Czwartek, 21 Listopad
Imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka -

Reklama


Reklama

Za dużo ekonomistów, za mało lekarzy, krawców i kierowców


Zarówno w powiecie szczycieńskim, jak i województwie występuje nadmiar osób z wykształceniem ekonomicznym. W sporo większej liczbie zawodów (13) występują braki. Mówi o tym barometr zawodów 2022 – roczna analiza sytuacji na rynku pracy.



W „barometrowej” analizie zawody wszelkie wchodzą w skład trzech grup: deficytowej, zrównoważonej i nadwyżkowej. Ta ostatnia zawiera tylko jedną pozycję: ekonomiści.

 

W grupie deficytowej jest nieco gorzej. Występują w niej następujące profesje:

lekarze, pielęgniarki, położne i ratownicy medyczni, operatorzy aparatury medycznej,

kucharze, szefowe kuchni,

spawacze,

krawcy i pracownicy produkcji odzieży,

kierowcy samochodów ciężarowych i ciągników siodłowych,


Reklama

cieśle i stolarze budowlani, monterzy instalacji budowlanych,

Reklama

pracownicy ds. rachunkowości i księgowości, samodzielni księgowi.

 

Autorzy analizy przewidują, że deficyt w zawodach medycznych będzie wynikał z oddania do użytku oddziałów rozbudowanego szpitala powiatowego w Szczytnie, oczywiście przy założeniu, że pandemia się skończy, a oddział covidowy zostanie zlikwidowany. Może się jednak okazać, że wirus szpitalowi się przysłużył i przynajmniej część medycznego personelu „covidowego” pozostanie u nas na stałe.

 

Problemy z rekrutacją pracowników w pozostałych grupach zawodów wynikają (wg specjalistów) głównie: z braku odpowiednich kwalifikacji i doświadczenia kandydatów do pracy, zbyt niskiego oferowanego wynagrodzenia oraz trudnych warunków pracy.

 

Mimo deficytów, w rejestrach PUP na koniec ub. roku figuruje 1974 osób bez pracy. Stopa bezrobocia w powiecie sięga około 9% i jest nieco wyższa od wojewódzkiej (8,5%), a sporo większa od krajowej (5,4%).

 

Fot. Zdjęcie jest jedynie ilustracją do tekstu.



Komentarze do artykułu

Taki sobie czytelnik

Absolwenci tych śmiesznych uczelni opadli, jak szarańcza, stanowiska - od najniższych po nierzadko najwyższe - na terenie naszego powiatu. W różnych instytucjach, nie tylko samorządowych. A efekt jest widoczny, nawet wręcz bije po oczach. Moje zdziwienie budzi jednak najbardziej fakt, że wśród deficytowych zawodów brak jest pracownika opieki społecznej. Jak to się dzieje, że w dobie pandemii, gdzie na pewno spora liczba osób starszych i niepełnosprawnych została pozbawiona opieki własnej rodziny, nie ma deficytu pracowników tej dziedziny? Czyżby MOPS-yz0i GOPS-y nie sygnalizowały problemów PUP-owi?

teo

Swego czasu natworzono śmiesznych, prywatnych uczelni, z filiami w \"Koziej Wólce\" ,które wyprodukowały tysiące bezrobotnych po kierunku zarządzanie i marketing. Cóż, dla niektórych ważny jest tylko papierek.

marian

Marzę o takich czasach kiedy pracownicy w Urzędach Pracy dostaną tylko najniższą pensję plus premie za znalezienie ludziom pracy. Dziś mam wrażenie że tylko administrują bezrobociem i nic więcej. Kiedy syn szukał pracy (absolwent uczelni wyższej) i chciał zrobić uprawnienia na koparkę bo takich ofert pracy było sporo usłyszał, że mogą mu zaproponować kurs prowadzenia działalności gospodarczej :( Ciekawe gdzie tamci pracownicy odnaleźli by się na runku pracy po ich zwolnieniu? Może zrobią kurs prowadzenia działalności gospodarczej? :)

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama