Poniedziałek, 5 Maj
Imieniny: Floriana, Michała, Moniki -

Reklama


Reklama

Bezpańska padlina


Lech Szewc, mieszkaniec Trelkówka podczas przejażdżki rowerem zauważył przy drodze martwe zwierzę. Telefonicznie poinformował o tym Leśnictwo Dębówko, które miało zająć się tą sprawą. Jednak, jak twierdzi mężczyzna, po trzech dniach od zgłoszenia truchło wciąż tam leżało.

L...


  • Data:

Lech Szewc, mieszkaniec Trelkówka podczas przejażdżki rowerem zauważył przy drodze martwe zwierzę. Telefonicznie poinformował o tym Leśnictwo Dębówko, które miało zająć się tą sprawą. Jednak, jak twierdzi mężczyzna, po trzech dniach od zgłoszenia truchło wciąż tam leżało.

Lech Szewc zauważył martwe zwierzę na trasie Szczytno – Dębówko. Od razu powiadomił o tym Leśnictwo. - Gdy na nie natrafiłem już się rozkładało, więc musiało znajdować się tam już dłużej – mówi mężczyzna. Jak dodaje trzy dni później, gdy znów przejeżdżał tą samą drogą jeleń wciąż tam był. Pan Lech uważa, że to niedopuszczalne, żeby zwierz leżał przez tak długi czas i żeby nikt się tym nie zajął. - Często tamtędy jeżdżę, a przez gnijące ciało czuć było w tym miejscu okropny fetor – dodaje.


Reklama

Reklama

style="margin-bottom: 0cm;">Patrycja Woźniak

fot. Lech Szewc



Komentarze do artykułu

Napisz

To też może Cię zainteresować

Reklama


Komentarze

Reklama