Za każdy metr sześcienny ścieków gminny budżet w Rozogach płacić będzie 4,50 zł, czyli o tyle mniej będą obciążeni mieszkańcy. Nie we wszystkich gminach takie dopłaty jednak obowiązują.
- Zgodnie z decyzją spółki Wody Polskie, w gminie Rozogi cena za odprowadzenie 1 m3 ścieków sięga 9,84 zł brutto – mówi wójt Zbigniew Kudrzycki. - To kwota bardzo wysoka, dlatego jej część pokrywamy z gminnego budżetu. Dzięki temu opłata, jaką ponoszą mieszkańcy wynosi niewiele ponad 5 zł za metr sześcienny ścieków.
Opłaty za wodę i ścieki stanowią środki zasilające gminny budżet. Ustanowienie dopłaty może więc pozornie wskazywać na to, że gmina płaci sama sobie. Tak jednak nie jest. Dopłata do ścieków jest po prostu wliczana w dotację, jaką otrzymuje zakład komunalny, który w gminie gospodarką wodno-ściekową się zajmuje.
Zanim utworzona została rządowa spółka Wody Polskie każdy samorząd odpłatność za ścieki i wodę ustalał samodzielnie, a dokładniej – robiło to przedsiębiorstwo (np. w Szczytnie spółka AQUA), które tą sferą gospodarki komunalnej się zajmowało. Skalkulowane przez takie przedsiębiorstwo ceny radni zatwierdzali, a jeśli ewentualna podwyżka im nie pasowała, zawsze mogli zaproponowaną cenę ustalić na niższym poziomie, tyle tylko, że wówczas różnica musiała być pokryta z samorządowej kasy. W ogólnym zarysie sposób ustalania odpłatności za wodę i ścieki się nie zmienił, poza tym, że obecnie zajmuje się tym spółka rządowa a nie lokalne przedsiębiorstwa.
Nie wszystkie samorządy są tak hojne w stosunku do swoich mieszkańców jak Rozogi. Żadnych dopłat nie stosuje na przykład Pasym, z krótkiego, bo rocznego zaledwie okresu dopłacania przez gminę wycofało się też Jedwabno.
- W Jedwabnie cena za ścieki przekracza 8 złotych za metr sześcienny, a za wodę 3 złote – mówi wójt Sławomir Ambroziak. - Obecnie, jako gmina, nie stosujemy żadnych dopłat do tych cen, a obniżyć ich nie możemy
Kolejny problem z cenami za wodę i ścieki Rozogi mogą mieć przed końcem maja. Termin obowiązywania stawek ustalonych przez Wody Polskie upływa bowiem 28 maja.
Do tego czasu samorządy muszą otrzymać od tej rządowej spółki nowe kwoty, dotyczące trzech kolejnych lat. Jeśli te na 2021 rok się nie zmienią – pół biedy, jeśli się jednak zmienią – dotknie to mieszkańców. - My tej uchwały o dopłacie nie będziemy mogli zmienić. Jeśli więc nowa cena za ścieki będzie wyższa niż obecnie, to automatycznie więcej będą musieli płacić mieszkańcy – wyjaśnia Kudrzycki.
Za pewne tymi ofiarami mają być Jurgi i Dźwiersztyny bo tu zawsze tylko wiatr w oczy mieszkańcom wieje.
Tam gdzie diabeł mówi dobranoc.
2025-09-18 13:01:28
Zgadzam się z panem Danielem. przy składaniu dokumentacji powinien ktoś sprawdzić czy jest wszystko co powinno. Osoba która nie zajmuje się tego typu rzeczami, nie wie do końca jak to powinno wyglądać, więc któryś z urzędników powinien pokierować. Urzędnicy są dla ludzi, a nie ludzie dla urzędników.
Tomasz
2025-09-18 11:02:23
Pewnie Pan Żuchowski zechce pochwalić się swoją kluczową pisowską inwestycją pt. Ślimak na wieży ciśnień.
Robert
2025-09-17 14:34:52
Bardzo dobrze a lewactwo wyję!
Marek
2025-09-16 20:48:19
Ja to czekam na obiecany przez burmistrza park linowy
Bartek
2025-09-16 20:05:08
No i super, tylko wspierać
Gość
2025-09-16 18:09:46
Ci powiedzmy znani się lansują i to jest obopólna korzyść. Wszystkie te panie startowały w wyborach samorządowych, ale się nie powiodło. Więc pewnie w ten sposób próbują się pokazać szerszemu gronu wyborców.
Mieszkanka
2025-09-16 14:00:37
A potem Jurand trafił w dyby, przy których się dał sfotografować. Szkoda, że nie wtedy, kiedy w te dyby dał się zakuć. Bo te dyby to jak strzelba w spektaklu teatralnym, ze ona musi wybuchnąć. No to co z tymi dybami?
Śmieszek
2025-09-16 13:59:29
Chyba musze sie wziac za swoje piersi....
Ewelina
2025-09-16 11:23:59
głosuję na projekt obywatelski - fontanna multimedialna.
Anna.Sz
2025-09-16 10:59:32