Poniedziałek, 16 Czerwiec
Imieniny: Jolanty, Lotara, Wita -

Reklama


Reklama

Babski sabat w stolicy


Szowinistyczni płciowo panowie zapewne właśnie sabatem nazwaliby Sejmik Kobiet Lewicy, który odbył się w niedzielę, w sali kongresowej PKiN. Tematyka zjazdu była bowiem związana z wciąż istniejącą męską supremacją, a dokładniej debatowano o przemocy w rodzinie i przemocy instytu...


  • Data:

Szowinistyczni płciowo panowie zapewne właśnie sabatem nazwaliby Sejmik Kobiet Lewicy, który odbył się w niedzielę, w sali kongresowej PKiN. Tematyka zjazdu była bowiem związana z wciąż istniejącą męską supremacją, a dokładniej debatowano o przemocy w rodzinie i przemocy instytucjonalnej. W blisko 4-tysięcznym tłumie niewiast znalazło się także 25 mieszkanek naszego powiatu.

Sejmik Kobiet Lewicy to ogólnokrajowy zjazd pań, zaproszonych przez władze SLD, w większości więc – zapewne – członkiń i sympatyczek tego ugrupowania. Tym samym lewica przywróciła „starego” szefa i „stare” nawyki. Szef Leszek Miller, był zresztą gospodarzem sejmiku. Na poły „świąteczne” (wszak okazją był 8 marca), na poły polityczne wystąpienie lidera SLD wielokrotnie wywoływało burzę oklasków. Obecnym spodobała się przede wszystkim opinia Millera dotycząca peowskich planów emerytalnych. Stwierdził był bowiem, że propozycja zmian nie ma na celu tego, by obywatele dłużej czuli się przydatni i płacili podatki, ale to – by krócej wypłacać im te emerytury. Większy oklaskowy harmider wywołała deklaracja, że SLD złoży wniosek o to, by 8 marca znów został ustawowo dniem wolnym od pracy, a jeszcze większy – kiedy lider lewicy na scenie dziarsko przyklęknął i z tego poziomu obdarował własną żonę tradycyjnym goździkiem.


Reklama

Reklama

style="margin-bottom: 0cm;">Halina Bielawska

fot. Halina Bielawska



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama