Sobota, 20 Kwiecień
Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha -

Reklama


Reklama

Browar z własną warzelnią i pubem już na sylwestra? (zdjęcia)


8,5 mln zł netto – tyle ma kosztować pierwszy etap rewitalizacji browaru w Szczytnie. Część prac już została wykonana. Odrestaurowano 1700 m2 z dostępnych niemal 4,5 tys. metrów. Pomieszczenia czekają na linię warzelniczą i wyposażenie pubu. Kiedy ruszy produkcja piwa Jurand w browarze w Szczytnie? - Termin uzależniony jest od daty opublikowania wyników konkursu na unijną dotację – mówi wprost Jakub Gromek, prezes Mazurskiej Manufaktury, która jest właścicielem zabytkowego browaru.


  • Data:

Mazurska Manufaktura alkoholu właściciel browaru w Szczytnie nie zwalnia tempa i robi wszystko, aby przywrócić świetność zabytkowemu obiektowi. Co ciekawe łączy to z rozszerzeniem produkcji oraz innowacyjnością. Właśnie zakończył się remont pomieszczeń, w których ma stanąć linia technologiczna do warzenia piwa Juranda. Wygospodarowano też miejsce na pub. Prace przygotowawcze pochłonęły niemal 2 mln zł. W pomieszczeniach rozprowadzono wszystkie niezbędne media, wykonano podłogowe wylewki. Odkryto piękne zabytkowe mury i sufit.

 

- Wzmocniliśmy też ściany, podłogi, fundamenty – wylicza Jakub Gromek.

 

Liczą na dotację

 

Jednocześnie Mazurska Manufaktura przystąpiła do konkursu na innowacyjność ogłoszonego przez Bank Gospodarstwa Krajowego. Jeśli uda się pozyskać wsparcie do Szczytna trafi profesjonalna linia warzelnicza, a wraz z nią po latach nieobecności powróci do naszego miasta produkcja piwa Jurand. To marzenie wielu, ale jak widać również nowych właścicieli browaru.

 

Innowacyjność w browarze miałaby polegać na tym, że z produkcji nie będzie żadnego odpadu. - Bo cały odpad z procesu warzenia piwa będziemy przerabiali na batony, lub granulat białkowy i sprzedawali hodowcom trzody chlewnej. Bo jest to bardzo pożywny produkt.

 

Bezodpadowa produkcja

 

Innowację opracował i opisał zespół profesorów.


Reklama

 

- Obronił ją też przed eksportami BGK podczas specjalnych paneli formalnych i merytorycznych – dodaje Gromek.

 

Wyniki konkursu nieco się opóźniają, ale mają być znane do końca listopada tego roku.

 

- Od daty rozstrzygnięcia potrzebujemy sześć miesięcy na realizację naszych pomysłów – mówi Jakub Gormek. - Mowa tu o wprowadzeniu do przygotowanych powierzchni browaru linii technologicznej, uruchomianiu produkcji piwa i innowacji oraz otwarciu pubu.

 

Jest zatem spora szansa, że jeszcze pod koniec tego roku produkcja lub najpóźniej na początku przyszłego napijemy się piwa Jurand z browaru w Szczytnie.

 

Piwo będzie z kasą, a nawet bez

 

Pierwszy etap rewitalizacji ma kosztować 8,5 mln zł netto. Zagospodarowane ma być 1700 m2 z dostępnych niemal 4,5 tys. metrów kwadratowych powierzchni browaru.

Oczekiwana dotacja znacznie pomogłaby i przyspieszyła inwestycję, ale jak podkreśla Jakub Gromek, nawet jeśli wsparcia browar nie otrzyma, to i tak prace będą szły.

 

- Być może w nieco mniejszym zakresie, bo nie wprowadzimy na przykład innowacyjności, i zamiast kupić linię warzelniczą weźmiemy ją w leasing, ale na pewno produkcję piwa w naszym browarze uruchomimy, tak samo jak pub – zapewnia. - Kiedy? Wszystko zależy od daty ogłoszenia wyników konkursu. Czy dostaniemy wsparcie, czy nie, termin do realizacji naszego przedsięwzięcia jest ten sam. Sześć miesięcy - dodaje.

Reklama

 

Nie tylko Jurand w milionach

 

Jakub Gromek właścicielem browaru w Szczytnie jest od 2016 roku, a od 2019 roku obiekt jest we władaniu Mazurskiej Manufaktury alkoholi, spółki, w której jest prezesem zarządu. To dzięki niemu na rynek wróciła piwna legenda, czyli piwo Jurand. Cieszy się ono coraz większą popularnością.

 

- W sezonie mamy zamówień na 500.000 butelek miesięcznie – mówi Jakub Gromek. - Obecnie współpracujemy tylko z lokalnymi hurtowniami. Nie pokazujemy się też z naszym piwem w dużych sieciach handlowych, choć jest już duże zainteresowanie, ale niestety nasze obecne moce to około 100.000 butelek miesięcznie. Zakład w Szczytnie na start będzie mógł produkować około 3,5 -4 mln butelek rocznie z możliwością szybkiej rozbudowy linii produkcyjnej nawet do 10 mln butelek.

 

Browar w Szczytnie zaangażował się też w produkcję preparatów do zwalczania koronawirusa. W środki dezynfekujące zaopatrzył ponad 2000 podmiotów z Warmii i Mazur.

 

Produkowane są tam też wódki, nalewki, ale browar w Szczytnie jest na liście placówek, które mają prawo rozlewać szkocką whiskey oraz karaibski rum.

 



Komentarze do artykułu

Alkoholik

Czy alkohol szkodzi ? Po co inwestowac w cos co szkodzi. Powinno sie to likwidowac zgodnie z logika.

Luk

A dlaczego nikt nie mówi że w pierwszej kolejności ma być otwarty browar w Bydgoszczy który również jest w posiadaniu spółki

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama