Czwartek, 21 Listopad
Imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka -

Reklama


Reklama

Ekologizm i inne przypadłości - felieton Wiesława Mądrzejowskiego


Na wstępie mała zagadka. Co to jest – dziedzina biologii badająca wzajemne stosunki pomiędzy organizmami, a otaczającym je środowiskiem, dla ułatwienia dodam też, że zajmuje się także poszukiwaniem równowagi pomiędzy człowiekiem a otoczeniem?


  • Data:

No jasne, wszyscy przecież wiedzą, że to ekologia! Taką właśnie definicję możemy znaleźć w „Słowniku Ojczyzny – Polszczyzny” autorstwa powszechnie lubianego profesora Jana Miodka. Mówiąc już całkiem prosto istotą ekologii jest, by człowiek korzystający „od zawsze” z dóbr znajdujących się w jego otoczeniu postarał się temu otoczeniu zbytnio nie zagrażać. Bo te dobra też nie są niewyczerpane.

 

 

Z tym ograniczaniem jak widać za oknem jest dość trudno. Wczesną wiosnę mamy tego lutego, w Gdyni rozwinęły się już liście na krzakach, a i w Szczytnie pąki lada moment zmienią się w zielone flagi listków. W piątek widziałem w okolicach Malborka krążącego nisko nad szosą bociana. Tylko się cieszyć, panie dzieju, a nie zamartwiać. Bywało już przecież w historii naszej planety, że nadchodziły dość długie okresy ocieplenia i oziębienia więc czym się niby martwić? Zgoda, ale poprzednie zmiany klimatyczne były wywołane czynnikami od nas niezależnymi.

 

A to walnęła w naszą ziemską kulę jakaś spora planetoida i wybiła ją cokolwiek z odwiecznej wokółsłonecznej trajektorii, a to pyły z wybuchów licznych wulkanów odcięły na jakiś czas dopływ energii słonecznej. Losowe wypadki. Tym razem nikt z odrobiną rozsądku nie ma wątpliwości, że zakłócenia w funkcjonowaniu środowiska naturalnego Ziemi załatwiliśmy sobie sami z przerażającą skutecznością i szybkością.


Reklama

 

To wszystko co wyżej piszę zyskało już w oficjalnej nomenklaturze złowieszcze miano „ekologizmu”. Nie wiem dlaczego niezbyt lotna intelektualnie grupa towarzyska obecnie starająca się rządzić naszym krajem właśnie w ekologii i ruchach ekologicznych znalazła sobie kolejnego wroga. Po komuchach, uchodźcach, sędziach i LGBT jest to kolejny wróg, który powinien zostać poddany opresji ze strony zdrowych sił naszego społeczeństwa. Na razie odrzucono już projekt ustawy dotyczącej kryzysu klimatycznego, w jakim się znajdujemy i środków jego złagodzenia.

 

Na arenie międzynarodowej za wielki sukces uznano, że nasz kraj jako jedyny w Unii będzie wdrażał swoją własną drogę naprawy zmian klimatycznych dłuższą od pozostałych przynajmniej o kilkanaście lat. Mówiąc prawdę w oczy – dla doraźnych korzyści dzisiejszej władzy poświęcono jedno pokolenie, pokolenie naszych wnuków narażone na przedłużający się kryzys klimatyczny. Zamiast tego przedstawiono plany powołania narodowego oczywiście Centrum Badań nad Zmianami Klimatu.

 

Tam właśnie finansowani przez fundusze przeznaczane na ochronę środowiska słuszni naukowcy będą tworzyć naukowe zaplecze władzy w zwalczaniu tak szkodliwego właśnie ekologizmu. Można nawet bez ryzyka popełnienia większego błędu wskazać już dziś wiodące tematy prowadzonych tam naukowych badań. Stawiam na uzasadnienie prozdrowotnej roli jaką odgrywa wydobycie i spalanie naszego złotego węgla kamiennego, że o brunatnym nie wspomnę. Naukowo zostanie też uzasadniona szkodliwość wykorzystania energii słonecznej i wiatrowej, co będzie podstawą do podjęcia decyzji o istotnym ograniczeniu możliwości stosowania tych jakże szkodliwych wynalazków.

Reklama

 

Ekologizm jako wróg publiczny numer jeden powinien wystarczyć na najbliższą kampanię wyborczą i może jeszcze na kilka miesięcy. Mają zresztą ekolodzy trochę szczęścia, gdyż niespodziewanie rządzące grupy towarzyskie zaczęły zajmować się przede wszystkim same sobą i mamy klasyczną wojnę gangów. Nie zdziwię się, gdy w najbliższym czasie gdzieś na moście np. w Wyszogrodzie dojdzie do wzajemnej wymiany jeńców. My wam na przykład oddamy Tomka, a wy nam Stonogę. Chętnych może być wkrótce znacznie więcej.

 

Dla własnego komfortu warto by się jednak zastanowić, gdzie znajdzie się kolejny wróg publiczny. Można już dziś delikatnie się z takiego towarzystwa wymiksować. Dla świętego spokoju rzecz jasna. Stawiam tym razem na wszelkiego rodzaju wesołe grupy na przykład cyklistów, biegaczy, wędkarzy czy nawet morsów. Trudno wyczuć na kogo padnie, ale nie wierzę, aby w kraju rządzonym przez zakompleksiałych smutasów pozwolono dłużej samodzielnie funkcjonować ludziom wesoło dbającym o zdrowie i realizujących własny model życia. Bez możliwości zdalnego lub bezpośredniego ich sterowania, bez przymiotnika „narodowy” i paru jeszcze istotnych dziś szczegółów. Pożyjemy, zobaczymy.

 

Wiesław Mądrzejowski (wiemod@wp.pl)



Komentarze do artykułu

Suseł

@marco Bertrand Russell (nie \"Rasell\") miał wielką łatwość formułowania wpadających w ucho powiedzeń. Pierwsze z brzegu: \"Zwyczaj lekkomyślnego przylepiania etykietek służy wygodzie ludzi, którzy chcą się wydać bystrzy bez konieczności myślenia, niewielki jednak ma związek z rzeczywistością.\" i moje ulubione: \"Większość ludzi wolała by umrzeć, niż myśleć. I tak zresztą robią.\"

Lech Jan Jamka-były Szczytnianin

Te wszystkie wiruski to przecież zostały zrzucone przez UFO a które sprowadził nie kto inny jak P i S. O tym przecież mówiła Kidawa. Ona wie. Budka też. W końcu mają już 20 %

Śmieszek

No i właśnie, niejaki koronawirus zachwiał tą kolebiącą się stale łódeczką, jaką stanowi nasza cywilizacja. Cywilizacja, która nieodpowiedzialnie wykorzystuje na swoją zgubę ekostystem i nim manipuluje. Bo tak mi się wydaje, że koronawirusik to jakiś eksperyment człowieka, który wymknął się spod kontroli. Wniosek - zgadzam się z Autorem

wiesław mądrzejowski

Blue jak zawsze celnie. Nigdy nie ukrywałem żem dureń i woda na młyn odwetowców. Gdy nie staje argumentów to nie pozostaje nic innego jak \"a ty gupi jesteś\".

MJS Blue

Do autora doskonale pasuje powiedzenie mistrza Jerzego Dobrowolskiego: \"Nie ma nic gorszego niż człowiek wykształcony ponad własną inteligencję\"

wiesław mądrzejowski

Dziękuję szanownemu marco/amorek za ogromny wysiłek jakim było przebrnięcie przez felieton. Czuję się doceniony zainteresowaniem ze strony tak wybitnych intelektualistów. Niecnie przypuszczam, że trafiłem tym tekstem w czuły punkt. Zapraszam do lektury kolejnych.

marco

Były milicjant ekspertem od ekologii. Tak mimochodem nasunął mi się cytat Bertranda Rasella: \"To smutne, że głupcy są tak pewni siebie, a ludzie mądrzy tak pełni wątpliwości\"

amorek

Niby to o ekologii, a tak naprawdę to polityczne wypociny jednego z totalnych. Słabe i tendencyjne.

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama