Czwartek, 10 Lipiec
Imieniny: Hieronima, Palomy, Weroniki -

Reklama


Reklama

Borucki najlepszym bokserem w kraju (zdjęcia)


Patryk Borucki, zawodnik Gwardii Szczytno wywalczył tytuł Mistrza Polski Kadetów. W Kraśniku, gdzie odbyły się finał młodzieżowej olimpiady bokserów, był bezkonkurencyjny. Zwyciężył wszystkie trzy swoje pojedynki, w tym finałowy 3:2.

 


  • Data:

Patryk walczył w kategorii do 75 kg. W Kraśniku zjawiło się ośmiu najlepszych bokserów w tej wadze. Borucki w drodze do finału stoczył dwa pojedynki.

 

Najpierw zmierzył się z Adamem Mikuła z Sosnowca.

 

- Wygrał tę walkę jednogłośnie na punkty, ale nie był to wcale prosty pojedynek – mówi Zenon Jagiełło, trener naszego mistrza. - Patryk był zestresowany. Nie pokazał pełni swoich możliwości.

 

W drugiej walce było już decydowanie lepiej. Borucki znokautował w drugiej rundzie Błażeja Świderskiego ze Szczecina. Jego rywal był liczony, aż dwukrotnie.

 

W finale Patryk skrzyżował rękawice z Rafałem Zamerskim z Wrocławia.

 

- Nie wszystko poszło w tej walce po naszej myśli – przyznaje Zenon Jagiełło. - Pierwsza runda należała do rywala. Patrykowi bardzo źle się z nim boksowało, bo był on mańkutem, nie potrafił go rozgryźć. Na szczęście dwie kolejne rundy to już dominacja Boruckiego. Wygrał 3:2. To naprawdę świetny wynik. Szczytno ma kolejnego mistrza Polski.


Reklama

 

Patryk Borucki to absolwent Gimnazjum nr 1 w Szczytnie. To już jego drugi tytuł mistrza Polski,. Pierwszy wywalczył w młodzikach.

 

- Ma on ogromny potencjał i nie ukrywam, że liczę, iż zostanie powołany na tegoroczne mistrzostwa Europy – mówi Jagiełło. - W tej chwili Borucki jest uczniem szkoły sportowej w Szczecinie. Tam ma większe możliwości rozwoju, ale nadal jest zawodnikiem Gwardii Szczytno.

 

Po wygranych zawodach koledzy i rodzina Patryka przygotowali mu niespodziankę w Szczytnie. Czekał na niego tort oraz szampan. Młody mistrz nie krył zaskoczenia.

 

 

Rozmowa "Tygodnika Szczytno" z Patrykiem:

 

 

 

Gratuluję zdobycia tytułu mistrza Polski.

 

Dziękuję.

Reklama

 

Jak zostaje się mistrzem Polski?

 

W moim przypadku spora w tym zasługa mojego taty. Bo to on namówił mnie, abym poszedł na trening bokserski. Choć przyznam, że nie miał łatwo, aby mnie do tego przekonać.

 

Nie chciałeś?

 

To nie tak. Chciałem, ale bardzo się stresowałem. Nowe środowisko, nowi ludzie. Nie jest to łatwa decyzja, zwłaszcza dla młodego człowieka. Ale dziś, z perspektywy czasu wiem, że warto zaryzykować, przełamać się. Bo można skończyć jak ja (śmiech). A tak na poważnie to zachęcam młodych ludzi do aktywności fizycznej. Szukania swojego miejsca w klubach. Jeśli ktoś jest nieśmiały, to dobrze wziąć kolegę ze sobą. We dwóch jest raźniej. Ja też na boks poszedłem ze swoim kumplem. Ja tu zostałem, on nie.

 



Komentarze do artykułu

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama