Kilka tysięcy osób wzięło udział w II Szczycieńskim Orszaku Trzech Króli. Barwny pochód, z trzema królami na czele, przeszedł z Placu Juranda ulicami: Odrodzenia, Polską, Linki, Kolejową, Warszawską i Skłodowskiej-Curie, aby w parku przy Szkole Podstawowej nr 3 złożyć pokłon narodzonemu Jezusowi. Tam też odbył się piknik. O wydarzeniu rozmawiamy z księdzem Andrzejem Preussem, proboszczem z parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.
Uroczyste przemarsze odbyły się w prawie 900 miejscowościach w Polsce. Orszak Trzech Króli jest tradycją organizowaną na ulicach polskich miast od 12 lat. W Szczytnie orszak prowadzili trzej królowie – Kacper, Melchior i Baltazar, symbolizujący trzy kontynenty – Europę, Azję i Afrykę. Wymarsz Orszaku poprzedziła modlitwa w miejskich kościołach. Po niej odczytano fragment Ewangelii o wędrówce Trzech Mędrców za Gwiazdą Betlejemską. Następnie barwny pochód przeszedł ulicami miasta, zatrzymując się przy kilku stacjach, na których przestawiono sceny z Biblii, między innymi raj, walkę dobra ze złem, wizytę mędrców u Heroda...
Czym tak naprawdę jest Orszak Trzech Króli?
W zamierzeniu i realizacji jest to kamień na zupę.
To znaczy?
Na tym polega fenomen naszego orszaku.
Chyba w dalszym ciągu nie rozumiem...
Jest taka opowiastka księdza Antoniego De Mello. W jakiejś wiosce ludzie byli bardzo skłóceni. Pewnego razu przyszedł tam bezdomny żebrak. Przeszedł przez wieś i nigdzie nie otrzymał jedzenia. Zrobił drugie okrążenie przez tę wieś, tym razem jednak w inny sposób. Wszedł do pierwszego domu i pokazał znaleziony na łące kamień. Powiedział gospodarzom „Mam świetny kamień na zupę. Dacie mi kocioł i wodę, a ja wam zrobię cudowną zupę z tego kamienia”. Kobieta spełniła jego życzenie. Po chwili kamień już się gotował. Żebrak posmakował wywaru i rzekł „Niezła, ale gdyby dołożyć trochę pora byłaby już doskonała”. Kobieta dała mu pora. Za chwilę zbiegli się inni mieszkańcy wsi, aby zobaczyć takie cuda. Wówczas żebrak znowu posmakował wywar i powiedział, że przydałby się kawałek ziemniaka. Sąsiadka dała mu ziemniaka. Poprosił jeszcze o marchewkę... i tak po dwóch godzinach cała wioska zajadała się wspólną świetną zupą. A żebrak zniknął...
Znam tę opowieść, ale co ona ma wspólnego z Orszakiem w Szczytnie?
Dzień po Orszaku zacząłem spisywać sobie listę naszych ofiarodawców, sponsorów. Zajęło mi to cztery kartki i nie skończyłem. I nie chodzi mi tu o to, kto ile dał, ale czy dał to z serca, że zainteresował się sprawą. Wierzę, że tak właśnie było. W naszym Orszaku samych aktorów było ponad 300, do tego dekoratorzy, krawcowe, osoby odpowiedzialne za gotowanie, herbatę, grillowanie, pieczenie ciast. Takich osób zaangażowanych w to było niemal 500. I to jest właśnie ten kamień na zupę. Każdy dał po trochu i stworzyliśmy coś naprawdę pięknego.
Z pewnością w tym przedsięwzięciu było wiele potknięć, błędów, oczywiście że tak, ale wierzę, wierzę w to, że im więcej osób się w nie angażuje, tym lepszą mamy zupę. Jeśli szukać sukcesu Orszaku, to jego sukcesem są właśnie ci wszyscy zaangażowani ludzie.
Tuż po głównych wydarzeniach Orszaku, gdy ludzie bawili się jeszcze z osiołkiem, jedli kiełbaski usłyszałem fajne zdanie, właściwie podsłuchałem je niechcący, bo przechodziłem obok człowieka, który powiedział do swoich znajomych: „Wyciągnęli nas z domów i to jest dobre”.
Burmistrzowi Szczytna Krzysztofowi Mańkowskiemu
Staroście Szczycieńskiemu Jarosławowi Matłachowi
Wójtowi Gminy Szczytno Sławomirowi Wojciechowskiemu
Firmie Zelbo
Firmie Pryma
Restauracjom: Krystyna, Zacisze
Hotelowi Leśna
Lidze Obrony Kraju
Warsztatom Terapii Zajęciowej
Łucznikom ze Szczytna
Szczycieńskiemu Klubowi Kyokushin Karate
Morsom Szczytno
Strażakom z OSP Trelkowo i OSP Romany
Państwu Piórkowskim z Sasku Małego
Związkowi Emerytów i Rencistów ze Szczytna
Uniwersytetowi III Wieku
Kręciołom
Mobilnej Scenie
Stolarni - panom Żywicy i Rosińskiemu
Miejskiemu Domowi Kultury w Szczytnie
Młodzieży i dzieciom ze szkół średnich i podstawowych
Szkole Muzycznej w Szczytnie
Miodom Leśnodworskim - panu Pieńkosowi
Firmie Laweta - panu Malcowi
Firmie z podnośnikami - panu Pawłowi Maczanowi
Chacie Mazurskiej i nieocenionej pani Annie Bogusz
Piekarni Gminnej Spółdzielni Samopomoc Chłopska w Szczytnie.
SKOK-owi Świętego Brata Alberta w Szczytnie
Piekarni Majami
oraz wszystkim wolontariuszom
Wieża ratuszowa dobrze \"brała\" jako obiekt atrakcji turystycznej jak była pod opieką muzeum w Szczytnie. Bo się zajmowali nią ludzie, którzy się na tym znali. Ale jak to amatorzy - wywalają otwarte drzwi..
Taki sobie czytelnik
2025-12-18 15:58:52
nawet okna mają zabytkowe
że tak powiem
2025-12-17 23:18:26
A co z rewitalizacja Parku Andersa???
Ja
2025-12-17 22:12:37
Nie jestem fanem nowego włodarze z Myszynca ale skoro już radni wydali na to zgodę niech robią. Pewnie będzie ładniej niż jest. Kwestia na jak długo nie zrobimy przez to innych inwestycjo bo to nam turystów na pewno nie przyniesie. Takie wieże są w innych miejscach i tłumów tam nie ma. Nikt z Wloszczowej nie przyjedzie gapic się na Szczytno z lotu ptaka. Poza tym mamy wieże w ratuszu ktora jakoś slabo funkcjonuje a ma te same walory. Noji kwestia odrapanej obok szkoły...
Jan
2025-12-17 05:02:18
Jak zwykle to jest potrzebne tylko nie przy moim domy. To niech Ci wlasciciele domów dojeżdżają autobusami elektrycznymi do pracy i nie smrodzą miasta, w którym mieszkam. Swego czasu powstawał pewien zakład pogrzebowy na Niepodległości. Ileż to było hałasu o to. I co? Wszyscy żyją? Da się żyć? W Rudce też były protesty ze market powstaje, market powstał, pięknie się prezentuje i służy ludziom bo mają blisko.
Kamil
2025-12-17 04:56:25
A co będzie z orlikiem, czy też zniknie bez wieści jak plac zabaw z plaży? Korzysta z niego dużo osób. Wydano dużo pieniędzy na jego wybudowanie. Kto się z tego rozliczy?
Zaniepokojona
2025-12-16 11:58:26
Jestem pod wrażeniem naszego ,, zamku\'\' - coś pięknego.
Już
2025-12-16 11:37:29
Czy przekształcanie okolic wieży w \"uporządkowaną przestrzeń publiczną\" bedzie polegać na zaoraniu ponad stuletniej szkoły i zamiana w nowy deptak?
Taka ciągle tutejsza
2025-12-15 19:25:16
Wyśmienite spotkanie Gratuluję p Ambroziakowi pomysłu sposobu prowadzenia spotkania. Wójt byl dobrze przygotowany Duża dawka wiedzy Piękny koncert
Joanna
2025-12-15 18:56:49
Karolina Piechowicz (mam nadzieję, że nie pomyliłem nazwiska), była topową pływaczką wśród juniorów i jakoś słuch po niej zaginą po tym jak wyjechała do Ameryki. Ktoś coś wie, co znią? Teraz ma pewnie ok. 22 lata.
Olek
2025-12-15 07:10:40