Dokładnie w sobotę, 7 maja, weszło w życie nowe rozporządzenie ministra rolnictwa. Dotyczy posiadaczy domowego ptactwa i ich obowiązków. Rzecz w środkach ochrony przed ewentualnym rozpanoszeniem się tzw. ptasiej grypy.
Generalnie obowiązki uciążliwe nie są. Poza zachowaniem elementarnych zasad higieny głównie chodzi o to, by ptactwo domowe nie miało dostępu do tych „wodopojów”, z których korzysta też dzikie.
Właściciel nawet kilku kur czy kaczek, a nawet gołębi, musi też zgłosić ten fakt Powiatowemu Lekarzowi Weterynarii, w formie pisemnej na specjalnym formularzu, wg wzoru, który jest dostępny m.in. pod adresem: http://www.szczytno.piw.gov.pl/images/aktualnosci-i-komunikaty/drob%20przyzagrodowy%20zgloszenie.pdf
Nie zabraknie zapewne sceptyków, odnoszących się przyjaźnie do zjadliwych wirusów, a wrogo do wszelkich urzędowych nakazów i zakazów, ale... np. w 2007 roku, tylko w okolicach Mławy i Żuromina, w fermach gdzie stwierdzono ogniska choroby, zagazowano drób liczony w grubych milionach.
Marta
Przecież to kowid bis. Stwierdzono ogniska choroby i zabito miliony sztuk zdrowych. Po co? Żeby cena kilograma wzrosła. Unia dba o fermy w Rzeszy Francji czy Holandii a nie o bydło do pracy z polinu
Tobi
Zamordyzmu ciąg dalszy. Pod przykrywką wirusa pandemii kowida wojenki wprowadza się zamordyzm. Szczepienia paszporty. Bydło czy ludzie żadnej różnicy. Teraz drób. A jak będzie wojna to pozjadamy siebie wzajemnie sąsiad sąsiada i jego dzieci bo nikt nic nie hoduje. Wielki Reset jest teraz.
Ciekawość to grzech cieszy
Tak samo jak z psami jak bezdomne to zabierają odrazu do schroniska . Takie łapane kury będą jak ruskie przyjdą hahaha . Zawsze tak było a krowy miały kolczyk na uchu i se szła, szła i szła gdzie chciała i bez problemu
tak z ciekawości
a może pesel ?