Środa, 24 Kwiecień
Imieniny: Bony, Horacji, Jerzego -

Reklama


Reklama

60 lat Państwowej Szkoły Muzycznej im. Fryderyka Chopina w Szczytnie: Tradycje rodzinne i muzyczna pasja (zdjęcia)


Państwowa Szkoła Muzyczna I stopnia im. Fryderyka Chopina w Szczytnie świętowała 60. urodziny. Uroczysty koncert jubileuszowy odbył się w piątek, 28 kwietnia, w szkolnej sali koncertowej. Otwarta już 13 lat temu sala, choć przestronna, na swych 220 miejscach z trudem pomieściła zaproszonych gości, nawet tych najważniejszych: uczniów i ich rodziny, nauczycieli, absolwentów...



Ci, którym się poszczęściło, mieli wyjątkową okazję, by wysłuchać wyjątkowej muzyki w równie wyjątkowym wykonaniu m.in. uczniów, nauczycieli, absolwentów, także tych, których nazwiska w świecie wielkiej muzyki też są już wielkie.

 

Szkoła z tradycjami rodzinnymi...

 

Sięgając wstecz, patrząc na wykazy uczniów i pracowników placówki w minionym 60-leciu, trudno nie dostrzec, że to szkoła nie tylko wielopokoleniowa, ale wręcz rodzinna. Nazwiska wskazują, że uczyli się w niej rodzice (a może i dziadkowie), później dzieci, nierzadko rodzeństwa, a jeszcze później – niewykluczone – także i wnuczęta.

 

W gronie absolwentów można znaleźć nazwiska wielu znanych w Szczytnie osób. Na skrzypcach nauczył się grać adwokat Andrzej Jemielita i zapewnia, że mimo upływu – bagatela – z górą czterdziestu lat od zakończenia nauki – wciąż ma ogromny sentyment zarówno do muzyki klasycznej, jak i do instrumentu, i nieustannie zamierza odświeżyć swe muzyczne umiejętności.

 

Podobny sentyment, potwierdzany częstymi wizytami w olsztyńskiej filharmonii, nosi w sobie strażak w stopniu brygadiera Mariusz Gęsicki, który kilka lat po wziętym, szczycieńskim adwokacie, uzyskał w szkole muzycznej cenzurkę jako absolwent klasy akordeonu. Przyznaje, że jednocześnie uczył się grać na pianinie, co do dziś w domowych pieleszach chętnie czyni. Może mu towarzyszyć w tej grze także drugi strażak w rodzinie – syn Marcin, ten bowiem szczycieńską szkołę muzyczną „zaliczył” dwukrotnie, raz za razem, najpierw w klasie fortepianu, a później – saksofonu.

 

...i osobistymi

 


Reklama

Szczytnian, związanych ze szkołą muzyczną, można by wymienić wielu, a też i wielu z nich pozostało muzyce wiernych, jak choćby Paweł Grzegorczyk (skrzypce), lider zespołu „Hunter” czy Mariusz Pardo (akordeon), od lat dyrygujący chórem Kantata.

 

 

W wydanym dziesięć lat temu, z okazji półwiecza, okolicznościowym folderze można przeczytać, że co najmniej 30% pracowników placówki to jednocześnie jej byli uczniowie, którzy po zaliczeniu kolejnych stopni edukacji muzycznej – powrócili do korzeni. Niektórzy zawodowo związani byli ze szkołą rok czy kilka lat, inni, jak Maria Otap czy Eugeniusz Koperski – całe dziesięciolecia. Szkolną kadrę przez kilka lat zasilał np. absolwent klasy trąbki Klaudiusz Woźniak, obecnie kierownik szczycieńskiego muzeum.

 

 

Od jednego do setek

 

Jako ciekawostkę można wskazać to, że pierwszy absolwent opuścił muzyczne mury w 1967 roku. Liczba pojedyncza nie jest błędem, bo absolwent wówczas istotnie był tylko jeden: Witold Filipiak (trąbka). Rok później szkołę skończyły dwie młode pianistki, a jeszcze później... worek się rozwiązał. Dziś liczba absolwentów sięga blisko siedmiu setek, liczba pracowników z początkowych dziewięciu rozrosła się do ponad 20, przybyło też kierunków nauczania i instrumentów. I choć w obecnych granicach województwa warmińsko-mazurskiego jest szkół muzycznych (państwowych) kilkanaście, to kilka tylko ma tak długą (czasem nawet dłuższą) historię.

 

Warsztat ślusarki zamieniony w muzyczny

 

Trudno jednak orzec, czy którakolwiek z nich za swój początek może uważać... warsztat ślusarski. Bo to właśnie taką siedzibę, pod obecnie obowiązującym adresem przy ul. Sienkiewicza, udostępniły dla szkoły szczycieńskie władze miejskie, gdy na szczeblu ministerialnym zdecydowano, by istniejące już w Szczytnie ognisko muzyczne przekształcić w placówkę edukacyjną z prawdziwego zdarzenia.

Reklama

 

W ekswarsztacie udało się wygospodarować miejsce na cztery zaledwie klasy, pomieszczenia na piętrze stały się mieszkaniami dla kadry. Kolejne lata to walka o polepszenie warunków. Stała się ona udziałem głównie dyrektora Tomasza Wawrzynkiewicza, który kierował szkołą nieprzerwanie dobrze ponad 40 lat (1967-2013), a i dziś, choć na emeryturze jest od 2013 roku, wciąż wypuszcza w świat kolejne pokolenia młodych skrzypków i skrzypaczek.

 

Warsztat więc najpierw gruntownie przebudowano, pracowników lokując w innych miejskich mieszkaniach, później wzniesiono drugi budynek, dzięki czemu z 4 klas zrobiło się 25, a ukoronowaniem inwestycyjnego procesu i spełnionym marzeniem dyrektora Wawrzynkiewicza stała się piękna sala koncertowa, w której za nieco ponad tydzień Państwowa Szkoła Muzyczna im. Fryderyka Chopina w Szczytnie będzie świętować swój jubileusz.

 

- Mam nadzieję, że podsumowanie przeżytych 60 lat będzie naszym wspólnym źródłem radości, bazą dla marzeń i wizji przyszłości. Wierzę, że w świecie, w którym żyjemy zawsze będzie miejsce na wrażliwość, by docenić szkołę muzyczną i jej pracę w ubogacaniu życia młodego pokolenia i całego środowiska – powiedziała, otwierając uroczystość i i witając gości, obecna dyrektor placówki Anna Dramowicz.

 

Więcej na ten temat w papierowym wydaniu "Tygodnika Szczytno".



Komentarze do artykułu

Joanna

Szkołę ukończyła też Urszula Bobryk z domu Dobrowolska Jest profesorem zwyczajnym sztuki muzycznej, byla prorektorem UMCS,dziekanem Wydzialu Artystycznego Jest szefem katedry chóralistyki i dyrektorem chóru akademiciego UMCS od 30 lat Brawo Ulu

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama