Piątek, 26 Kwiecień
Imieniny: Marii, Marzeny, Ryszarda -

Reklama


Reklama

Bareja ich nie śmieszy. Nawet uciec nie ma jak! Mamy czekać tu na śmierć? (zdjęcia)


„Ja to, proszę pana, mam bardzo dobre połączenie. Wstaję rano, za piętnaście trzecia. Latem to już widno. Za piętnaście trzecia jestem ogolony, bo golę się wieczorem, śniadanie jadam na kolację, więc tylko wstaję i wychodzę...” - ten cytat z kultowej komedii Barei raczej nie śmieszy mieszkańców sołectwa Sąpłaty w gminie Dźwierzuty. Dla nich to rzeczywistość, z którą przyszło im się zmierzyć. Zostali kompletnie odcięci od świata. - Bez autobusu, bez sklepu, bez szkoły... Nic, tylko czekać na śmierć – mówi ze smutkiem 71-letni Tadeusz Kowalczyk z Julianowa. We wtorek mieszkańcy sołectwa spotkali się z wójtem gminy Marianną Szydlik.



Jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia prywatny przewoźnik zawiesił kursy swojej „okejki”. Mieszkańcy sołectwa Sąpłaty, w którego skład wchodzą także wsie: Julianowo, Rusek Mały oraz osada Mycielin z dnia na dzień zostali bez jakiegokolwiek połączenia komunikacyjnego z resztą świata.

 

Anna Bronarczyk, sołtys wsi.

 

- Nasze dzieci nie mają jak dostać się do szkół w Olsztynie, nie ma jak dojechać do sklepu, do lekarza – żali się Anna Bronarczyk, sołtys wsi, która na prośbę mieszkańców zorganizowała spotkanie z wójtem gminy. Mieszkańcy walczą o przywrócenie połączenia autobusowego.

 

- Nic, tylko zlikwidować naszą wieś, zamknąć – mówi Krystyna Kowalczyk (73 l.) z Julianowa. - Mieszkam tu od 40 lat, ale tak źle nie było nigdy. Nie można kupić we wsi chleba, bo nie ma sklepu, nie ma jak pojechać do Dźwierzut na zakupy, takich czasów nie pamiętam. Tu mieszkają też tacy ludzie wiekowi, jak ja, jak mamy żyć?

 

- Kiedyś była to gmina rolnicza, a teraz ani rolnictwa, ani pracy, ani turystyki, młodzi uciekają stąd, za chwilę będzie to gmina bezludna – dopowiada mąż pani Krystyny Tadeusz. - Ale wcale im się nie dziwię, bo co to jest za przyszłość? Nawet, jakby człowiek chciał pracować gdzieś w Olsztynie, Szczytnie, czy Biskupcu, to nie miałby jak do tej pracy dojechać. Nawet sklepu już nie ma. Tylko umrzeć. Ja samochodu nie mam. Aby po chleb pojechać muszę najmować kierowcę. Daję jakieś dwa razy w tygodniu 30 zł i jedziemy, ale to znajomy. A obcy? Pewnie nawet by za takie pieniądze nie chciał rozmawiać.

 

Te słowa potwierdzają mieszkańcy całego sołectwa. Mówią, jak muszą kombinować, aby sami bądź ich dzieci trafiły do szkół w Olsztynie.

 

- Jak w filmie Barei – mówi nam jeden z mieszkańców. - Czegoś takiego nawet za komuny nie było. Dziś nikt nami się nie interesuje. Gdybyśmy nie nagłośnili sprawy, to władza gminy udawałaby, że problemu nie ma.

 


Reklama

Wójt Marianna Szydlik.

 

- Gmina odpowiedzialna jest za transport dzieci do szkół podstawowych i z tego się wywiązujemy – mówi wójt Marianna Szydlik. - Ale z tego co wiem pani Sylwia Jaskulska już złożyła wniosek do pana marszałka, aby wyłonić nowego przewoźnika, i aby przywrócić starą trasę, z której mieszkańcy sołectwa byli najbardziej zadowoleni. Będzie to trasa z dopłatami publicznymi. Szkoda, że nasz powiat cały nie wchodzi w ten system, bo mieszkańcy innych wsi, czy nawet gmin również byliby zainteresowani takim rozwiązaniem. Ale tu trzeba prosić o pomoc pana starostę – przekonywała na spotkaniu.

 

Mieszkańcy sołectwa zarzucali ostatniemu przewoźnikowi niewywiązywanie się z umów oraz zły dobór godzin kursowania „okejki”. Na spotkaniu między wierszami padło, że to nie do końca jego wina, a olsztyńskiego starostwa, które stanęło okoniem i nie chciało wyrazić zgody ani na jazdę po starej trasie, ani na proponowane godziny.

 

- Dlaczego tak było, tego nie wiemy, możemy jedynie domniemywać – powiedziała tajemniczo wójt Szydlik. - W niektórych przypadkach były to po prostu ustawki.

 

- Jak pani wójt dba w takim razie o nasze interesy? – pytał Tadeusz Kowalczyk. - Walicie wszystko do Orzyn. Może nas odłączyć od Dźwierzut i dać do Pasymia, może tam nam pomogą. Dzieci muszą wynajmować samochód, aby dojechać do Giław i stamtąd dopiero autobusem do szkół. Do czego to doszło?! Może wójt bardziej powinna zainteresować się naszą gminą, sołectwem.

 

Te słowa nieco zdenerwowały wójt Mariannę Szydlik.

 

- Mamy 41 miejscowości, 19 sołectw pozostałe wsie borykają się z podobnymi problemami – mówiła. - Jeleniowo, Grądy, Rogale, Grodziska mają podobne problemy. Jest z nami radna powiatowa Kamila Świderska apelujmy do pana starosty o utworzenia takich połączeń. To rola starostwa.

 

Wójt wymieniła też szereg dużych inwestycji, które prowadzi w tej chwili gmina, aby polepszyć warunki życia mieszkańcom.

Reklama

 

- Woda z wodociągu nie wystarczy do życia – obruszył się pan Tadeusz. - Gdzie mamy kupić chleb? Trzeba 8 km pieszo do Dźwierzut iść albo najmować kierowcę, kogo na to stać? Do czego nam ścieżka rowerowa, na którą wydaliście tyle pieniędzy. Stoi pusta. A my nawet sklepu nie mamy. Pani mówi o rozwoju? 15 lat temu było lepiej. Niedługo nas z mapy wymarzą, zlikwidują, jak Byki.

 

Uczestnicy zebrania sołeckiego.

 

Wójt Marianna Szydlik pytała grzecznie, dlaczego mieszkańcy wsi mają do niej pretensje, skoro autobusy, czy sklep to jednak prywatne przedsięwzięcia, na które samorząd nie ma wpływu.

 

- Tak, ma pani trochę racji – kontynuował swój wywód Tadeusz Kowalczyk. - Ale skoro pani zgodziła się być gospodarzem tej gminy, to do kogo, jak nie do pani mamy zgłaszać nasze problemy? To pani jest naszą głową. Dlatego prosimy właśnie panią o pomoc – dodał.

 

Mimo emocji spotkanie zakończyło się informacją, że samorząd województwa jest na etapie wyłaniania nowego przewoźnika.

 

- Będziecie mieli państwo na pewno wpływ na godziny przejazdów – zapewniała radna powiatowa Kamila Świderska. - Myślę, że wszystkie procedury zakończą się w lutym, marcu – dodała. - Proszę o chwilę cierpliwości.

 

- A ja proszę was, jako mieszkańców o wsparcie u pana starosty w tej sprawie – dodała wójt Marianna Szydlik. - Inne gminy są w podobnej sytuacji. Może wspólny duży projekt rozwiązałby ten problem w naszym powiecie.

 

- Jeśli będzie trzeba zbierzemy podpisy, petycje i sami zaniesiemy to do starosty – zapowiedzieli mieszkańcy sołectwa.

 



Komentarze do artykułu

Rowerem.

Nowa

Wasza marszałek Jaskólska jeździ do pracy z Dąbrowa do Olsztyna samochodem z kierowcą to może kilka osób zabrać ze sobą

Anatol

To NIEMOŻLIWE. Sam Premier Morawiecki 2 lata temu przyjmował program, w którym rząd miał dokładać do połączeń autobusowych. Niemożliwe żeby Pan Premier kłamał !!!

Informator

A co w tej gminie jest, jeden wielki syf.

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama