Wspomniałem tydzień temu o porozumieniu powiatów Mazur Południowych zawartym w celu odparcia zamachu, jaki na możliwości rozwoju naszego regionu dokonały władze województwa. Zostaliśmy uznani za obszar nierozwojowy, skazany na bycie zadupiem na wieki wieków. Jak się dowiedziałem, rzecz jasna z naszego „Tygodnika”, pierwszym efektem tego porozumienia jest zlecenie fachowcowi opracowania Strategii Rozwoju Obszaru Funkcjonalnego Południowe Mazury 2030. Czepiam się cholera, ale jak czytam nazwę tej strategii to mi się scyzoryk w kieszeni otwiera.
Jako osobnik urodzony w Kielcach mam ten przyrząd przypisany do wyposażenia na całe życie. Ten urzędniczy żargon już na wstępie odrzuca. Nie można było jakoś po ludzku? Obszar funkcjonalny… No dobra, w końcu urzędnicy to wymyślają, cóż od takich wymagać. Tym bardziej, że starosta w udzielonym w tej sprawie wywiadzie akurat operuje bardziej ludzkimi określeniami.
Najważniejsze, jak zwał tak zwał, że praca ruszyła. Na początek została przygotowana ankieta dla mieszkańców naszych powiatów, która ma wskazać, co o tej sytuacji sądzą najbardziej zainteresowani. Czyli my tubylcy z tej – jak twierdzą mędrcy z Olsztyna – beznadziejnej dziury w zdrowym ciele województwa. Tu uwaga.
Sprawami kraju, regionu czy miasta interesuję się, jak można co tydzień wyczytać, odrobinę chyba ponad przeciętną normę. Gdyby nie ten wywiad ze starostą to nic bym o ankiecie nie wiedział. Wisi ona na stronach Starostwa od 6 sierpnia. Znam bardziej pasjonujące lektury niż oficjalne serwisy urzędów, do których sięgam, gdy potrzebuję. Oficjalnie strona z ankietą powinna zostać zamknięta 19 sierpnia, ale urzędniczą bezwładnością wisi nadal, gdy to piszę. Mam tym razem nadzieję, że urzędnicy zapomną ją zdjąć i dadzą powisieć trochę dłużej, aby jeszcze parę osób mogło wypełnić.
Sama ankieta jest klasycznym narzędziem pomocniczym do sporządzenia diagnozy społeczno – gospodarczej regionu. Wymaga od respondenta zdeklarowania najpierw ogólnej oceny tzw. „dobrostanu” miejsca, w którym żyjemy. Następnie mamy dość szeroką i szczegółową możliwość oceny zmian, jakie zaszły u nas w ostatnich latach oraz subiektywnego wskazania największych wad i zalet powiatu. Wydaje się, iż analiza wyników tej ankiety może być naprawdę przydatna dla celu, do jakiego została stworzona.
O ile rzecz jasna wypełni ją w miarę znacząca ilość zainteresowanych mieszkańców. Nie będzie to zresztą jedyne narzędzie konsultacji. Jak obiecuje starosta przygotowywane są także „spotkania robocze i debaty z udziałem przedstawicieli różnych środowisk”. Oby nie było tak jak z pewnymi konsultacjami sprzed ponad roku, których termin wyznaczono tak, że wzięli w nich udział głównie zgonieni tam urzędnicy. Proszę bardzo o szerszą informację o takich spotkaniach, z pewnością bardziej dostępną niż ta o ankiecie. Poza urzędnikami jeszcze jest w powiecie parę osób zainteresowanych jego losami.
Wypełniając ankietę zwróciłem szczególną uwagę na kilka, moim zdaniem, kluczowych pytań. Przede wszystkim na te, gdzie nie klika się na jedną z zaproponowanych ocen, lecz szerzej wyraża własną opinię. Na przykład co jest atutem naszego powiatu, co jest jego najsłabszą stroną. Tu trzeba się naprawdę zastanowić. Moim zdaniem w jednym i drugim przypadku ludzie. My, mieszkańcy. Czy identyfikujemy się z regionem, czy poza krytyką, mamy własne pomysły, propozycje i chęć ich realizacji. Jak kształtuje się nasze wyobrażenie o przyszłości? To mogą być bardzo subiektywne opinie, lecz ich suma może dać już jakąś wizję.
Obejrzałem niedawno w jednej z telewizji duży reportaż o przeprowadzonym w Szczytnie triathlonie. Cały szereg wywiadów z jego uczestnikami. Poza ocenami poziomu sportowego uderzały bardzo pochlebne opinie o organizacji imprezy. Co najważniejsze, równie często wyrażane były nawet zachwyty nad miastem, jego położeniem, otoczeniem.
Co może być największym zaskoczeniem stwierdzono kilka razy, że jest tu co oglądać, gdzie pójść, warto tu przyjechać. Narzeka się często, iż aktualne władze miasta i powiatu koncentrują się na popularyzacji walorów turystycznych miasta, na imprezach sportowych, rekreacji. Podobno to margines. Jak się wydaje, także i moim zdaniem, powinien to być nasz atut wynikający z położenia i walorów środowiska. To właśnie starałem się w tej ankiecie przekazać.
Wiesław Mądrzejowski (wiemod@wp.pl)
Szanowna Redakcjo! Mieszkańcy Gminy Dźwierzuty, wspierający uczciwość aktualnego wójta, pana Dariusza Tymińskiego, pragną poznać imiona i nazwiska osób i merytoryczną podstawę ich rzekomego niezadowolenia. Powyższy artykuł wykazał jedynie daleko idące szykany, a to już podlega pod paragraf. Pan Tymiński piastuje stanowisko wójta, więc jest osobą publiczną. Zostało naruszone jego dobro osobowe uczciwego człowieka. Czekamy na dalszy ciąg dywagacji.
Wiesława Kowalewska
2024-11-23 13:26:27
Jak wielu ojców ma ten sukces????
Tytus
2024-11-23 09:07:21
Czyżby Wójt zaczął zrywać się z paska?
Mieszkaniec
2024-11-22 20:35:39
Przecież to proste zatrzymać się rozejrzeć i przejechać nie zatrzymasz się to cię zdmuchnie z torów a jak są światła to jest super i pewno jest znak stop który większość olewa
Wąski
2024-11-22 19:52:26
I to się liczy, przynajmniej część młodych zostanie
Gość
2024-11-22 14:48:55
Poza tym dobre drogi dają impuls do rozwoju miast.
Gabi
2024-11-22 14:45:17
Art. 261 Dz. U Prawo wodne obowiązujące w Polsce. Wszystkie grunty wodne morza, rzek, jezior stanowią własność Skarbu Państwa, a w tym pas służebności publicznej obowiązuje od lat x do dzisiaj. Posunięcie bardzo sprytne, lecz niezbyt kulturalne i inteligentne. Zapewne amator dzikiego połowu ryb... nie na wędkę.
Wiesława Kowalewska
2024-11-21 11:35:56
Wydaję mi się, że,,ślizganie,, będzie frajdą dla dzieciaków w tak nie zapomnianej do końca ich życia atmosferze świąt.Oczywiście miasto musi odpowiednio lodowisko udekorować.
Warchol
2024-11-20 13:46:48
Ciekawe , co powiecie , gdy za kilka lat subwencje ekologiczne traktowane obecnie jako \"marchewka\" zostaną obcięte ,lub wycofane z uwagi na biedę budżetową.?
Andrzej
2024-11-20 10:35:58
Mam pewną wątpliwość. Otóż jak dotrzymują słowa politycy wszystkich opcji już wiemy. Czy ktoś bierze pod uwagę fakt ,że przy obecnej mizerii Budżetu, a przyszłość może być jeszcze czarniejsza , subwencja ekologiczna zostanie okrojona lub zlikwidowana.? A Park zostanie ,ze wszystkimi tego konsekwencjami. Następni politycy powiedzą: Sorry- to nie ja obiecywałem. Sam jestem leśnikiem i leży mi na sercu ochrona przyrody, ale jestem przeciwny , aby ludzie z Warszawy z 7-go piętra w bloku \"urządzali\" życie tubylcom -czasem wbrew ich woli. Podejście obecnego kierownictwa Ministerstwa Klimatu nie wskazuje na analizę przyszłych skutków swoich planów. Przepraszam za porównanie ,ale najbardziej mi się to kojarzy z \"Rewolucją kulturalną \"w Chinach. Co z tego wyszło ,ludzie interesujący się historią i polityką wiedzą. Pozdrawiam.
Andrzej
2024-11-20 10:26:15