Ucieszyła mnie informacja, jaką najpierw znalazłem w Internecie, że Szczytno dorobi się w końcu obwodnicy. Jest miastu od dawna potrzebna, robiono pod nią podchody już od kilku lat, lecz jak dotąd bezskutecznie. Nawet chyba tam jakiś gratulacyjny wpis pod tą informacją zamieściłem. Później już w innych mediach poszukałem z ciekawości kolejnych wiadomości na ten temat i mina mi trochę zrzedła. Z pewną nieufnością podchodzę do wszelkiego rodzaju przedsięwzięć „z okazji”.
Jedyne, które się w Polsce udało to było „tysiąc szkół na tysiąclecie”, ale chociaż faktycznie nawet ponad tysiąc tych „tysiąclatek” wybudowano, to były one rzecz jasna niesłuszne, bo powstały w niesłusznym czasie.
Nasza obwodnica ma - jak się okazuje - powstać w ramach słusznego programu budowy stu obwodnic w latach 2020–2030. Dlaczego sto, a nie siedemdziesiąt osiem czy sto dwanaście? Jakie były merytoryczne kryteria kwalifikacji do udziału w programie, nic nie wiadomo. Może jednak akurat tak wyszło i oby powstały.
Trochę mnie tylko martwi, że z tymi propagandowymi programami nie bardzo sobie władza daje radę. Był program tanich mieszkań i gdzieś zaginął po drodze, był milion elektrycznych samochodów i też jakoś ucichł. O innych, typu polskie promy z polskich stoczni, nie wspomnę, bo zostało z nich tylko rdzewiejące na pochylni żelastwo. Tym bardziej ta nieufność mi doskwiera, że ogłoszenie programu zbiegło się z kolejna kampanią wyborczą. No cóż, jako człowiek małej wiary tak już mam. W przeciwieństwie do naszych lokalnych politycznych celebrytów, którzy ten niewątpliwy sukces, jakim jest wpisanie Szczytna do tego programu, przyjęli ze słusznym entuzjazmem i z właściwą sobie skromnością uwypuklili swoje w tym zasługi.
Naprawdę bardzo bym chciał, aby ta obwodnica powstała. Jest potrzebna nie tylko dla Szczytna. Pisałem już o tym, że trzeba zrobić wszystko, aby uratować Krainę Wielkich Jezior przed rozjechaniem jej przez projektowaną rozbudowę popularnej drogi nr 16 jako najkrótszej trasy dla „tirów” do wschodniej granicy kraju.
Jedyną rozsądną alternatywą może być wybudowanie trasy „Via Masuria” od „siódemki” w Nidzicy przez Szymany, Szczytno, Pisz do Szczuczyna. Miałem przyjemność rozmawiać na ten temat chyba ze wszystkimi, którzy w Szczytnie i okolicach coś mogą, widzę starania starosty, zaangażował się w przedsięwzięcie p. radny Żuchowski. Jeżeli w planie budowy obwodnic jest też Pisz i plan taki mógłby być zrealizowany to projekt „Via Masuria” staje się powoli realny. Pozostaje drobiazg. Urealnić tę propagandowo na razie wykorzystywaną informację i nadać jej konkretnych kształtów. Tym bardziej, że prace projektowe nad obwodnicą mają rozpocząć się dopiero za cztery lata. A kiedy ruszy budowa? Odległa to przyszłość.
Patrząc już z perspektywy nie całych Mazur, lecz naszej lokalnej, trzeba sobie uświadomić, że prawdziwe prace przy obwodnicach mogą ruszyć przede wszystkim w tych miastach, które najszybciej do tego się przygotują. Co także ważne - najmocniej będą przypominały się decydentom centralnym. Tu akurat nie ma miejsca na partyjne przepychanki.
Naprawdę jako mieszkańca Szczytna mało mnie interesuje, czy to ten czy inny akurat samorządowiec z tej czy innej opcji zrobi to czy tamto. Naprawdę bym szanował i popierał czterema łapami tego, kto potrafi zjednoczyć wszystkich zainteresowanych realizacją tego projektu. Zaraz, zaraz – na wstępie powątpiewałem cokolwiek w jego realność. Zgoda, ale nawet tak nieudolna inwestycyjnie władza, jak dzisiejsza, coś od czasu do czasu realizuje. Więc dobrze by było, aby wspólnym wysiłkiem znaleźć się w tej grupie miast, która może z tego skorzysta. Na razie czytam dość śmiesznie brzmiące przepychanki na temat zasług w doprowadzeniu do tego wirtualnego jeszcze sukcesu.
Natomiast z całą powagą i wielką sympatią chciałbym wspomnieć o „morsach”, które rozmnożyły się wspaniale już nie tylko w Szczytnie, ale i w innych miejscach naszego powiatu. To już nie tylko fajna rozrywka w świetnym towarzystwie. To także podobno skuteczna profilaktyka zdrowotna, chociaż i „morsom” przeziębienia się zdarzają. Jak słyszałem, to tylko dlatego, że zimy w tym roku praktycznie nie było i woda w jeziorach jest zbyt ciepła. Poza tym wszystkim „morsy” realizują różne działania prospołeczne.
Ostatnio wspólnie z kilkoma innymi organizacjami na terenie Pasymia. Co mi w ich zabawie (?) imponuje? Przede wszystkim nieograniczony entuzjazm, nieoglądanie się na innych, współpraca w pokonywaniu zrozumiałego jak dla mnie oporu przed kontaktem z lodowatą wodą. Aż wstyd powiedzieć brrrr!
Wiesław Mądrzejowski (wiemod@wp.pl)
Jednak ten pan ma ewidentnie jakiś problem. Teraz po prezydencie. Polska jest w Europie i jest jej częścią i nikt się nie wypiera, że jesteśmy jej częścią. Walczymy tylko o równouprawnienie. Poza tym jak Leszek Miller mówi o pomocy Ukrainie ale w granicach rozsądku to nikt go nie krytykuje a już na pewno nie ten pań, który z pewnością pobiera bardzo wysoka mundurowa emeryturę. Bardzo dobrze, że ktoś mówi jak jest a nie tylko ślepo ma wydawać kasę na kraj który jest mocno skorumpowany. Cięcia w budżetach. A kto doprowadził do takiej dziury? Jakoś przez 8 lat tego złego pusu nie było takiej dziury teraz nam się wciska że jest nam dobrze, fajnie itp. Dobrze to jest temu Panu, który pusze takie bzdury. Przeciętny polski obywatel nigdy takiej emerytury ba nawet wynagrodzenia nie dostanie jak pan otrzymuje obecnie. Panu jest i było zawsze dobrze za kazdych rzadow, tylko po prostu masz pań zniekształcony onraz przez tvn. Każda telewizja w jakiś sposób kłamie i zniekształca i naciąga fakty. Masz pań swoje lata więc przemysł pań uczciwie co piszesz bo żyjesz pań w pewnej bańce rzeczywistości oderwanej od życia. Masz pań wypchany barek alkoholem jak to zes pan niedawno wspomniał. Może taki barek jak prezes w Alternatywach4. Skojarzenia nasuwają się same o pana mentalności i wiedzy o życiu zwyczajnych ludzi. Mało o normalnym życiu pań wiesz.
Jan
2025-12-10 07:05:36
Pytanie, gdzie są dzieci, gdzie są wnuki? Są tacy, którzy - mieszkając poza Szczytnem - potrafią dzwonić przynajmniej 3 razy dziennie do swych dziadków, rodziców, krewnych. Wiedzą, kiedy jest jedzone śniadanie, wiedzą, kiedy jest przechadzka, wiedzą o której obiad, kolacja... A w razie braku kontaktu dzwonią o pomoc. To takie trudne? To nie kwestia braku czasu, tylko braku więzi i uczuć.
Taki sobie czytelnik
2025-12-10 03:09:26
Panie Mądrzejowski. No tak, obecna władza to nie przerznacza środków na \"swoją telewizję\". Szybko sobie wygooglowałem: W 2025 roku TVP w likwidacji dostała dodatkowo 1,4 mld. Ach ten pana słynny obiektywizm.
Olek
2025-12-09 22:25:02
Kiedyś,to kiedyś,cóż to za bzdurne uzasadnienie.Niektorym radnym nie chce się nawet myśleć logicznie
Plik
2025-12-09 17:48:45
Ciekawe kto i dlaczego boi się powiedzieć prawdę
Ciekawski
2025-12-08 22:14:23
Prawie fascynujące...
Jestę zastępco burmystrza
2025-12-08 20:32:16
U nas na budowie też przyjęli nowego pracownika , ale niestety nie było reportera.
tak
2025-12-08 19:42:37
Występ bardzo fajny ale trochę nie ładnie jak się pomija osoby które faktycznie pracowały i przygotowywały występ,
Olek
2025-12-08 19:00:33
7.12. było lodowisko otwarte, jednak jazda na łyżwach okazała się niemożliwa.Lyzwy rozjeżdżały się po tej sztucznej tafli nie mogąc rozpocząć jazdy.Całkowita klapa, pieniądze do zwrotu.
Warchol
2025-12-08 09:41:11
Znikome te informacje w tym artykule
Adrian
2025-12-07 13:05:25