Tłumy żegnały w Wielbarku niespełna 6-letnią Maję. Dziewczynka zmarła z powodu powikłań po przebytej ospie. - To pierwszy tak dramatyczny przypadek w naszym powiecie od 11 lat – mówi Grażyna Sosnowska, szefowa szczycieńskiego sanepidu. - Nie wyobrażam sobie, jak cierpią rodzice tej dziewczynki...
Mieszkańcy Wielbarka są w szoku. - Chyba nikt nie może pogodzić się z tym, co się stało – mówi nam jedna z mieszkanek. - Śmierć Mai to okrutna niesprawiedliwość. Znam mamę tej dziewczynki oraz samą Maję. To bardzo fajna i pogodna rodzina. Nikt nie spodziewał się takiego dramatu. Przykre jest też to, że pojawia się coraz więcej niefajnych plotek i wersji tej tragedii.
Ospa wietrzna uważana jest lekką chorobę zakaźną wieku dziecięcego. Wyjątkowo zdarzają się jednak groźne powikłania, które mogą doprowadzić nawet do śmierci. I tak było w przypadku niespełna 6-letniej Mai z Wielbarka.
Z naszych ustaleń wynika, że dziewczynka już 21 lutego z pierwszymi objawami trafiła do lekarza. Zastosowano leczenie, które jednak nie przyniosło oczekiwanego rezultatu. Trzy dni później Maja poczuła się znacznie gorzej. Do typowych objawów: gorączki i charakterystycznej wysypki z wodnistymi pęcherzykami doszły wymioty i ostrzejsze bóle głowy. Została przywieziona do szczycieńskiego szpitala, a stąd od razu pojechała na oddział zakaźny Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala Dziecięcego w Olsztynie. Po kolejnych dniach stan dziewczynki tak się pogorszył, że przeniesiona została na Oddział Intensywnej Opieki Medycznej. Mimo starań lekarzy Maja po dwóch dniach zmarła.
- Informacja o śmierci dziecka z powodu powikłań po ospie, która wywołała zapalenie opon mózgowych trafiła do nas w dniu tej śmierci, w czwartek, 28 lutego – mówi Grażyna Sosnowska, dyrektor szczycieńskiego sanepidu. - Takie informacje musimy posiadać, bo ospa jest chorobą zakaźną bardzo szybko się rozprzestrzeniającą. Choć muszę dodać, że należy do chorób uznawanych za lekkie.
Dziewczynka zachorowała na ospę, ale bezpośrednią przyczyną śmierci były powikłania, które wywołały zapalenie mózgu. Choroba była tak zjadliwa i szybko postępowała, że lekarze w tym przypadku byli bezradni.
Przy tej tragedii nasuwa się pytanie, czy zrobiono wszystko, aby uratować dziewczynkę? Lekarze, z którymi rozmawialiśmy, twierdzą, że powikłań nie da się przewidzieć, a są one różne, niektóre – bardzo groźne.
Chorobę można skutecznie leczyć, ale niestety zdarzają się przypadki, które kończą się śmiercią - według statystyk - jeden na 100 tysięcy zachorowań. I trudno w takiej sytuacji kogokolwiek za to winić. Ospa wywołuje śmiertelne powikłania, takie jak sepsa, czy zapalenie mózgu. Na ospę głównie narażone są dzieci w wieku przedszkolnym. Choć ospą parafią zarazić się też dorośli. Na tę chorobę zakaźną jest szczepionka, ale nie jest ona obowiązkowa, a zalecana. Koszt jednej dawki (trzeba przyjąć dwie) to około 160 zł.
Barbara Żebrowska, pediatra,
ordynator oddziału dziecięcego szpitala w Szczytnie
Ospa jest paskudną i bardzo zaraźliwą chorobą. Jedną z najbardziej zaraźliwych chorób wieku dziecięcego w ogóle. Sprawia, że dziecko ma duży spadek odporności. Bardzo często doprowadza też do niezwykle groźnych powikłań. Najczęściej jest to zapalenie płuc, ale może też doprowadzić do śmiertelnej posocznicy, czyli pospolicie zwanej sepsy, czy zapalenia mózgu. Na ogół ospa przebiega łagodnie. Jednak jeden na milion trafi się taki przypadek i dołączy się takie powikłanie, które niestety kończy się śmiercią.
Jak się ją leczy?
Głównie działamy na objawy. Dezynfekujemy wykwity, stosuje się też specjalne chłodzące i kojące pianki. Czasami, gdy przebiega ona bardzo ciężko podaje się doustnie acyklowir. Ale takie działania stosuje się głównie wówczas, gdy dziecko jest obciążone dodatkowo jakimiś innymi chorobami.
Jakaś rada dla rodziców dzieci, które zachorują na ospę?
Trzeba być czujnym. My, jako lekarze, zawsze uprzedzamy rodziców, że przebieg ospy może być różny. Bardzo trudno przewidzieć jej następstwa. Choroba jest zakaźna, dlatego leczy się ją w domu, bo wymaga ona izolacji. Jeśli ktoś trafi do szpitala, to musi być skierowany na oddział zakaźny. Dziwię się rodzicom, którzy beztrosko pozwalają swoim dzieciom uczestniczyć w tak zwanych ospa party. Naprawdę nie mają chyba pojęcia o zagrożeniu, jakie sprowadzają na swoje dzieci. Media co jakiś czas donoszą o takich skandalicznych zachowaniach. Mówię o tym, aby przestrzec przed takim zachowaniem rodziców.
Jest jakaś skuteczna metoda ochrony przed ospą?
Stuprocentowej metody nie ma. Ale bardzo skuteczne są szczepionki przeciwko ospie. Co prawda nie są one obowiązkowe, ale zalecane. Nie są tanie, ale na zdrowiu dziecka nie powinno się oszczędzać. Szczepionki dają mniejszą zachorowalność, a w przypadku choroby łagodniej się ją przechodzi. Zachęcam do szczepień. Pracuję w zawodzie wiele lat i naprawdę widzę, że dzięki szczepieniom udaje się uniknąć wielu chorób zakaźnych i groźnych powikłań.
Grażyna Sosnowska,
dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Szczytnie.
Czy często w naszym powiecie dochodzi do śmierci dzieci w wyniku zachorowania na chorobę zakaźną?
Niezwykle rzadko, choć każda taka śmierć to ogromny dramat, niewyobrażalny ból rodziców. Czyli patrząc tak po ludzku każda jedna taka śmierć to o jedną za dużo. Ostatnio w naszym powiecie taki przypadek zanotowaliśmy dokładnie 11 lat temu. Wówczas zmarło 6-letnie dziecko z gminy Szczytno. Do śmierci doprowadziło zakażenie pneumokokami.
A jak wygląda sytuacja z ospą?
Śmierć dziewczynki z Wielbarka jest pierwszym znanym mi przypadkiem śmierci spowodowanej powikłaniami po ospie w naszym powiecie. Jest to choroba wieku dziecięcego. Nie jest objęta obowiązkowymi szczepieniami, ale są one zalecane. Skuteczność takich szczepionek szacuje się na 95 procent.
Jak można się zaszczepić na ospę?
Należy zwrócić się do swojego lekarza rodzinnego. Tam każdy rodzic uzyska pełną informację. Szczepionka jest płatna. Jej koszt to około 160 zł. Trzeba przyjąć dwie dawki w odstępach od 6 tygodni do 3 miesięcy. Szczepić można dzieci powyżej 12 miesiąca życia.
Ile rocznie zachorowań na ospę odnotowujecie w naszym powiecie?
Odnotowujemy wzrost zachorowań w cyklu trzyrocznym. Na przykład w 2017 roku było takich zachorowań 313, w 2018 – 126, a w 2019 mamy już 64 odnotowane przypadki, w tym jeden śmiertelny. Najczęściej chorują dzieci w wieku przedszkolnym, czyli 5-9 lat, ale zdarzają się też przypadki osób starszych, a nawet dorosłych. W 2014 roku i 2015 roku mieliśmy pojedyncze przypadki ciężkich powikłań, ale udało się te dzieci wyleczyć.
Ospa wietrzna
- jest ostrą chorobą zakaźną wywołaną przez wirus ospy wietrznej i półpaśca. Jest jedną z najbardziej zaraźliwych chorób zakaźnych. Najczęstszym źródłem zakażenia jest bezpośredni kontakt z chorym lub droga kropelkowa. Zakażenie szerzy się także przez kontakt z przedmiotami zanieczyszczonymi wydzielinami z dróg oddechowych chorej osoby.
Do głównych objawów choroby należą: swędząca wysypka grudkowo-pęcherzykowa na tułowiu, twarzy, owłosionej skórze głowy, kończynach, błonach śluzowych, gorączka, złe samopoczucie, bóle głowy i mięśni, powiększenie węzłów chłonnych.
W większości przypadków ospa wietrzna przebiega łagodnie, jednak u 2-6% chorych mogą wystąpić groźne powikłania. Do najczęstszych należą zakażenia bakteryjne skóry, które mogą powodować powstanie szpecących blizn, objawy neurologiczne (zapalenie móżdżku, mózgu, czy opon mózgowo-rdzeniowych), zapalenie płuc oraz ostra małopłytkowość.
Okres zakaźności trwa 1-2 dni przed i do 6 dni po pojawieniu się wysypki, praktycznie do przyschnięcia wszystkich pęcherzyków. Po przechorowaniu ospy wietrznej wirus pozostaje w organizmie w postaci utajonej. W sytuacji spadku odporności dochodzi do rozwoju półpaśca.
Jest to choroba nieprzewidywalna. Nie ma przesłanek, które pozwalałyby przewidzieć wystąpienie powikłań.
U osób dorosłych przebieg ospy wietrznej jest cięższy niż u dzieci, wskaźnik zagrożenia powikłaniami sięga nawet 20%.
W Polsce jest to choroba częsta. Rocznie rejestruje się około 160-220 tysięcy zachorowań, z czego większość stanowią dzieci do 10 r.ż. W granicach 1000-1300 osób rocznie jest hospitalizowanych z powodu ciężkiego przebiegu ospy wietrznej.
Za najskuteczniejszą metodę zapobiegania zarażeniu bądź minimalizacji skutków ospy wietrznej uważana i zalecana jest szczepionka. Niestety, bezpłatnemu szczepieniu podlegają tylko dzieci do 12 roku życia i to pozostające w szczególnej sytuacji zdrowotnej lub środowiskowej (np. chore na białaczkę czy przebywające w placówkach opiekuńczo-wychowawczych). W każdym innym przypadku za lek trzeba zapłacić. Koszt jednej dawki szczepionki (trzeba przyjąć dwie) to około 160 zł.
Esme
Jak wspomniano w artykule, ospa jest chorobą, która osłabia układ odpornościowy. Stąd wyższe ryzyko zgonu. Acyklowiru nie podaje się w celu zapobieganiu powikłań wszystkim dzieciom jak leci, bo efekt może być jak przy antybiotykach. Wirus może zmutować i acyklowir przestanie działać, a więc dzieciaki przewlekle chore (z osłabionym układem odpornościowym) będą bez szans (bo acyklowir nie zadziała). Nie ma więc co wieszać psów na lekarzach. Jedna osoba na 100 tyś chorujących na ospę ma ciężkie powikłania i tyle. Nie mieli szczęścia do statystyk biedni ludzie. Pozostaje tylko współczuć
Nuna
To są choroby wieku dziedziecego co nie znaczy,ze przechodzi się je łagodnie. Zdarza się raz na 10 tys. zgon spowodowany powikłaniami. Dlatego należy się szczepic.dzieci i siebie!
tom
szkoda dziewczynki pochylmy czoła nad zmarłym dzieckiem spoczywaj w pokoju aniołku!!!
Koleżanka
A jak dziecko umiera lub zostaje kaleka po szczepionce to dlaczego tak o tym nie trabicie?! A moze w tym wypadku zawinili lekarze?moze to byla koincydencja?
Konowały i big pharma do piachu!!!!!
No to teraz widać jak kompromituje się służba zdrowia. Żeby pozwolić dziecku umrzeć na tak łatwo wyleczalną chorobę, to trzeba być totalnym ignorantem a nie lekarzem. PRAWDZIWY LEKARZ nie dopuściłby do takiej tragedii z powodu takiej błahostki. Po 2: jeżeli dziecko było szczepione na ospę to już tym bardziej przegięcie!!! Założenie i reklamy koncernów farmaceutycznych ich jakże \"cudownych\" szczepionek poległo na polu chwały. W ch***j z taką szczepionką, skoro dziecko nie żyje. Miało przejść lżej chorobę a NIE ŻYJE. Więc niech sobie koncerny wypiją zawartość tego gówna co produkują. Bardzo współczuję rodzicom, że przez chory system muszą tak cierpieć.
mieszkanka wielbarka
To nie jest oszustwo.
cd
W innych mediach nie ma na ten temat informacji, żadnych zdjęć z pogrzebu więc wnioskuję że to oszustwo.
2ma2
Mój syn mając zaledwie 2 i pół roku miał powikłanie świnki - zapalenie opon mózgowych. W tamtym czasie było bardzo dużo takich przypadków. Nie można twierdzić, że Maja była szczepiona lub nie. Taką wiedzę posiadają jej rodzice i lekarze. To teraz nie ma znaczenia. Natomiast faktem jest, że małe dziecko nie będzie leżało jak dorosły plackiem w łóżku, gdy jest chore. I to jest według mnie przyczyna wielu powikłań. Bardzo współczuję rodzicom; strata dziecka jest chyba najgorszą ze strat...
Krystyna Szpunar
W dzisiejszych czasach lekarzy nie uczy się jak leczyć wiele chorób zakaźnych ponieważ są szczepionki i na nich bazują!
stefan batory
To dziecko bylo szczepione na ospe.
Mmr
Ospe lepiej przechorowac a to porażka szpitala że w tyle dni nic nie zrobili. Przechorowac za młodu A nie szczepic się i odraczac na 10-15 lat
Szczepiona
A Załamany taki inteligent, a dopóki przez \"u\"- gratuluję poziomu.
Kasia
Czytam , że nie ma 100 % metody zabezpieczenia przed chorobą , oraz , że w szpitalu , gdy dziecko tam trafi leczy się wykwity skórne . Więc o czym my mówimy ? Również mogą dzieci szczepione zachorować , o czym nie wiemy , czy tak było w tym przypadku ? Czy po szczepieniu choroba przebiega łagodniej ? Z własnego doświadczenia (z innej szczepionki ) wiem , że nie , że bardzo trudno przez długi czas po zachorowaniu \"stanąć na nogi \" .
anonim
Debilu jeden myslisz ze wszystkie rozumy pozjadales Ci rodzice cierpia a ty wypisujesz bzdury jakich malo. Szczepionki przeciwko ospie nie sa obowiazkowe nie chcesz nie musisz. A znam osobiscie rodzicow i uwierz ze dbali o to dziecko jak nikt inny. I nie wypowiadaj sie na ten temat w taki sposob bo moze to zranic rodzine jezeli to przeczytaja.
Ccc
Pewno była szczepiona, bo gdyby nie to od razu bylo by to napisane.
Paweł
Ooo, jaka cisza - antyszczepionkowe oszołomy milczą?
Ania
Powikłania po ospie są bardzo groźne, mój syn w wieku 6 lat przeszedł ospe i miał zapalenie móżdżku, był 2 tygodnie na oddziale zakaźnym w Ostrołęce. Na szczęście wszystko jest dobrze ale było groźnie... Współczuję tym rodzicom????
Załamany
Jak widać kolega Dddd jest ćwierć-mózgiem, który myśli, że jest ponadprzeciętnie inteligentny i zna \"prawdę\". Akurat wykonuje zawód medyczny i widziałem już dzieci po powikłaniach po chorobach zakaźnych. W pamięci mam chłopca, który z normalnej osoby stał się osobą niepełnosprawną intelektualnie w wyniku zapalenia mozgu, które było powikłaniem po odrze. Niestety widzę jeden trend, internet zrzesza idiotów. Ale jak to mówią \"dopuki nie było Facebooka, tylko rodzina wiedziała żeś debil\".