Piątek, 13 Czerwiec
Imieniny: Gwidona, Leonii, Niny -

Reklama


Reklama

Zmiana pełniących szpitalne obowiązki


Zamiast p.o. dyrektora marka Michniewicza jest teraz p.o. dyrektora Beata Kostrzewa. Zaplanowany już i tak proces zmian przyspieszyły zalecenia Centralnego Biura Śledczego. Według jego ustaleń, były p.o. dyrektora nie mógł być nawet i tym pełniącym obowiązki ze względu na to, że...


  • Data:

Zamiast p.o. dyrektora marka Michniewicza jest teraz p.o. dyrektora Beata Kostrzewa. Zaplanowany już i tak proces zmian przyspieszyły zalecenia Centralnego Biura Śledczego. Według jego ustaleń, były p.o. dyrektora nie mógł być nawet i tym pełniącym obowiązki ze względu na to, że ma także prywatną działalność gospodarczą.

„Sensacyjna” informacja o nakazie natychmiastowego zwolnienia Michniewicza obiegła niemal cały kraj, zelektryzowała także powiatową społeczność, więc było sporo pytań: a co to się w szpitalu stało? Gdy padała odpowiedź, że chodzi o prowadzenie jednocześnie prywatnego pogotowia i szpitala, pytający lekceważąco machali ręką: „Ach to, przecież to stara sprawa, wszyscy od lat o tym wiedzą, to jaka to sensacja?” Zdarzenie wywołało jednak różne spekulacje, między innymi domysły, czy przypadkiem kontroli CBS akurat teraz, po 9 latach istnienia kwestionowanej zbieżności, nie wywołał awans do rządowego gremium narzeczonej p.o. dyrektora.


Reklama

A ponieważ tego rodzaju wątpliwości niedopowiedzenia najlepiej jest wyjaśniać u źródeł, o uszczegółowienie okoliczności i powodów kontroli CBA poprosiliśmy tę instytucję. Odpowiedzi na razie brak.

W uzasadnieniu swojego wniosku o odwołanie p.o. dyrektora CBA wskazuje, że starosta ma obowiązek (mimo że to uprawnienie wcale nie starosty lecz Zarządu Powiatu) rozwiązać stosunek pracy w terminie miesiąca od uzyskania informacji o tym, że występuje potencjalnie korupcyjny konflikt stanowisk i interesów. W przypadku naszego szpitala problem generalnie w tym, że starosta, Zarząd Powiatu i praktycznie wszyscy mieszkańcy, o tym konflikcie wiedzieli nie od miesiąca a od blisko dziesięciolecia. - W tej sytuacji nie ma jakichkolwiek podstaw, by zwolnić p.o. dyrektora w trybie art. 52 kodeksu pracy czyli dyscyplinarnie – mówią wspólnie starosta i radca prawny starostwa. - Trzeba by wskazać jakąś pracowniczą winę, a jaka ona może być, skoro powierzenie obowiązków nastąpiło w czasie, gdy p.o. dyrektora już prowadził prywatną działalność gospodarczą.

Reklama

Sensacyjny efekt kontroli CBA w Szczytnie w istocie więc nie jest żadną sensacją, a jedynym skutkiem jest to, że Michniewicz odszedł ze szpitala kilka miesięcy wcześniej, niż to planowano.

Halina Bielawska



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama