Ci, którzy z doktorem Nowowiejskim pracowali, panie – które leczył i których dzieciom (z pewnością liczonych w tysiącach) towarzyszył, gdy przychodziły na świat, wspominają Go wyłącznie ciepłymi słowami. - O doktorze Nowowiejskim mogę mówić tylko dobre rzeczy – podkreśla Wiesław Muszyński, też lekarz-ginekol...
Ci, którzy z doktorem Nowowiejskim pracowali, panie – które leczył i których dzieciom (z pewnością liczonych w tysiącach) towarzyszył, gdy przychodziły na świat, wspominają Go wyłącznie ciepłymi słowami. - O doktorze Nowowiejskim mogę mówić tylko dobre rzeczy – podkreśla Wiesław Muszyński, też lekarz-ginekolog, którego ze Zmarłym łączyła nie tylko wspólna praca w szpitalu, ale i wieloletnia przyjaźń. - Był dobry dla ludzi i dla pacjentek. Podobną opinię wyraża Andrzej Lipiński, lekarz – chirurg. - Współpracowaliśmy wiele lat, wykonaliśmy wspólnie wiele operacji. Janusz był dobrym człowiekiem i dobrym lekarzem.
O tym, jaki był doktor Janusz Nowowiejski najbardziej i najlepiej chyba świadczą słowa bardzo dawnej Jego podwładnej, która pracowała na oddziale ginekologicznym jako salowa, dziś już 80-letniej starszej pani: - To były biedne czasy, gdy pracowałam w szpitalu. Sytuację miałam trudną i doktor o tym wiedział. Często wołał mnie do gabinetu i zwyczajnie, tak po ludzku, dzielił się swoim śniadaniem czy obiadem. Był dla mnie jak ojciec.
O ojcowskim traktowaniu wspomina także Marek Kasprowicz, dzisiejszy ordynator oddziału położniczo-ginekologicznego: - Z doktorem Nowowiejskim jestem, najdokładniej, związany od urodzenia. To On mnie odbierał, gdy się rodziłem. Później, gdy skończyłem studia i podjąłem pracę w Szczytnie, był moim mentorem. Nigdy nie odmawiał pomocy, uczył, pokazywał, tłumaczył, pomagał, wspierał. Nie bywał na urlopach, nie wyjeżdżał na wczasy. Pracował. Zawsze z dobrym słowem dla innych, zawsze z życzliwością. Dla Niego bycie lekarzem było misją i tak do tego zawodu podchodził. Z pewnością był to człowiek, któremu nasz szpital i miasto sporo zawdzięcza.
Doktor Janusz większość swojego czasu poświęcał szpitalowi i pacjentom. - Gdybym miał opisać mojego Ojca jednym zdaniem powiedziałbym: Tata zawsze był w pracy – mówi Jacek Nowowiejski, syn i następca, także lekarz-ginekolog, podobnie jak ojciec, pracujący od lat w tym samym co On szpitalu, na tym samym – co On, oddziale.
Dziś, w czwartek 30 lipca, Szczytno ostatecznie rozstało się z doktorem Januszem Nowowiejskim. Miasto straciło jednego ze swych znamienitszych, zacniejszych obywateli. Straciło, ale nie zapomni.
Janusz Jerzy Nowowiejski urodził się 1 października 1922 roku w miejscowości Brudzew na Kujawach. Ukończył liceum we Włocławku, a następnie Akademię Medyczną we Wrocławiu. Do Szczytna przyjechał w 1952 roku, taki bowiem otrzymał nakaz pracy, jako młody absolwent medycyny. Z naszym miastem związał się na stałe. Tu pracował w szpitalu, tu uzyskał specjalizacje I i II stopnia z położnictwa i ginekologii. Wiele lat kierował oddziałem ginekologiczno-położniczym, a przede wszystkim wychował wiele pokoleń lekarzy położników. Odszedł na zasłużoną emeryturę w 1987 roku. Zmarł w Szczytnie w czwartek, 23 lipca.
Ciekawe czy prawnicy też zajmą się zakupem wieży ciśnień bo wygląda to na przekręt
Ciekawski
2025-04-23 22:09:15
Zarząd Powiatu i radni powiatu do likwidacji. Komu i do czego to potrzebne?!
Tylko zamieszanie i problemy tworzą.
2025-04-23 14:26:41
Tak jest chyba we wszystkie święta. Jest informacja o dyżurze, ale można tylko klamkę pocałować. Nikt nie otwiera
Beata
2025-04-23 09:50:36
Mieszkańcy wybrali burmistrza z Myszyńca to czego się spodziewają? Trzeba było jechać do Myszyńca tam apteki otwarte.
Tomasz
2025-04-23 08:24:01
Strata pieniędzy jak i czasu, szkolić należy masy ludzi nie jednostki często zmanierowane i upolitycznione.
Anna
2025-04-23 08:18:50
Dramat, nie mogłem kupić tabletek na kaca i prezerwatyw.
Krzyś Pijus
2025-04-23 08:12:05
Niechybnie to ktoś kto dopiero co wyrósł z takich zjeżdżalni bo ma umysł malucha, ale pewnie się fizycznie już nie mieści na zabawkach i z zazdrości to zrobił. A na poważnie, to trzeba by mu i jemu podobnym zadać sporo prac społecznych i wkładu z własnej kieszeni.
Tutejsza
2025-04-22 18:48:18
To po co nam szpital, SOR jeśli zwykły człowiek z receptą nie ma się gdzie udać. Wiem sam bo niby apteka w kauflandzie jest w pewnych godzinach otwarta, ale to mit. Sam tam byłem i sporo ludzi czekało i każdy się pytał jeden drugiego czy otwarta bo według grafiku powinna być. I co i nic grafik grafikiem a miasto powiatowe nie ma apteki nawet w niedzielę. To lepiej jechac do Olsztyna i tam od razu wykupić receptę . Bo co z recepty jak nie ma jej gdzie wykupić.
kibic
2025-04-22 14:18:26
No to Powiat dokonał wiekopomnego czynu prawodawczego. Lepiej radnych nie wpuszczać na salę obrad, bo z nudów wymyślą jeszcze coś bardziej kuriozalnego. W sumie nie wiem, co by to mogłoby być. Jednak, jak to klasyk powiadał: myślał, że osiągnął dno, gdy nagle usłyszał pukanie od spodu.
Taki sobie czytelnik
2025-04-22 11:43:59
A może by napisać artykuł o tym naszym cudownym browarze? Ponoć kasy tam nie wypłacają już od jakiegoś czasu...wolne media by mogły podjąć tak ciekawy temat...
Jan
2025-04-22 04:57:55