Gmina Wielbark doczekała się wyjątkowego wydawnictwa. Stanisław Zieliński opisał historię tego miejsca. - Wielbark mam w sercu. Chociaż nie pochodzę stąd, to już od młodych lat odwiedzałem ciocię i wujka, którzy się tu osiedlili – opowiada. Promocja monografii odbyła się podczas wielbarskiego Grzybowania.
To właśnie ciocia rozbudziła w nim ciekawość tego miejsca.
- Opowiadała mi swoją historię, sprawiła, że zacząłem sięgać głębiej – wyjaśnia pan Stanisław.
Autor z wykształcenia jest plastykiem. Od 1993 roku prowadzi wydawnictwo Vipart, które specjalizuje się w publikacjach historycznych. To z pewnością zaważyło na tym, że książka o Wielbarku otrzymała piękną oprawę. Sam pomysł spisania losów tego miejsca narodził się kilka lat temu.
- Wahałem się, nie byłem przekonany, czy powinienem podejmować się tego zadania. Ale natchnął mnie do tego Ryszard Mróz, pierwszy prezes Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Wielbarskiej - opowiada. - Jego zapał przekonał mnie, że warto to zrobić. Również wsparcie, które otrzymałem od członków organizacji jest nieocenione.
Dzisiaj wydawnictwo można kupić właśnie w prowadzonym przez niego sklepie w Wielbarku.
Publikacja opiera się w dużej mierze na literaturze historycznej. Książkę recenzował i wstęp do niej napisał wybitny historyk prof. dr hab. Wiesław Jan Wysocki.
- Bardzo cieszy mnie to, że moja książka została tak dobrze przyjęta przez mieszkańców. Nie jestem historykiem, dlatego dużą wagę przykładałem do publikacji, z których czerpałem fachową wiedzę – wyjaśnia. - Zależało mi na tym, aby tę historię pokazać w sposób rzetelny i uczciwy.
Jak stare porzekadło mówi „apetyt rośnie w miarę jedzenia” ma to prawidło zastosowanie również w przypadku pana Stanisława.
- Chciałbym wydać jeszcze jedną publikację związaną z Wielbarkiem, ale na razie jej tematykę pozostawię w tajemnicy – mówi z uśmiechem.
My album mamy już w redakcji. Wszystkim czytelnikom, nie tylko miłośnikom Wielbarka serdecznie polecamy tę pozycję.
Wielkie gratulacje dla Państwa! Być razem ponad 50lat to wspaniały wzór do naśladowania! Wydaje mi się, że słowa krytyki, które uwidoczniły się w komentarzach zostały stworzone przez pracowników ratusza, którzy czują się winni i stosują taktykę obrony przez atak i tu należałoby zacytować klasyka \"Nie idźcie tą drogą!\"
Gość
2025-07-10 00:27:32
Urząd dał ciała i tyle, zwłaszcza, że Połukord jest znanym - w stanie spoczynku - wieloletnim pracownikiem i szefem Rejonu Dróg w Szczytnie. Nie wiem w jakich mediach społecznościowych funkcjonuje p. Połukord, ale może jak nie ma go w tik toku - to go po prostu nie ma. Taka ta sztuczna inteligencja (dawniej tzw. pracująca) w urzędzie. A co do w miłości i małżeństwie nie czeka się na medale, to skoro \"Senior\" i \"Seniora\" niech odstąpią na łamach lokalnej prasy z odmową przyjęcia medalu z 50 - lecie pożycia, a przede wszystkim niech nie składają o ten medal wniosku. Namawiajcie także swe dzieci, czy też wnuki, o odstąpienie od pobierania 800 plus, bo dzieci się ma z miłości - a nie dla pieniędzy.
Zdumiony
2025-07-09 13:26:14
Proszę o ocenę wiarygodności: udział w badaniu, to 2/3 mieszkańcy samych Dźwierzut, a tylko 1/3 to mieszkańcy z terenu gminy. We wsiach poza Dźwierzutami mieszka 3/4 ludności gminy.
mieszkanka
2025-07-09 11:14:53
Cieszę się, że jeszcze są w Polsce ludzie, którzy myślą jak Pan, którzy nie dają sobie mydlić oczu i dyktować, co jest dobre, a co złe, tylko sami potrafią ocenić, że coś jest uczciwe lub nie, bez względu na to, czy dotyczy to kogoś, kogo się popiera czy nie. Obawiam się jednak, że takich ludzie nie jest już wielu i jest to zła wiadomość dla nas wszystkich, bez względu na to, w co wierzymy i na kogo głosujemy.
Kowal
2025-07-08 22:54:44
Te żarciki niech zatrzyma dla własnej żony. Ciekawe, czy taki mądry jest w domu.
Julita
2025-07-08 20:27:35
Mam Stare auto audi 80 b 4
Marcin Wilczewski
2025-07-08 19:58:37
Czy dla medali składa się przysięgę małżeńską? Liczy się szczera miłość, która nie szuka poklasku i jakiś odznaczeń. Najważniejsze szczera miłość.
Seniora
2025-07-08 18:35:26
pewnie mamusia malowała się i nie dostrzegła mrugajacego czerwonego światła
konrado
2025-07-08 09:00:57
Za czasów burmistrzów Bielinowicza, ś.p. Kijewskiego i Żuchowskiego - to ludzie dostawali telefony, lub korespondencję \" w związku z tym, iż z dokumentów wynika...\", czyli informację o trybie organizacji uroczystości i zgłaszania chęci w niej udziału. Ale wtedy to urzędnicy wiedzieli do czego służą. Było się świadkiem takich jubileuszów. Nigdy nie było takiej poruty. Ale w biurze obsługi interesanta niejedno pismo ginie. Bez obrazy - trafi się jakiś stażysta bez opieki - i problem gotowy. Ale już o takie sprawy trzeba się w sposób szczególny troszczyć. I rzeczywiście - co to jest - masz 50-lecie małżeństwa i z tego honorowe odznaczenie, urzędową fetę, ale odkładają ci to wszystko na następny rok, a wiadomo, czy dożyjesz? Ty, albo twoja połowa? Zawsze jest aktualne: myślałem, że sięgnąłem dna, a tam usłyszałem pukanie z dołu. Może jednak Pan Połukord z Małżonką - postacie w Szczytnie powszechnie znane - zasłużą na odpowiednie potraktowanie przez p. burmistrza. Ale na końcu się wyzłośliwię - tak to jest z inoziemcami. Pływają po cudzych wodach i błądzą.
Śmieszek
2025-07-07 17:44:24
Daleko do Szczytna ale pomysł przedni. Zamiast tracić pieniądze na rozrywki iść do lasu po spokój.
Kuba
2025-07-07 15:41:44