Zawsze cieszy, gdy lokalna firma pielęgnuje tradycje, ale jednocześnie podbija kraj i świat. A tak jest właśnie w przypadku Mazurskich Grzybków Sp. z o.o. w Jedwabnie, której grzyby serwowane są nawet na stołach Tajlandii, czy Kanady. Firma rozwija się między innymi dzięki unijnym dotacjom. Ostatnio realizowała projekt o nazwie: „Podniesienie konkurencyjności i rozbudowa oferty produktowej przedsiębiorstwa Mazurskie Grzybki Sp. z o.o.”
Projekt, w dużym skrócie, polegał na przywróceniu na gospodarczą mapę Warmii i Mazur tradycyjnego rzemiosła związanego z pozyskiwaniem, przetwórstwem i zbytem runa leśnego zawłaszcza grzybów oraz stworzenie nowej oferty, której efektem są produkty cechujące się pierwotnymi (tradycyjnymi) właściwościami. Firmie Mazurskie Grzybki z Jedwabna udało się pozyskać dofinansowanie w kwocie 852.492 zł na modernizację zakładu i linii produkcyjnej.
Firma otrzymała dofinansowanie z Poddziałnia RPWM.01/05.02 Odtwarzanie Gospodarczego Dziedzictwa Regionu w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Warmińsko-Mazurskiego na lata 2014-2020.
Koniec jest blisko
- Projekt jest nadal realizowany, ale fundament już został zrobiony – mówi Marek Fesnak, prezes Mazurskich Grzybków. - Pojawiły się w naszym zakładzie urządzenia i maszyny do przetwórstwa świeżych i mrożonych owoców runa leśnego oraz grzybów. Poszliśmy trochę w stronę konserwowania naszych produktów poprzez mrożenie. Ta dotacja to ogromna pomoc w rozwoju i wdrażaniu nowoczesnych technologii. Bardzo cieszę się, że udało nam się pozyskać to wsparcie.
Mazurskie Grzybki przyjechały do... grzybów
Firma Mazurskie Grzybki w „romans z grzybami” wdała się na początku lat 90. Najpierw działała, jako spółka cywilna, a od 2000 roku, jak spółka z o.o. Jej twórcami są bracia: Grzegorz i Marek Fesnakowie.
- Pochodzimy z Olsztyna, ale postanowiliśmy naszą firmę umiejscowić w Jedwabnie, bo tamte lasy są pełne grzybów, więc lepiej było, abyśmy my dojeżdżali do pracy niż grzyby do nas – śmieje się Marek Fesnak. - Znaleźliśmy odpowiedni budynek i zaadaptowaliśmy go na potrzeby naszej firmy, na przetwórstwo.
Pomysł przyjechał z Jezioran
Mazurskie Grzybki zajmują się przetwórstwem grzybów i owoców leśnych (czarna jagoda, żurawina, borówka czerwona, jeżyna). - Wybraliśmy ten kierunek biznesu 25 lat temu dość intuicyjnie – wspomina pan Marek. - Raz, że uwielbiam grzyby, a dwa, że przyszło nam kiedyś współpracować z GS-em Jeziorany, który skupował grzyby i eksportował je na rynek niemiecki. Gdy GS wycofał się z tej branży, zajęliśmy jego miejsce i tak to trwa, tyle że w Jedwabnie.
Dlaczego akurat Jedwabno?
- Rejon Szczytna i Jedwabna, a właściwie całego powiatu szczycieńskiego zawsze, też historycznie, był rejonem, gdzie ludzie zbierali grzyby, runo leśne, a potem przetwarzali je bądź sprzedawali – dopowiada pan Marek. - Było i jest to mocno zakorzenione. Choć muszę dodać, że zbieraczy jest z roku na rok coraz mniej.
Branża trudna i... rozwojowa
Firma w Jedwabnie, w skali roku, przerabia około 300 ton grzybów i owoców runa leśnego. - Nasza branża bardzo reaguje na warunki pogodowe i przez to jest dość chimeryczna – mówi Marek Fesnak. - Ale dajemy radę, a nasza firma wciąż się rozwija i szuka dla siebie nowych możliwości. Ewoluujemy zgodnie z rynkiem, który domaga się ciągłych dostaw, mimo że runo leśne to sezonowa gałąź przemysłu. Unijne dotacje bardzo pomagają sprostać temu zapotrzebowaniu. Idziemy w nowoczesność, ale pamiętamy oczywiście o tradycji.
Mazurskie Grzybki z Jedwabna podbiją też duże sieci – ich produkty są między innymi w Biedronkach.
- Główne rynki zbytu to: Niemcy, Francja, Włochy i coraz bardziej Polska – wylicza Marek Fesnak. - Ale z ciekawostek dodam, że importowaliśmy mrożone grzyby też do Tajlandii, czy Kanady.
.
Mazurskie Grzybki Sp. z o.o.
Ul. 1 Maja 35A, 12-122 Jedwabno
Telefon: (89) 621 33 00
Mail: biuro@mazurskiegrzybki.pl
Pracujemy: Poniedziałek - Piątek / 8:00 - 15:00
Wiesław Nałęcz
Piękny przykład wykorzystania celnie przyznanych funduszy pomocowych. Tylko brać przykład.