W roku szkolnym 2019/2020 naukę w szkołach ponadpodstawowych rozpocznie podwójny rocznik, na który składają się uczniowie ostatniej już klasy wygaszonych gimnazjów oraz absolwenci szkół podstawowych. Zgodnie z ogólnopolskim informacjami, do szkół zgłaszają się ogromne liczby chętnych – na jedno miejsce w najlepszych liceach może przypadać nawet kilka tysięcy zainteresowanych. Nieco inaczej jest w gminie Rozogi, gdzie istnieje liceum. Chętnych do tej szkoły nie ma i placówka prawdopodobnie zostanie zlikwidowana.
Temat został poruszony podczas ostatniej sesji rady gminy.
- Żeby utworzyć klasę w takiej szkole, potrzeba około 25 uczniów – mówi wójt gminy Rozogi Zbigniew Kudrzycki. - Na dzień dzisiejszy, tj. 4 lipca zostało złożonych zaledwie 8 wniosków do liceum: po cztery z gimnazjum i szkoły podstawowej. Jest to zbyt mała liczba, żeby stworzyć klasę. Jest również 6 wniosków absolwentów gimnazjum do szkoły zawodowej, ale to również stanowi zaledwie ¼ liczby uczniów, niezbędnej do rozpoczęcia zajęć.
Zlikwidowanych zostanie również najprawdopodobniej sześć etatów nauczycielskich, ale to głównie efekt reformy i likwidacji gimnazjów.
- Dotychczas w szkole podstawowej i gimnazjum łącznie uczyło się dziewięć roczników, a w tej chwili tylko osiem, czyli jednego rocznika nie ma – mówi wójt Kudrzycki. - Poza tym jest też sporo mniej dzieci, czego powodem jest m.in. spora migracja. Będzie o jedną klasę mniej, więc nie będzie tylu godzin, żeby można było zapewnić pracę wszystkim nauczycielom.
Jan0
Panie. Wojcie Pan potrafi tylko zwalac na rzad i na Pis !!!!! A ja panu powjem jest pan nieudolnym wodzem.przecierz wje pan bardzo dobrze ze liceum w Rozogach boryka sie od kilku lat z naborem uczniow. I pan sztucznie to podtrzumywal i znalas pan okazje zeby nareszcie zlikwidowac i zwolnic nauczycieli .Oczywiscie znalazl pan kozla ofiarnego czyli rzad .