Wtorek, 10 Czerwiec
Imieniny: Anny-Marii, Felicjana, Sławoja -

Reklama


Reklama

Wszyscy myślą o wyciągu


Wyciąg do pływania na nartach wodnych i desce na którymś z miejskich akwenów - czy to możliwe? Paweł Karczewski twierdzi, że tak. – Mały wyciąg wraz z budową infrastruktury to około 150 tys., duży to wydatek kilku milionów, ale moim zdaniem taka inwestycja sprawiłaby, że Szczytn...


  • Data:

Wyciąg do pływania na nartach wodnych i desce na którymś z miejskich akwenów - czy to możliwe? Paweł Karczewski twierdzi, że tak. – Mały wyciąg wraz z budową infrastruktury to około 150 tys., duży to wydatek kilku milionów, ale moim zdaniem taka inwestycja sprawiłaby, że Szczytno stałoby się atrakcyjne dla miłośników sportów wodnych – mówi.

W Szczytnie od trzech lat odbywają się Mistrzostwa Polski w Narciarstwie Wodnym. Nasze wody i warunki naturalne oraz infrastrukturę w mieście chwalą nie tylko zawodnicy, ale i trenerzy z Polskiego Związku Motorowodnego, co za tym idzie – pojawiła się idea budowy w naszym mieście wyciągu do pływania na nartach wodnych. I chociaż pomysł może wydawać się mało realny, to jak się okazuje rozmowy Miejskiego Ośrodka Sportu, który reprezentuje miasto, z władzami PZM są na bardzo zaawansowanym poziomie.

– Prawdopodobnie w następnym roku ruszy program ministerialny, który zakłada budowę ok. 14 dużych wyciągów w całym kraju. W związku z tym, że miasto nie jest w stanie samo udźwignąć tak wielkiej inwestycji prowadzimy rozmowy ze związkiem motorowodnym. Jest dobry klimat i gdyby program ruszył, to jedną z lokalizacji dla nowych inwestycji byłoby właśnie Szczytno – mówi Krzysztof Mańkowski, dyrektor MOS.


Reklama

Z tego pomysłu cieszy się również Paweł Karczewski – jeden ze szczycieńskich motorowodniaków. – Najbliższy wyciąg jest w Ostródzie, ale wiem, że do budowy przymierza się także Olsztyn, dlatego budowa to gra z czasem i walka o klienta. Wyciąg sprawdzi się wtedy, kiedy nie będzie podobnego w pobliżu – mówi Karczewski. – Nasze wody rzadko są wzburzone, a narciarze wodni preferują akweny, na których nie ma fali, dlatego tak chwalą szczycieńskie jeziora – dodaje. Budowa wyciągu byłaby także wstępem do tego, by ze Szczytna uczynić stolicę sportów ekstremalnych. – Mamy mistrzostwa w slalomie, mamy także imprezy o charakterze międzynarodowym, ale również Freestyle City, czyli rowerowo-deskorolkowe szaleństwo – uzasadnia Karczewski.

Wyciąg poza korzyściami z promocji miasta, zyskami hotelarzy i sklepikarzy miałby także inny plus – natlenienie wody. – Motorówki hałasują i wywołują duże fale, ale wyciąg jest napędzany cichymi silnikami elektrycznymi, dlatego równowaga biologiczna nie zostałaby zachwiana. Poza tym jezioro byłoby dobrze natlenione – mówi szczycieński motorowodniak. – Narty wodne, slalom, snowboard na wodzie, krzesełko z płetwą wodolotową, pływające pompowane banany i wiele innych atrakcji z pewnością zapewniłyby turystom i naszym mieszkańcom zabawę na całe lato – kwituje.

Reklama

Paweł Salamucha

Fot. Robert Rafalski, archiwum



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama