Pracownicy szczycieńskiego PCPR odbierają dzieci, a potem sprzedają je rodzinom zastępczym – twierdzą Teresa i Ryszard Koziccy z Przeździęku Wielkiego. Dyrekcja Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Szczytnie zaprzecza.
Pracownicy szczycieńskiego PCPR odbierają dzieci, a potem sprzedają je rodzinom zastępczym – twierdzą Teresa i Ryszard Koziccy z Przeździęku Wielkiego. Dyrekcja Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Szczytnie zaprzecza.
Teresa i Ryszard Koziccy z Przeździęku Wielkiego w gminie Wielbark twierdzą, że zostali oszukani przez Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Szczytnie. Jak mówią – pracownicy odebrali im wnuka, którego sprzedali innej rodzinie. – Szymon był z nami od 2008 roku, byliśmy jego opiekunami i przez te lata wszystko było dobrze, a teraz nagle coś się zepsuło i według opinii pracowników PCPR już nie nadajemy się do opieki. Czy to nie jest dziwne? – pyta pani Teresa. – Wcześniej wychowaliśmy 6 dzieci i też wszystko było w porządku – dodaje.
Dobra, czy zła opieka?
Pani Teresa ocenia swoją opiekę nad wnuczkiem na 5+. Jednak w opinii Ośrodka Adopcyjno-Opiekuńczego z Olsztyna już tak słodko nie jest. – Ośrodek wystawił opinię negatywną, w której wskazał wiele błędów m.in. to, że dziadek nadużywa alkoholu, a rodzina nie radzi sobie z wychowywaniem chłopca – mówi Ewa Orzoł, pracownik socjalny.
Złe opinie Kozickim wystawili również pracownicy pomocy społecznej. – Kurator i policja to stali goście u państwa Kozickich – dodaje Elżbieta Drozdowicz, dyrektor PCPR.
Niewydolność wychowawczą potwierdza w swojej decyzji również sąd, który nie przyznał Kozickim opieki nad wnuczkiem, a dał ją rodzinie zastępczej z terenu naszego powiatu.
Czyja prawda?
- To są same oszczerstwa. Instytucje swoje opinie ustaliły na podstawie plotek rozpowiadanych przez niektórych sąsiadów. Kolejną plotką, która była brana pod uwagę to rzekoma ciąża mojej 16-letniej córki. Byliśmy u lekarza i ten potwierdził, że w ciąży nie jest – mówi pani Teresa. – Poza tym gdzie dziecko będzie miało lepiej niż u własnej rodziny – dodaje.
Argumenty Kozickich dementują pracownicy PCPR. – Ta rodzina jest pod naszą opieką od wielu lat. Podejrzewamy, że głównym argumentem za opieką nad wnuczkiem jest chęć otrzymywania od nas pomocy, około 1000 zł, z której utrzymuje się cała rodzina. Są też inne zastrzeżenia, z których stała obecność w domu alkoholu jest jednym z poważniejszych – mówi dyrektor PCPR.
Handlują dziećmi?
Koziccy jak mówią – nie zgadzają się z opinią instytucji, zarówno PCPR, sądu, jak również ośrodka adopcyjnego. – Chcieli nam odebrać dziecko i tak zrobili. Podejrzewamy, że jedna z osób zatrudnionych w PCPR czerpie zyski ze sprzedaży dzieci innym rodzinom - mówią.
Pracownica centrum pomocy rodzinie jest oburzona. – Pani Teresa opowiada o mnie różne rzeczy, ale żadna z nich nie jest prawdą. Szymona odebrała instytucja z Olsztyna, która zrobiła to dla jego dobra i dziś, jak sądzę z rozmów z nim – jest mu lepiej – kwituje.
Paweł Salamucha
Fot. Paweł Salamucha
Ciekawe czy prawnicy też zajmą się zakupem wieży ciśnień bo wygląda to na przekręt
Ciekawski
2025-04-23 22:09:15
Zarząd Powiatu i radni powiatu do likwidacji. Komu i do czego to potrzebne?!
Tylko zamieszanie i problemy tworzą.
2025-04-23 14:26:41
Tak jest chyba we wszystkie święta. Jest informacja o dyżurze, ale można tylko klamkę pocałować. Nikt nie otwiera
Beata
2025-04-23 09:50:36
Mieszkańcy wybrali burmistrza z Myszyńca to czego się spodziewają? Trzeba było jechać do Myszyńca tam apteki otwarte.
Tomasz
2025-04-23 08:24:01
Strata pieniędzy jak i czasu, szkolić należy masy ludzi nie jednostki często zmanierowane i upolitycznione.
Anna
2025-04-23 08:18:50
Dramat, nie mogłem kupić tabletek na kaca i prezerwatyw.
Krzyś Pijus
2025-04-23 08:12:05
Niechybnie to ktoś kto dopiero co wyrósł z takich zjeżdżalni bo ma umysł malucha, ale pewnie się fizycznie już nie mieści na zabawkach i z zazdrości to zrobił. A na poważnie, to trzeba by mu i jemu podobnym zadać sporo prac społecznych i wkładu z własnej kieszeni.
Tutejsza
2025-04-22 18:48:18
To po co nam szpital, SOR jeśli zwykły człowiek z receptą nie ma się gdzie udać. Wiem sam bo niby apteka w kauflandzie jest w pewnych godzinach otwarta, ale to mit. Sam tam byłem i sporo ludzi czekało i każdy się pytał jeden drugiego czy otwarta bo według grafiku powinna być. I co i nic grafik grafikiem a miasto powiatowe nie ma apteki nawet w niedzielę. To lepiej jechac do Olsztyna i tam od razu wykupić receptę . Bo co z recepty jak nie ma jej gdzie wykupić.
kibic
2025-04-22 14:18:26
No to Powiat dokonał wiekopomnego czynu prawodawczego. Lepiej radnych nie wpuszczać na salę obrad, bo z nudów wymyślą jeszcze coś bardziej kuriozalnego. W sumie nie wiem, co by to mogłoby być. Jednak, jak to klasyk powiadał: myślał, że osiągnął dno, gdy nagle usłyszał pukanie od spodu.
Taki sobie czytelnik
2025-04-22 11:43:59
A może by napisać artykuł o tym naszym cudownym browarze? Ponoć kasy tam nie wypłacają już od jakiegoś czasu...wolne media by mogły podjąć tak ciekawy temat...
Jan
2025-04-22 04:57:55