To były pierwsze Dni i Noce Szczytna nowego burmistrza Stefana Ochmana. Jak widzi on „od kuchni” to wydarzenie? Jakie zmiany przygotowuje na przyszły rok? Jakie opinie na temat święta grodu panowały w tym roku? Już odpowiadamy na te pytania.
Tradycyjnie opinie na temat Dni i Nocy Szczytna są... skrajne. Jedni zachwycają się świętem, inni mocno je krytykują. Ale do tego chyba każdy obserwator miejskiej sceny kulturalno-społecznej przywykł.
- Olbrzymim błędem było przeniesienie sceny na plażę. Scena powinna być na Placu Juranda.
ul. Odrodzenia i pobliskie ulice należy zamknąć tworząc widoczny festyn – napisał jeden z internautów. - Docelowo Odrodzenia powinna przez cały rok być deptakiem.
- Nie byłem na tej imprezie ale się wypowiem – dodaje inny internauta. - Nie byłem, bo tam jakiś badziew był, a nie artyści na jakich zasługują mieszkańcy Miasta Szczytno.
- Fenomenalna atmosfera, znakomite gwiazdy i to za darmo – mówi z kolei Barbara Wolska, która do Szczytna przyjechała z Gdańska. - Specjalnie na Remode i Feela, bo u nas za takie koncerty trzeba zapłacić 300-500 zł minimum. A tu za darmoszkę, cała rodzina się bawiła. Macie przepiękne miasto, jestem tu po raz pierwszy – dodaje.
- Uwielbiam te nasze Dni i Noce Szczytna – pisze inna internautka. - Piękny czas, coś się dzieje. Każdy znajdzie coś dla siebie. Naprawdę nie rozumiem tych malkontentów. Nie podoba ci się, nie korzystaj.
Okazuje się, że to wydarzanie nie wszystkich jednak interesuje: - Jako mieszkaniec Szczytna mam gdzieś, jak wyglądają Dni i Noce Szczytna – pisze mocno poirytowany internauta. - Czekam jako mieszkaniec tego miasta na porządek z wieżą ciśnień, na ruszenie z pracami nad obwodnicą Szczytna. Bo te trzy dni zabawy nie wpłyną na poprawę jakości życia mieszkańców. Oczekuję konkretów jako mieszkaniec, nie bzdetów!!! Jeśli dla nowego burmistrza Szczytna najważniejszy problem to organizacja Dni i Nocy Szczytna to mamy obraz tego, jakim będzie on burmistrzem...
Te komentarze pokazują, jak skrajnie oceniane jest święto miasta. W tym roku, według szacunków policji, przy głównej scenie bawiło się około 3 tysiące osób. Przez trzy dni (piątek, sobota, niedziela) mogło przewinąć się przez teren wydarzenia około 8-10 tysięcy osób.
Tegoroczne Dni i Noce Szczytna były pierwszymi, które organizował nowy burmistrz Stefan Ochman, choć na ich końcowy kształt nie miał jeszcze całkowitego wpływu, bo przygotowywał je były już burmistrz Krzysztof Mańkowski.
Jak wrażenia po Dniach i Nocach Szczytna? Patrzył pan na nie jako organizator po raz pierwszy.
To przede wszystkim wielka odpowiedzialność, aby wszystkie elementy zgrały się, aby było bezpiecznie. Nie ukrywam, że jest to duży stres, bo to naprawdę ogromne przedsięwzięcie. Ale na szczęście wszystko zadziałało, jak trzeba. Urzędnicy, służby, pracownicy MDK świetnie się spisali. Nie było żadnych poważnych incydentów. Wiem, że na jednym ze stoisk doszło do zapłonu oleju i właściciel poparzył sobie twarz, ale wprost nie było to związane z naszą imprezą.
Ile osób wzięło udział w tegorocznych Dniach i Nocach?
Szacujemy, że w kulminacyjnych momentach bawiło się pod sceną około 3 tys. osób.
Jeszcze przed tegoroczną edycją święta miasta zapowiadał pan zmiany w formule DiN, czy jest już jakiś plan na przyszłoroczną edycją?
Tak, mam plan. Na razie nie chcę jednak zdradzać szczegółów, bo chciałbym stworzyć taki okrągły stół, zaprosić do niego przedstawicieli branży z naszego miasta, zaprosić mieszkańców. Zebrać wszystkie propozycje, przeanalizować je i wspólnie wybrać najatrakcyjniejszą formułę, której oczekują mieszkańcy.
Czy planowany jest powrót do płatnych koncertów?
Takiej decyzji nie ma, ale na tym etapie niczego wykluczyć nie można.
Zmiana miejsca?
Raczej dwie sceny. Jedna na plaży, druga na Placu Juranda lub na dziedzińcu. Chodzi o to, aby uatrakcyjnić to wydarzenie, bo jak widać koncerty główne są oblegane, cieszą się dużym zainteresowaniem. Ale po godz. 19, czy 22 wyjście z małymi dziećmi na takie wydarzenie jest dla rodziców dużym wyzwaniem. Szukamy zatem czegoś dla rodzin w ciągu dnia, bo wiem, że wielu mieszkańców narzekało, że w dzień jest za mało elementów, z których mogliby skorzystać.
Czyli szerokie konsultacje mają pomóc przebudować to święto?
Tak, bo to jest święto mieszkańców i chciałbym, aby oni mieli największy wpływ na jego kształt. Nie wykluczam też czegoś takiego, że to oni będą mogli wybrać na przykład artystów, którzy zagrają. Niestety, nie zawsze tak się da, bo część gwiazd ma już na przykład termin Dni i Nocy zajęty, więc wymaga to odpowiedniej logistyki. Uważnie słucham oczekiwań mieszkańców. Choć zdaję sobie też sprawę i z tego, że wszystkich nie uda się zadowolić.
Dni i Noce to kosztowana impreza, zamyka się częsta kwotą ponad pół miliona złotych. Czy będziecie szukać jakiegoś unijnego wsparcia?
Już szukamy. Przygotowujemy na przyszły rok wnioski do Ministerstwa Kultury, bo rusza nowy program dedykowany właśnie wydarzeniom kulturalnym połączonym z nowymi technologiami. Mamy na to plan. To niespodzianka. Jeśli uda się oczywiście pozyskać wsparcie.
Czyli zmiany nas jednak czekają?
Tak, bo tego oczekują mieszkańcy, a ich głos jest dla mnie ważny.
Jasia
Bardzo chętnie mieszkańcy Szczytna zapoznają się z podsumowaniem trzech miesięcy rządów naszego nowego włodarza miasta, co zrobił Nasz Nowy Burmistrz dla Miasta Szczytna, jak wygląda sytuacja z inwestycjami w naszym mieście?
Też Jan
Jasiu, igrzyska oraz rozrywka też jest potrzebna człowiekowi. Człowiek nie robot odpocząć od roboty również musi.
Jan
Niech się wezmą za robote bo od igrzysk chleba nie przybędzie zachwycają się pierdolami a w sprawie obwodnicy debatowali 5 lat !
Były mieszkaniec
Scena na plaży to porażka, impreza straciła przez to swój klimat. Dni i Noce powinny wrócić na Plac Juranda.
Jaga
Byłam i zdziwiłam się, że na imprezie muzycznej znów polityka. Elektryczne gitary, to polityczne. Wstyd dla Lidera zespołu, który między piosenkami daje politykę. Chcę się przypodobać obecnej władzy, by go zatrudniali, bo już się Zgrał ☹️