Czwartek, 10 Październik
Imieniny: Franciszka, Loretty, Poli -

Reklama


Reklama

O rolnictwie, dożynkach, ale i nie tylko... - rozmawiamy z Wójtem Gminy Jedwabno Sławomirem Ambroziakiem (wideo)


Gmina Jedwabno to w 70 procentach lasy, a ponadto mamy 30 jezior – mówi Sławomir Ambroziak, Wójt Gminy Jedwabno. - Niewiele miejsca zostaje dla rolników, tym bardziej zasługują oni na wielki szacunek, że są i rozwijają swoje gospodarstwa właśnie u nas.



Co rok dożynki powiatowe organizuje inna gmina. Tym razem padło na Jedwabno. A ostatnio kiedy?

W 2016 roku. Gmin jest siedem, ale w organizacji dożynek była przerwa związana z pandemią. Po niej nastąpiły też zmiany organizacyjne. Wcześniej do organizacji dożynek powiatowych wszystkie gminy się dokładały, jeśli chodzi o finanse, obecnie koszt i ciężar organizacji spoczywa na gminie – gospodarzu, przy finansowym wsparciu jedynie samorządu powiatowego.

 

To ile kosztuje taka impreza i ile dokłada powiat?

Koszt dożynek powiatowych w Jedwabnie w tym roku wyniósł około 450 tys. zł, w tym około 1/4 kosztów pokryją dofinansowanie powiatu i KOWR-u oraz wpływy od sponsorów. Sam powiat wspomaga nas kwotę 40 tysięcy złotych, KOWR dokłada 25 tysięcy, a sponsorzy resztę do kwoty około 100 tysięcy. Pozostałe 350 tysięcy pokrywamy z własnego, gminnego budżetu.

 

To potężne środki... Jak się ten wydatek ma do kosztów dożynek, gdy nie mają one rangi powiatowych?

W poprzednich latach koszt dożynek gminno-parafialnych zamykał się zwykle kwotą do 100 tysięcy złotych.

 

Różnica jest więc znaczna. Czy w organizacji i przebiegu widać będzie tę różnicę?

Bierze się ona głównie stąd, że wystąpią dwie wielkie gwiazdy: zespoły Enej i Bad Boys Blue. Tylko łączne koszty ich występów to 160 tys. zł. Drugą sprawą jest to, że mając zakontraktowane takie gwiazdy, trzeba im zapewnić wymaganą technikę sceniczną wraz z całym serwisem, a to kolejne 100 tysięcy. Do tego dochodzą honoraria pozostałych zespołów, ochrona imprezy, promocja i inne, pomniejsze wydatki.

 

W tej sytuacji powiat dokłada niewiele, choć – moim zdaniem – powinien więcej. Po co więc gmina tak „szaleje” i ponosi takie koszty?


Reklama

To wynika z głębokiego przekonania, iż taką imprezę, tak dużą imprezę, raz na kilka lat należy zorganizować: dla rolników i mieszkańców gminy Jedwabno. Ostatnie lata są trudne. Pandemia spowodowała wiele ograniczeń, potem wybuchła wojna w Ukrainie, która trwa do dziś i wywiera wpływ na nas wszystkich. Ludzie potrzebują zabawy, odskoczni od codziennych swoich problemów i niepewności, którą niesie sytuacja na świecie. Nie możemy się oglądać tylko na koszty i organizować imprezy patrząc wyłącznie na ekonomię. Poza tym dobrze skonstruowana impreza niesie pozytywny ładunek energii i wartości, które nakręcają ludzi do działania przez następne miesiące i lata.

 

Nie za długo?

Weźmy choćby nasz zespół z Szuci - Black Minds. To czwórka młodych ludzi, którzy wystąpią przed Enejem. Dla nich to będzie życiowe wydarzenie, wielkie emocje i dawka energii na kolejne lata. Podobnie dla ich rodzin, znajomych, fanów... Więc nie, nie za długo. Dla moich pracowników, dla mnie również, organizacja tak dużego wydarzenia jest, mimo ciężkiej pracy, którą musimy włożyć, także zastrzykiem energii i pozytywnego myślenia, co jest bardzo ważne. Podobnie będzie z widzami. Tak działa muzyka.

 

Czy problemy z obsadą dyrektorską w GOK nie dezorganizują przygotowań?

Z pewnością te problemy mają wpływ. Jednak rolą dobrego lidera jest radzenie sobie z takimi przeciwnościami. Zapewniam, że uczestnicy imprezy nie odczują tych zawirowań.

 

 

Miejsce dożynek, bo chyba przy takich gwiazdach jak Enej czy Bad Boys Blue park w Jedwabnie będzie za mały...

Też to przewidzieliśmy. Dlatego dożynki powiatowe w Jedwabnie odbędą się na stadionie gminnym. To dodatkowo okazja, by temu obiektowi nadawać też inne funkcje niż tylko sportowe i pokazywać na nim inne rzeczy. W końcu to stadion, który „występował” w filmie nominowanym do Oscara.

 

Przejdźmy do meritum. Dożynki to święto rolników, których w gminie jest... No właśnie: ilu?

Reklama

Zgodnie z danymi ewidencji podatku rolnego, płatników tego podatku jest w gminie aż 850. Kilka lat temu wysyłając zaproszenia do rolników na ówczesne dożynki, zweryfikowaliśmy tę listę, licząc tylko tych, którzy coś produkują. Wyszło... 47! Pozostali, to – niestety – tzw. „papierowi” rolnicy: posiadają co najmniej hektar gruntów rolnych i tyle.

 

Czyli 450 tys. zł na organizację święta dla 47 rolników? To prawie 10 tysięcy na jednego...

To nie jest impreza tylko dla rolników, ale dla wszystkich mieszkańców gminy Jedwabno, których też jest niewielu, a zważywszy na rangę, to właściwie dla wszystkich mieszkańców powiatu, których liczba zresztą też maleje. Gmina Jedwabno liczy sobie niespełna 3600 mieszkańców. Stosując pani przelicznik, to na każdego mieszkańca wydajemy 125 zł. Dla nas ważna jest jednak jakość, a nie ilość. Małej, wyludniającej się gminy nie stać na to, aby nie inwestować w jakość. To najlepsza forma promocji, która przyciąga do nas nowych turystów i nowych mieszkańców. Nasi rolnicy i mieszkańcy muszą być kreatywni i pomysłowi, by poradzić sobie we współczesnym świecie.

 

Z grona tak nielicznych rolników łatwo jest wyłonić dożynkowych starostów?

To zawsze jest problem. Wybrać tak, by było to wybór w danym roku najlepszy, najbardziej reprezentatywny dla rolniczego środowiska. W tym roku starostami będą Marek Zyśk z Burdąga i Katarzyna Bajurko z Nowego Borowego. Obydwoje są stosunkowo młodzi, a ich gospodarstwa są prowadzone w sposób kreatywny. Chociaż w ten sposób uhonorujemy młodych ludzi, będących rolnikami, bo w nich jest przyszłość tak rolnictwa, jak i gminy.

 

 

Fot. Paweł Salamucha

 

 

Sławomir Ambroziak: - Gmina Jedwabno to w 70% lasy, a ponadto mamy 30 jezior. Niewiele miejsca zostaje dla rolników, tym bardziej na wielki szacunek oni zasługują: że są i rozwijają swoje gospodarstwa.



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama