Zmieszany Jerzy Olszówka zaczął opowiadać o swojej pracy, lecz pytający nie ustępował. ,,Ja nie o tym, co Pan sam zrobił”? Słowa te zapadły głęboko w pamięć i stały się podwaliną zmian. Kopalnia wiedzy i pomysłów - Internet,...
Zmieszany Jerzy Olszówka zaczął opowiadać o swojej pracy, lecz pytający nie ustępował. ,,Ja nie o tym, co Pan sam zrobił”? Słowa te zapadły głęboko w pamięć i stały się podwaliną zmian. Kopalnia wiedzy i pomysłów - Internet, posłużyła do analizy rynku. Czego szukają ludzie? Jaki powinien być produkt? Co jest potrzebne i jak trafić w oczekiwania? Odpowiedź na pytanie: gdzie leży sekret praktyczności, trwałości i rachunku ekonomicznego? - postawiły Jerzego Olszówkę ze Spychowa przed bardzo trudnym zadaniem.
Około roku wykonywał ławki, stoły, huśtawki, kwietniki i pergole. Przyglądał się klientom, wsłuchiwał w ich opinie i oczekiwania kierowane pod adresem mebli ogrodowych. Był to czas wielkiego rozkwitu mody na adaptację ogrodów i bardzo wiele firm świadczyło takie usługi. Dla ambitnego przedsiębiorcy, człowieka z ogromnym doświadczeniem z branży meblarskiej, powielanie istniejących wzorców to zbyt mało. Celem stało się stworzenie takiego produktu, którego nie wykonuje nikt inny, który wymaga zaawansowanej technologii i myśli technicznej, a jednocześnie jest prosty w obsłudze i montażu, odznacza się wysoką jakością i przystępną ceną, a przy tym jest przydatny i mogą sobie na niego pozwolić wszyscy. Tak pojawił się pomysł na hamak. Wykonany z giętego mazurskiego drewna, trwały, odporny na duże obciążenia i zmienne warunki atmosferyczne. Analiza rynku i opinie klientów potwierdziły, że taki produkt na rynku ma szansę na popularność. Dobry pomysł i droga do sukcesu stanęła otworem. Ciężka praca nad sukcesem trwa od 2008 r. To wiele lat, mnóstwo przepracowanych dni i nocy. Najpierw powstała technologia masowego przygotowania półfabrykatów. Następnie wytężona praca i nieustanne unowocześnianie technik gięcia. Doświadczenie zawodowe i praktyka w badaniu wyrobów okazały się nieocenione podczas określania zasad kontroli i oceny sprawności technicznej własnego produktu. Pan Jerzy poddaje przeróżnym testom swoje hamaki. Bada obciążenie statyczne, wytrzymałość płótna i wytrzymałość stelaża. Zakupuje coraz nowszą aparaturę pomiarową. Wykres obciążeń i ugięcia określa wartości krytyczne, a te wraz z odpornością na anomalie pogody wyznaczają kierunek modernizacji i unowocześnień.
style="margin-bottom: 0cm;">Hamak za wyjątkiem wykonanych przez trak półfabrykatów jest wykonywany całkowicie ręcznie. Poza prostotą konstrukcji najważniejszym czynnikiem dla wytwórcy jest jakość i dbałość o szczegóły. Jerzy Olszówka z wielką uwagą analizuje opinie klientów. Nawet po sprzedaniu danej sztuki, ważne jest dla niego jak hamak zachowuje się w użytkowaniu, czy użytkujący klienci są zadowoleni, jakie są ich spostrzeżenia. Sprzedając, zawsze prosi o kontakt i opinie. A jest się czym pochwalić, bo hamaki ze Spychowa trafiły do: Szwecji, Niemiec, Francji, Norwegii, Słowacji i Holandii. Zbieranie opinii, dbałość o jakość i nieustanne podnoszenie wytrzymałości spowodowało, że konstruktor „wypuścił” niedawno siódmą wersję hamaka. Starania firmy dostrzegł samorząd województwa warmińsko-mazurskiego i 18 maja 2015 r . uhonorował hamak ze Spychowa certyfikatem ,,Produkt z Warmii i Mazur”.
A ta osoba co zgłaszała może nosi taki rozmiar?
Nocne spacery nad jeziorem.
2025-08-03 08:47:02
To może po prostu za darmo kosiarkami i łopatami jak niegdyś w czynach społecznych Pan Och odblokuj kanał między jeziorami? Bo jakoś tak brzydko tak pachnie i wygląda. Przed wyborami pamiętam jak mówił o poprzedniku, ze likwidacja rury na kanale to kwestia 3 dni. Niech pokaże jak w dwa dni robi przekop mierzei szczytnianej...
Jan
2025-08-01 07:21:15
Fakt. Masz rację Joanna. W sumie mało treści. Przemyślenia Pana Wiesława nie wszystkich interesują.
j23
2025-08-01 01:08:47
Na prywatnej posesji usytuowanej na rogu ulic Wiejskiej i Piłsudskiego stoją dwa uschnięte wysokie drzewa, które w każdej chwili mogą przewrócić się w stronę ul. Wiejskiej. Ewidentnie zagrażają przechodniom i pojazdom poruszającym się w ich pobliżu. Oburzający jest brak działań właściciela posesji i brak reakcji ze strony władz miejskich, aby nie dopuścić do nieszczęścia.
Malta
2025-07-31 23:26:33
Więcej korzyści przyniosłoby wycięcie sanepidu, nie dosyć że ludzie byliby bezpieczniejsi, to jeszcze całkiem sporo kasy by wpadło dla radnych.
Nikoś
2025-07-31 16:58:05
Dlaczego usunięto komentarze? Czyżby nie wpisywały się w jedynie słuszną narrację?
Wiesław Nosowicz
2025-07-30 14:57:43
to jest łatanie dziury łatą a nie zabezpieczenie , a prowizorka będzie trwać latami aż budynek sam się rozleci
zdysk
2025-07-30 14:06:51
Mogłaby się wreszcie skończyć moda na te \"Q\", jako uzupełnianie polskich wyrazów. Nadmieniam, że \"Q\" może zakończyć się także rwą - oczywiście kulszową. To jednak zaśmiecanie języka. Może za mało rozwinięty słownik mowy ojczystej? Pamiętacie o określeniu funkcjonującym swego czasu o rodakach w krajach anglosaskich - w wersji fonetycznej podaję - q\'pipl (people)?
Śmieszek
2025-07-30 12:38:00
pamietaj ze to sluzba
jery
2025-07-29 20:40:29
I można za milion a nie za kilkanaście?
Bartek
2025-07-29 19:55:04