Piątek, 24 Październik
Imieniny: Edwarda, Marleny, Seweryna -

Reklama


Reklama

Wielbark wietrzy przyszłość. 150 milionów złotych w zamian za zgodę?


Około pięciu milionów rocznie może wpływać do kasy gminy Wielbark z podatków od planowanej inwestycji w farmę wiatrową w obrębie trójkąta Stachy, Nowojowiec i Borki Wielbarskie. Biorąc pod uwagę planowaną trwałość inwestycji obejmującą 30 lat, kwota rośnie do ok. 150 milionów złotych. Te pieniądze to kolejny impuls do rozwoju. Czy mieszkańcy będą protestować? Czy zdecydują się obrać kurs na odnawialne źródła energii? - Nie mamy szans zostać turystycznym azylem, ale mamy szansę zostać kołem zamachowym lokalnej gospodarki – mówi Jerzy Szczepanek, burmistrz Wielbarka.



Gmina Wielbark stoi przed wielką szansą. Budowa farmy wiatrowej może być pierwszym krokiem do powstania wartego setki milionów konglomeratu. To szansa na znaczne wpływy z podatków i nowe miejsca pracy.

 

Informacja o tym, że prywatny inwestor chce wybudować w gminie Wielbark około 10 wiatraków produkujących energię elektryczną rozlała się wśród mieszkańców kilka tygodni temu. W mediach społecznościowych rozgorzała dyskusja na temat słuszności inwestycji. 

 

Sprawie postanowiliśmy się przyjrzeć. Dlaczego do tej pory wokół planowanej przez przedsiębiorcę z Mazowsza inwestycji było cicho?

 

Wyjaśnienie okazuje się proste. Przeprowadzenie inwestycji uzależnione jest od tego czy firma znajdzie prywatne tereny, na których będzie mogła swój pomysł zrealizować.

 

- Dopiero kilka tygodni temu inwestor poinformował nas o tym, że ma wstępne deklaracje od właścicieli działek, na których mógłby wiatraki zbudować – wyjaśnia Jerzy Szczepanek, burmistrz Wielbarka. - Gdyby miała być ona realizowana na gruntach należących do gminy o takim zamiarze informowalibyśmy wcześniej. Dopóki jednak przedsiębiorca nie potwierdził nam, że będzie miał gdzie taką farmę wiatrową zlokalizować, nie było podstaw do rozmów na ten temat – dodaje.

 

Konglomerat przyszłości

Informacja o planowanej inwestycji wzbudziła kontrowersje. Jak zapewnia burmistrz wiatraki, które mają stanąć w trójkącie pomiędzy Stachami, Nowojowcem i Borkami Wielbarskimi to najwyższa – trzecia generacja.

 

- Są one zdecydowanie cichsze i bardziej efektywne niż te, które działają np. w gminie Kozłowo, w powiecie nidzickim – dodaje włodarz.

 

Za nową generację inwestor będzie musiał słono zapłacić. Budowa jednego obiektu to 7 mln zł za jeden MW, a jeden wiatrak będzie produkował 7 MW to daje kwotę 49 mln zł za obiekt. Biorąc pod uwagę, że ma ich docelowo powstać ok. 10 inwestor w gminie Wielbark planuje zostawić 490 mln zł.

 

A to dopiero początek, bo wiatraki są wstępem do większej inwestycji. Mowa tu o konglomeracie, w którego skład wejdzie Data Center i zakład produkujący zielony wodór, uznawany za paliwo przyszłości. 


Reklama

 

- Nie umiem powiedzieć jaka będzie wartość całej inwestycji, ale sama budowa Data Center to co najmniej pół miliarda złotych – szacuje burmistrz Szczepanek.

 

Złodzieje są już legendą

Tu warto na chwilę zrobić małą pauzę i cofnąć się niespełna trzy dekady. Wtedy gmina była jedną z najbiedniejszych w powiecie szczycieńskim. Znaną co prawda w całym województwie, a i pewnie poza jego granicami, z wyjątkowego biznesu, o którym dzisiaj region wolałby zapomnieć. Oczywiście mowa o słynnych złodziejach samochodów. 

 

Dzisiaj po gminie krążą już o nich tylko legendy i dowcipy. W to miejsce dzięki uporowi i otwartości samorządowców z wójtem, a później burmistrzem Grzegorzem Zapadką na czele, sytuacja zaczęła się zmieniać. 

 

- To pojawienie się w naszej gminie WPZ Lemany i IKEI zmieniło wszystko, ludzie znaleźli pracę, a gmina zyskała wizerunek takiej, w której warto inwestować – wspomina Jerzy Szczepanek.

 

Po IKEI do Wielbarka przyszły kolejne duże firmy, a mieszkańcy z większą energią inwestowali we własne biznesy. Dzisiaj to właśnie Wielbark jest gospodarczą stolicą powiatu szczycieńskiego. To zdecydowanie przekłada się na finanse i rozwój samorządu.

 

Z turystyki nie wyżyją

Powstanie wiatraków dla samorządu oznacza spore wpływy do gminnej kasy. Rocznie z podatków wpłynie ok. 5 mln. zł. Co przy założeniu inwestycji na okres 30 lat daje ok. 150 mln złotych. A co za to można zrobić. 

 

- Są to pieniądze, które pozwolą nam wybudować w gminie basen przy szkole, świetlice wiejskie w miejscowościach, w których jeszcze ich nie ma, stworzyć strefy relaksu z siłowniami plenerowymi w każdej miejscowości, nadal inwestować w drogi i wybudować modułowe oczyszczalnie ścieków w każdej miejscowości o zwartej zabudowie, odrestaurować wszystkie zabytkowe budynki w naszej gminie włącznie z kościołami w Wielbarku i Lesinach Wielkich. Do tego nasza gmina mogłaby zyskać centrum kultury z prawdziwego zdarzenia – wymienia burmistrz. - Musimy zdać sobie sprawę z tego, że naszej gminy nie zamienimy w turystyczny kurort. Możemy za to być kołem zamachowym lokalnej gospodarki.

Reklama

 

Czas, by zabrać głos

Do powstania farmy jest jeszcze jednak trochę czasu. Aktualnie opracowywany jest ogólny plan zagospodarowania gminy. Jego projekt zostanie udostępniony mieszkańcom na przełomie roku. Wówczas będą mogli wnosić do niego swoje uwagi, również te dotyczące budowy farmy wiatrowej. Zanim jednak do tego dojdzie na posiedzeniu komisji rady gminy zostanie sprawa inwestycji omówiona z radnymi i sołtysami. 

 

- Inwestor nie jest obcy naszej gminie, bo chociaż pochodzi z Mazowsza, to działa u nas od wielu lat. Mam nadzieję, że jeszcze na przełomie maja i czerwca uda nam się zorganizować wyjazdy do podobnego obiektu, aby radni, sołtysi i mieszkańcy sołectw, na terenie których planowana jest inwestycja, mogli na własne oczy zobaczyć, jak działa farma wiatrowa w takiej technologii, jak planowana jest w gminie – wyjaśnia burmistrz. - Następnie podczas wrześniowych spotkań sołeckich będziemy rozmawiać o wszystkich ważnych dla naszego samorządu sprawach, w tym także o wiatrakach. Mieszkańcy będą mieli czas, żeby się do wszystkiego odnieść – zapewnia.

 

Decyzja dla przyszłych pokoleń

Podatki od inwestycji to nie jedyna kusząca rzecz. Wraz z uruchomieniem Data Center powstaną miejsca pracy dla specjalistów z branży IT.

 

- Może uda się dzięki temu zatrzymać u nas młodych, wykształconych ludzi – dodaje Szczepanek.

 

O wszelkich aspektach inwestycji będą rozmawiać radni na komisji rady w dniu wydania Tygodnika Szczytno (27 marca). Bo to oni ostatecznie podejmą decyzję o tym, czy farma powstanie poprzez uchwalenie planu ogólnego dla gminy. 

 

Zarówno oni, jak i mieszkańcy muszą zastanowić się czy Wielbark stać na odrzucenie takiej oferty. Muszą zbilansować plusy z minusami, wszak dobrobyt nie jest dany raz na zawsze. - Mam nadzieję, że mieszkańcy dostrzegą potencjał, jaki niesie ze sobą to przedsięwzięcie. Przed nami decyzja o tym, czy rezygnujemy z możliwości rozwoju, bo stojąc w miejscu tak naprawdę się cofamy – podkreśla burmistrz Szczepanek.

 



Komentarze do artykułu

Majka

Wimy panie Nikoś, że Niemcy demontują wiatraki już technologicznie zużyte i montują urządzenia nowej generacji. Nie wciskaj ciemnoty, wcześniej odrób temat.

johhnny

Druga sprawa to rolnicy bądź gmina zostaną po tym okresie z ogromnymi fundamentami w ziemi

nikoś

Wicie drodzy czytelnicy, czemu Niemcy demontują swoje wiatraki?...z trzech powodów, pierwszy: nie osiągnięto zakładanych wpływów, tylko ogromne straty, bo okazało się, że wiatraki nie dosyć, że są niewydajne, są też bardzo awaryjne, a ich naprawa, czy konserwacja jest niezwykle kosztowna... drugi powód: tępy Polak odkupi od Niemców wszystko, wystarczy ładnie opakować, a trzeci, to ogromna wręcz szkodliwość dla środowiska i dla ludzi, którzy mieszkają w ich pobliżu, nie wspominając o tysiącach martwych ptaków. Taki wiatrak gdy się zapali, musi spłonąć do końca, bo nie sposób jest go zgasić.

Napisz

Reklama


Komentarze

  • Koniec czekania! Szczytno uruchamia przetarg na odnowienie wieży ciśnień
    włodarze najpierw oddali prawie darmo, a teraz wydadzą 18 mln - mistrzowie zarządzania i gospodarności na skalę światową. No ale kto komu zabroni wydawać lekką ręką nie swoje pieniądze.

    Profesor


    2025-10-22 12:32:08
  • Fafernuchy, wspomnienia i bit z tańcem! Dźwierzuty pokazują, że jesień może być gorąca
    No niby fajnie, ale co to ma wspólnego z Kulturą?

    ciekawa


    2025-10-22 10:06:41
  • Wiesław Mądrzejowski o rewitalizacji, kelnerkach i pokoleniu, które nie widzi koloru skóry
    Mnie się chce, aby nad Wisłą zawitał zdrowy rozsądek! Mnie się chce i hariri i pizzy i kebabu, sajgonek, sushi i tam innych potraw tzw. egzotycznych. Nie wspominając o kiełbaskach z jajkiem na śniadanie, a jeszcze grillowany halumi. A co nie wolno? A skąd się to bierze? Stąd, że ludzie są różnych światów kulturowych i dzielą się z tym, co mają najbardziej smakowite. A my zawsze z tymi pierogami i gołąbkami, a zwłaszcza z bigosem. Co do tych potraw nic nie mam, ale jak mogę w Szczytnie skosztować czegoś ciekawego z innych kultur (aby nie napisać z innych światów) to chętnie! No to tak - aby nie napisać wprost. Pozdrowienia.

    Szczytnianin po podróżach


    2025-10-22 04:12:51
  • Dariusz Szepczyński, przewodniczący Rady Miasta w Wielbarku: - „Opór był zbyt duży”
    Panie Szepczyński, naprawdę czas na trochę wiedzy, zanim zacznie Pan mówić ludziom, że „opór był zbyt duży”. Wielbark to nie pustynia, tylko spokojna, zielona gmina Warmii i Mazur, gdzie ludzie chcą po prostu normalnie żyć. A Pan chciał im postawić jedne z największych wiatraków w Polsce, a może i w całej Europie, dosłownie kilkaset metrów od domów. Proszę nie mówić, że to „czysta energia”. W Niemczech, które przez lata były wzorem zielonej transformacji, farmy wiatrowe są masowo rozbierane. Okazały się mało rentowne, hałaśliwe, niszczące krajobraz i nieprzewidywalne. Produkują prąd tylko wtedy, gdy wieje wiatr,a kiedy nie wieje, sieć musi być zasilana z gazu albo węgla. To nie ekologia, tylko drogi, niestabilny i dotowany interes. Zamiast niszczyć warmińsko-mazurski krajobraz, powinniśmy inwestować w geotermię, biogazownie, fotowoltaikę dachową i małe reaktory jądrowe (SMR). To są źródła energii przyszłości… czyste, przewidywalne i naprawdę opłacalne. A nie wielkie turbiny, które po 15 latach będą bezużyteczne i których łopat nikt nie potrafi zutylizować. Ludzie z Wielbarka mieli rację, protestując. To nie oni potrzebują edukacji to Pan powinien zrozumieć, że Warmia i Mazury to nie przemysłowy poligon dla cudzych interesów, tylko miejsce, gdzie powinno się chronić przyrodę i zdrowie mieszkańców.

    Potok


    2025-10-22 00:42:04
  • Szczytno w sercu, teatr w żyłach. Droga Cezarego Studniaka (Rozmowa „Tygodnika Szczytno”)
    Szkoda, że nie padło pytanie o Huntera. Przez krótki czas był jego członkiem ;)

    NIetzsche


    2025-10-21 17:34:41
  • Pasym, USA i jawa – trzy szczęścia Lucyny Kobylińskiej
    40 lat w samorządzie czyli zero wytworzonej wartości przez całe życie. Rzeczywiście jest czego gratulować

    Dobre


    2025-10-21 16:18:12
  • 100 lat pani Anny z Targowa! 10 dzieci, 25 wnuków i 35 prawnuków – żywa legenda rodziny
    już sie nie wroci, teraz jedno dziecko i psiecko. może 2, 3 wnuki albo żadnego. po co robić dzieci na wojne????

    Marcel


    2025-10-21 11:49:30
  • Szpital w Szczytnie dołącza do programu „Szpitale Przyjazne Wojsku”
    Mnie się zawsze wydawało, że lekarze szpitalni, ale i nie tylko, maja przeszkolenie wojskowe. Chociaż wiadomo, że pole walki się zmienia, o czym świadczą doniesienia lekarzy działających na Ukrainie. Ale to wszystko dobrze. Tylko co z pacjentami cywilnymi? W zasadzie wiadomo, co nas czeka. Szpital w Szczytnie jest wzbogacany o różnego rodzaju sprzęt i możliwości (tomografy, rezonanse, oddział rehabilitacji). Tylko czy będzie to dostępne dla mieszkańca powiatu. Bo to może tylko pod kątem operacji \"W\"? No proszę, aby ktoś na to pytanie odpowiedział. Czy to ma być tylko lazaret? Ja wojsku nic nie żałuję, ale cywile, jako zaplecze wojska też muszą mieć jakieś zabezpieczenie...

    Taki sobie czytelnik


    2025-10-20 20:29:59
  • Klaudiusz Woźniak: - Muzeum to nie przeszłość, tylko rozmowa z przeszłością
    Ale o co chodzi z tym szyldem? Bo nie rozumiem. Czy coś się zmieniło?

    Zdumiony


    2025-10-20 19:17:13
  • GOK + biblioteka pod jednym szyldem? Dyrektor protestuje
    Nareszcie ktoś pomyślał!

    Marek


    2025-10-20 16:38:45

Reklama