Nowe mieszkania w Wielbarku mają służyć rzeczywiście potrzebującym, a nie mniej zaradnym czy też... bardziej wygodnym. Komunalny dach nad głową ma dać czas, by zadbać o dach własny. Budynek wielorodzinny w Wielbarku tamtejszy samorząd zamierza wznieść bez uczestnictwa w rządowo-samorządowych spółkach (SIM czy TBS). - Te formy nie do końca rozwiązują problem mieszkaniowy, jaki jest w gminach – twierdzi burmistrz Grzegorz Zapadka.
Na budowę gmina uzyskała jednak rządową dotację w wysokości 3,2 mln zł. Do inwestycji jest w pełni przygotowana. Brakuje jedynie wykonawcy, ale przetarg ma być ogłoszony jeszcze w tym miesiącu.
- Podczas wstępnych rozmów z radnymi ustaliliśmy, że będzie to budynek ze standardowymi, niezbyt wielkimi mieszkaniami – przybliża burmistrz Zapadka. - Co ważne,nie będzie można ich kupić, czyli blok na zawsze pozostanie mieniem komunalnym. Ważne jest też to, że mieszkania będą przeznaczone dla osób pozostających w danej chwili w trudnej sytuacji życiowej i materialnej, a wynajmowane będą na 2 może 3 lata z możliwością ewentualnego przedłużenia umowy najmu, ale również na czas krótki.
Jak wyjaśnia burmistrz, wielbarskim samorządowcom chodzi o to, by faktycznie mieszkańcom pomóc, ale ich nie wyręczać.
- Najemcy będą po prostu musieli myśleć o tym, że rozwiązanie problemu mieszkaniowego ich nie ominie, będą musieli podejmować działania, by swoją sytuację poprawić i starać się o już ewentualnie stały, własny dach nad głową – podkreśla Zapadka i dodaje, że aktualnie w gminie jest 8-10 rodzin, którym taka tymczasowa pomoc mieszkaniowa jest potrzebna. - Nie zdecydowaliśmy się na budowę w systemie SIM, bo nie do końca ta forma nas przekonuje. Najemcy tych mieszkań, a w przyszłości ewentualnie właściciele muszą bowiem już posiadać jakieś zasoby finansowe, a także bieżące, stałe dochody na jakimś przeciętnym poziomie. My natomiast chcemy pomóc tym osobom czy rodzinom, które tej pomocy naprawdę potrzebują, bo akurat znalazły się w trudnej sytuacji.
włodarze najpierw oddali prawie darmo, a teraz wydadzą 18 mln - mistrzowie zarządzania i gospodarności na skalę światową. No ale kto komu zabroni wydawać lekką ręką nie swoje pieniądze.
Profesor
2025-10-22 12:32:08
No niby fajnie, ale co to ma wspólnego z Kulturą?
ciekawa
2025-10-22 10:06:41
Mnie się chce, aby nad Wisłą zawitał zdrowy rozsądek! Mnie się chce i hariri i pizzy i kebabu, sajgonek, sushi i tam innych potraw tzw. egzotycznych. Nie wspominając o kiełbaskach z jajkiem na śniadanie, a jeszcze grillowany halumi. A co nie wolno? A skąd się to bierze? Stąd, że ludzie są różnych światów kulturowych i dzielą się z tym, co mają najbardziej smakowite. A my zawsze z tymi pierogami i gołąbkami, a zwłaszcza z bigosem. Co do tych potraw nic nie mam, ale jak mogę w Szczytnie skosztować czegoś ciekawego z innych kultur (aby nie napisać z innych światów) to chętnie! No to tak - aby nie napisać wprost. Pozdrowienia.
Szczytnianin po podróżach
2025-10-22 04:12:51
Panie Szepczyński, naprawdę czas na trochę wiedzy, zanim zacznie Pan mówić ludziom, że „opór był zbyt duży”. Wielbark to nie pustynia, tylko spokojna, zielona gmina Warmii i Mazur, gdzie ludzie chcą po prostu normalnie żyć. A Pan chciał im postawić jedne z największych wiatraków w Polsce, a może i w całej Europie, dosłownie kilkaset metrów od domów. Proszę nie mówić, że to „czysta energia”. W Niemczech, które przez lata były wzorem zielonej transformacji, farmy wiatrowe są masowo rozbierane. Okazały się mało rentowne, hałaśliwe, niszczące krajobraz i nieprzewidywalne. Produkują prąd tylko wtedy, gdy wieje wiatr,a kiedy nie wieje, sieć musi być zasilana z gazu albo węgla. To nie ekologia, tylko drogi, niestabilny i dotowany interes. Zamiast niszczyć warmińsko-mazurski krajobraz, powinniśmy inwestować w geotermię, biogazownie, fotowoltaikę dachową i małe reaktory jądrowe (SMR). To są źródła energii przyszłości… czyste, przewidywalne i naprawdę opłacalne. A nie wielkie turbiny, które po 15 latach będą bezużyteczne i których łopat nikt nie potrafi zutylizować. Ludzie z Wielbarka mieli rację, protestując. To nie oni potrzebują edukacji to Pan powinien zrozumieć, że Warmia i Mazury to nie przemysłowy poligon dla cudzych interesów, tylko miejsce, gdzie powinno się chronić przyrodę i zdrowie mieszkańców.
Potok
2025-10-22 00:42:04
Szkoda, że nie padło pytanie o Huntera. Przez krótki czas był jego członkiem ;)
NIetzsche
2025-10-21 17:34:41
40 lat w samorządzie czyli zero wytworzonej wartości przez całe życie. Rzeczywiście jest czego gratulować
Dobre
2025-10-21 16:18:12
już sie nie wroci, teraz jedno dziecko i psiecko. może 2, 3 wnuki albo żadnego. po co robić dzieci na wojne????
Marcel
2025-10-21 11:49:30
Mnie się zawsze wydawało, że lekarze szpitalni, ale i nie tylko, maja przeszkolenie wojskowe. Chociaż wiadomo, że pole walki się zmienia, o czym świadczą doniesienia lekarzy działających na Ukrainie. Ale to wszystko dobrze. Tylko co z pacjentami cywilnymi? W zasadzie wiadomo, co nas czeka. Szpital w Szczytnie jest wzbogacany o różnego rodzaju sprzęt i możliwości (tomografy, rezonanse, oddział rehabilitacji). Tylko czy będzie to dostępne dla mieszkańca powiatu. Bo to może tylko pod kątem operacji \"W\"? No proszę, aby ktoś na to pytanie odpowiedział. Czy to ma być tylko lazaret? Ja wojsku nic nie żałuję, ale cywile, jako zaplecze wojska też muszą mieć jakieś zabezpieczenie...
Taki sobie czytelnik
2025-10-20 20:29:59
Ale o co chodzi z tym szyldem? Bo nie rozumiem. Czy coś się zmieniło?
Zdumiony
2025-10-20 19:17:13
Nareszcie ktoś pomyślał!
Marek
2025-10-20 16:38:45