Stopniowo wprowadzamy kolejne innowacje, pomysły i projekty dotyczące funkcjonowania klubu. Część grup FA Szczytno bierze udział w rozgrywkach ligowych organizowanych przez Warmińsko-Mazurski Związek Piłki Nożnej. Trenujemy jednostki – materiał ludzki, a nie drużyny jedynie w celu wygrania i „zrobienia wyniku”.
Czy celem nie jest właśnie wygranie? Przecież to z tego rozliczani są sportowcy.
Wynik u młodzieży jest sprawą trzecio- lub czwartorzędną. Oczywiście są dzieci, które wyglądają dobrze na boisku w młodym wieku i mają „to coś”, co pozwala nam wygrywać turnieje czy mecze, ale nie to jest najważniejsze. Chcemy rozwijać zawodników w kilku sferach, aby w przyszłości mogli trafić do większych, bardziej prestiżowych (na dzień dzisiejszy) klubów. Jestem przekonany co do naszej metodologii każdego dnia coraz bardziej.
Jesteście polską szkółką piłkarską, lecz działacie opierając się na angielskich metodach treningowych?
Dokładnie tak. Łączymy angielską jakość i profesjonalne podejście z polską kadrą trenerską oraz zapleczem administracyjnym. Należy pamiętać, że to nie jest jedyna strategia. Reagujemy na aktualne trendy, wydarzenia czy informacje, ale staramy się je wprowadzać po przeanalizowaniu możliwości i dostosowaniu do naszych warunków. Sama wiedza i wskazówki np. z holenderskiej metody szkolenia i wprowadzenie ich w Szczytnie niczego nie dadzą. Należy to zrozumieć, dostosować, przemyśleć, edukować trenerów oraz rodziców i przyjaciół klubu w tym zakresie, a następnie spróbować znaleźć sposób, jak odpowiednio to wdrożyć.
Edukacja – to takie ważne w zawodzie trenera?
Moim zdaniem to podstawa. Bez edukacji trenerów nie ma postępu zawodników. Znajdujemy się w takiej sytuacji, że nie każdy trener może się utrzymać tylko i włącznie z trenowania – zazwyczaj pracuje na pełnym etacie, do tego wychowuje dzieci i utrzymuje rodzinę. Nie jest to łatwe zadanie. Do tego dochodzą wyjazdy na mecze, turnieje, no i na szkolenia, które zazwyczaj trwają kilka, kilkanaście godzin (nie tylko w weekendy). Nie wszystkim udaje się to pogodzić, ale bez wiedzy ani rusz. Doświadczenie to jedno, ale umiejętność przekazania wskazówek, zrozumienie psychiki dziecka, poziomu jego rozwoju, zdolności przyswajania informacji i wielu innych zagadnień jest po prostu niezbędne. Brak zrozumienia tych podstawowych elementów zazwyczaj prowadzi do tego, że trener wymaga wiele od zawodników i zbyt wiele od siebie, nie rozumiejąc jednocześnie, że rujnuje to wszystkie jego często nawet trafne założenia.
Co zrobić, by być jeszcze lepszym trenerem?
Każdy z trenerów, których znam lub o których czytałem – ma swoją drogę. Jeden lubi słuchać podcastów na temat szkolenia, inny jeździ na mnóstwo konferencji, a jeszcze inny wybiera wycieczki po świecie, często za spore pieniądze, które umożliwiają poznanie trochę „większej piłki”. Mam na myśli staże trenerskie. Takich odbywa się na świecie mnóstwo, trzeba jednak wiedzieć, gdzie chce się jechać i po jaką wiedzę, tzn. co może mi się przydać? Oczywiście, wiele staży to tylko „wycieczki” do dużych miast, zobaczenie pięknych stadionów i podziwianie treningów z 30. rzędu trybun. Ja miałem ostatnio nieco więcej szczęścia.
Staż w Lechu Poznań?
Dokładnie. Nie wszyscy wiedzą, że szkolenie Lecha Poznań odbywa się w dwóch ośrodkach (etapach). Najpierw młodzi zawodnicy trenują w Poznaniu – do 14 roku życia, a od drużyny U-15 najlepsi dostają angaż w Akademii Lecha Poznań we Wronkach. Tam nieco ich życie się zmienia, mieszkają razem w bursie, mają odpowiednie warunki do nauki, szkołę, obiekty treningowe i całą bazę sportową łącznie z trenerami przygotowania motorycznego.
Miałem to szczęście, że mogłem wraz z kilkunastoma trenerami z całej Polski zrzeszonymi w Football Academy odbyć staż w Lechu Poznań uczestnicząc w zajęciach nie tylko z grupami młodzieżowymi, ale także podczas sesji treningowych drużyn Akademii Lecha Poznań, II drużyny – zaplecza Lecha występującego aktualnie w II lidze oraz pierwszego zespołu obecnie grającego w Ekstraklasie.
Miałem okazję nie tylko spotkać się z zawodnikami, czy zobaczyć zaplecze treningowe. Cenne wskazówki do swojej dalszej pracy czerpałem głównie z jednostek treningowych oraz wielogodzinnych wykładów i spotkań analitycznych z trenerami czy koordynatorami szkolenia. Wszystkimi zdobytymi informacjami po odpowiednim ich przygotowaniu i przeanalizowaniu dzielę się z trenerami pracującymi w FA Szczytno. Mam nadzieję, że takie doświadczenia budują nie tylko moje umiejętności, ale są kolejnym krokiem zwiększającym potencjał naszej Akademii.
Co oprócz rozwoju trenerów jest ważne w szkoleniu dzieci i młodzieży?
Na pewno infrastruktura. Nie jesteśmy w stanie przeprowadzić kompleksowego i efektywnego treningu piłkarskiego na dobrym poziomie bez boiska ściśle odpowiadającego przepisom gry w piłkę nożną. Ponadto oprócz boiska, ważne są i inne elementy: odpowiednio wyposażone szatnie, magazyny ze sprzętem, czy wreszcie (marzenie!) gabinet trenera. Miejsce, w którym trener mógłby odpowiednio przygotować się do treningu. To wizja przyszłości, ale dlaczego nie próbować do tego dążyć? Dziś czas wziąć się do działania i przynajmniej małymi krokami zbliżyć się do czegoś, co pomoże nie tylko trenerom, ale przede wszystkim młodym wychowankom.
Załóżmy, że obecny stan boisk wystarczy. Warto na coś jeszcze zwrócić uwagę?
Moim zdaniem poza infrastrukturą bardzo ważna jest (jeśli nie najważniejsza) - organizacja pracy. Nawet jeżeli będziemy mieli infrastrukturę i świetnych wyszkolonych trenerów, a nie zorganizujemy odpowiednio np. wykorzystania boiska, to nic albo niewiele z tego wyjdzie. Obecnie FA Szczytno korzysta z zaplecza, które można wynająć, zarezerwować czy po prostu wykorzystać w celach treningowych. Nie są to obiekty Akademii, ale nie rezygnujemy z pomysłu stworzenia własnej bazy treningowej. Bez dobrej organizacji spada efektywność samego treningu i szkolenia, ponieważ trenerów pochłaniają sprawy organizacyjne i biurowe. Na to nie chcemy i nie możemy sobie pozwolić.
Czy na koniec coś chciałby Pan przekazać zawodnikom i ich rodzicom?
Myślę, że każdy z zawodników zasługuje na stworzenie mu jak najlepszych warunków do rozwoju i samodoskonalenia. Widzę i wiem, że młodzi piłkarze i piłkarki wkładają całe swoje serce w każdy trening, mecz, sparing, a nawet spotkanie towarzyskie. Życzę im, by nigdy się nie poddawali, dążyli do celu mimo niepowodzeń, krytyki lub nieprzychylnych głosów z zewnątrz. Apeluję również do rodziców o dopingowanie swoich dzieci. Czasami jedno słowo wsparcia po przegranym spotkaniu spowoduje, że pasja do piłki nożnej u młodego zawodnika nie zgaśnie. A to naprawdę więcej znaczy niż osiągnięty wynik.
Tak Malutka Malutka masz rację , ryba psuje się od głowy tylko OSZOŁOMY o tym nie wiedzą ????
Michał Michalski
2025-03-18 18:30:36
\"Zdzisław\" bo najwyższy to 1500 zł. mandat. Natomiast za 500 zł mandatu to jaja sobie robią z policji.
Tyle w temacie.
2025-03-18 15:29:46
Niektóre stwierdzenia są godne osobnika należącego do zbiorowości salonowej przekształconej przez polityków w motłoch przekonany o staniu po słusznej stronie i posiadaniu racji.
Bywalec
2025-03-18 11:11:52
„pomysł z oskarżeniem legalnie wybranych władz kraju o „zamach stanu” przypomniał mi stare dobre czasy, gdy chórek sterowany przez mafijnych capo di tutti capi wrzeszczał „łapać złodzieja!” – te zdanie jest mistrzostwem propagandowym, przejawem wirtuozerii manipulacyjnej, gratuluję. Pytanie: czy wystąpiły przejawy pogwałcenia normalnego toku życia politycznego i porządku instytucjonalnego, czyli zjawiska charakterystyczne dla zamachu stanu? Odpowiedź jest twierdząca – tak, zaszły zjawiska charakterystyczne dla zamachu stanu, na przykład sposób opanowania środków łączności, radia, telewizji. Odbyło to się w sposób charakterystyczny dla zamachu stanu, rzec można książkowo, czyli z zaskoczenia, siłowo i w pierwszej kolejności, albowiem szybkość działania i zaskoczenie decydują o powodzeniu zamachu stanu. To było dobrze przygotowane przez fachowców !
Fachowiec z tej samej branży
2025-03-18 10:26:54
A dlaczego tylko 500 zł?. A dlaczego nie 5000 zł?.
Zdzisław
2025-03-18 09:55:06
Starosta na głodnego i zziębniętego nie wygląda.
Marcin
2025-03-18 05:50:15
Starosta lubi się fotografować oj lubi, tylko szuka okazji gdzie się pokazać.
Jan
2025-03-17 14:28:58
dlaczego? a moze rozpielo mu sie zawieszenie? bo szrot a technik dopuscił. kiedy MILICJA zacznie badac stan aut?
Lucek
2025-03-17 11:18:25
jechał zapewne 60km/h....................
Lucek
2025-03-17 11:17:41
na remont zrzuca się podatnicy 3 miliony a kto potem to ODZYSKA?
Lucek
2025-03-17 11:16:45