Leśnicy z Nadleśnictwa Spychowo ponownie zaskakują! Tym razem sparodiowali scenę ze znakomitej komedii „Nic śmiesznego” Marka Koterskiego. W ten sposób próbują zachęcić mieszkańców naszego powiatu do odsprzedawania lasu – nawet takiego do posadzenia. W jedną z ról wcielił się nadleśniczy Nadleśnictwa Spychowo Krzysztof Krasula...
Scena z filmu odegrana jest wzorowo. Uśmiech na twarzy pojawia się natychmiast. To trzeba zobaczyć. Skąd leśnicy ze Spychowa biorą takie pomysły na promocję natury, lasu?
- Rodzą się automatycznie – śmieje się Adam Gełdon, odpowiedzialny między innymi za komunikację w Nadleśnictwie Spychowo. - Zbieramy je od różnych pracowników, a potem wybieramy zespół, aktorów najlepiej nadających się do ról, tworzymy scenariusz, aktorzy uczą się ról i działamy. Z tym filmem było sporo przeciwności: wiatr, ostre słońce i nawet kilkadziesiąt dubli jednej sceny. Ale warto było. W naszym nadleśnictwie żaden talent się nie zmarnuje, odkrywamy je na bieżąco.
Leśni filmowcy do projektu zaangażowali nawet swojego szefa nadleśniczego Krzysztofa Krasulę.
- Skoro w filmie miał być nadleśniczy, to fajnie byłoby, aby zagrał go ten prawdziwy, znany, lubiany przez ludzi – mówi Adam Gełdon. - Czyli nasz nadleśniczy. Bardzo chętnie włączył się w ten projekt. Wyszło autentycznie. Żartobliwie, ale przekaz jest poważny. Stale szukamy terenów, aby powiększyć lesistość naszego kraju. Film ma zwrócić uwagę i zachęcić ludzi do odsprzedawania terenów, na których można posadzić las. To ważny temat.
W filmie, który można zobaczyć na profilu Facebook Nadleśnictwa Spychowo oraz stronie internetowej „Tygodnika Szczytno” zagrali:
nadleśniczy – Krzysztof Krasula
kierowca – Mieczysław Kalinowski, leśniczy
adept leśnictwa – Bartosz Karczmarski, leśniczy szkółkarz
dodatkowy asystent – Mirosław Turek, strażnik leśny
reżyser – Adam Gełdon
montaż - Adam Gełdon
ujęcia z drona - Piotr Wietrow
Art. 261 Dz. U Prawo wodne obowiązujące w Polsce. Wszystkie grunty wodne morza, rzek, jezior stanowią własność Skarbu Państwa, a w tym pas służebności publicznej obowiązuje od lat x do dzisiaj. Posunięcie bardzo sprytne, lecz niezbyt kulturalne i inteligentne. Zapewne amator dzikiego połowu ryb... nie na wędkę.
Wiesława Kowalewska
2024-11-21 11:35:56
Wydaję mi się, że,,ślizganie,, będzie frajdą dla dzieciaków w tak nie zapomnianej do końca ich życia atmosferze świąt.Oczywiście miasto musi odpowiednio lodowisko udekorować.
Warchol
2024-11-20 13:46:48
Ciekawe , co powiecie , gdy za kilka lat subwencje ekologiczne traktowane obecnie jako \"marchewka\" zostaną obcięte ,lub wycofane z uwagi na biedę budżetową.?
Andrzej
2024-11-20 10:35:58
Mam pewną wątpliwość. Otóż jak dotrzymują słowa politycy wszystkich opcji już wiemy. Czy ktoś bierze pod uwagę fakt ,że przy obecnej mizerii Budżetu, a przyszłość może być jeszcze czarniejsza , subwencja ekologiczna zostanie okrojona lub zlikwidowana.? A Park zostanie ,ze wszystkimi tego konsekwencjami. Następni politycy powiedzą: Sorry- to nie ja obiecywałem. Sam jestem leśnikiem i leży mi na sercu ochrona przyrody, ale jestem przeciwny , aby ludzie z Warszawy z 7-go piętra w bloku \"urządzali\" życie tubylcom -czasem wbrew ich woli. Podejście obecnego kierownictwa Ministerstwa Klimatu nie wskazuje na analizę przyszłych skutków swoich planów. Przepraszam za porównanie ,ale najbardziej mi się to kojarzy z \"Rewolucją kulturalną \"w Chinach. Co z tego wyszło ,ludzie interesujący się historią i polityką wiedzą. Pozdrawiam.
Andrzej
2024-11-20 10:26:15
Widać że ojciec z matką sami jeszcze nie dorośli,kto takiemu żółtodziubowi takie auto daje,może auto tatusia,ale widać że tatka jak na coś takiego pozwala to też nie powinien takim jeżdzic bo jeszcze mleka z pod nosa nie wytarł,chyba że szczeniak sam powinął tatusiowi furę bez jego wiedzy
Kubek73
2024-11-20 10:22:41
Mniej szczęścia miał młody kierowca osobówki pod Ostródą.
Niki.
2024-11-20 09:39:22
A widziano ławki w okolicach szkoły z oddziałami integracyjnymi
Tytus
2024-11-20 09:12:23
Podziwiam aktualnego Wójta za cierpliwość. Darmowa pasza i lewe interesy skończyły się.... wścieklizny dostali. Znam takiego letnika (bogacza), który wcześniej reprezentował prawo i sprzedał się za dwa zestawy obiadowe, szkolne z dostawą do domu - od wczesnej wiosny do późnej jesieni, pięć dni w tygodniu. Proceder trwał minimum 2-lata. Bogate szkolnictwo można doić.
Wiesława Kowalewska
2024-11-19 21:35:13
Ale o co chodzi z tym ułatwieniem dostępu? To wygląda na to, że np ludzie pracujący w MOS mają utrudniony dostęp do pracy że względu na fatalna lokalizację???
Tytus
2024-11-19 20:13:39
A dokąd w końcu poszły ławki z tej strefy? Bo były różne pomysły.
Tutejsza
2024-11-19 16:59:29