Tomasz Winiarek z ulicy Bocznej w Szczytnie ma już dość nieustających hałasów, brudu i meneli, którzy co jakiś czas imprezują na jego ulicy. - W pobliżu są dwa pustostany, które stały się ich „domem” – mówi. - Służby albo tego nie widzą, albo nie chcą widzieć – żali się. Poprosił naszą redakcję o interwencję.
Ulica Boczna w Szczytnie to niewielka, ukryta uliczka odchodząca od ulicy Bohaterów Westerplatte. Stoi tam kilka budynków i garaże. Sąsiaduje z terenami kolejowymi.
- Idealne miejsce do nocnego „szaleństwa” - mówi z przekąsem Tomasz Winiarek. - Co jakiś czas miejscy bezdomni urządzają tu sobie imprezę. Wystarczy spojrzeć na te sterty butelek i śmieci. Dodatkowo stoją tu dwa pustostany, które miejscy menele zaanektowali sobie na noclegownie – dodaje pan Tomasz. - Z właścicielką budynków już rozmawiałem, wokół nich zrobiła porządek. Nawet pozamykała budynki, ale kłódki zostały sforsowane i ponownie ktoś urządził tam sobie imprezownię.
Wygląda to strasznie. Śmieci wokół garaży, jakieś plastiki przy ogrodzeniach. Naprawdę tak nie da się żyć. Może po publikacji w „Tygodniku Szczytno” służby zajmą się tym problemem na poważnie, bo na razie to policja i straż miejska udają, że problemu nie widzą - dodaje pan Tomasz.
Jamka Lech
przed chwilą obejrzałem te piękne przybytki. Czyja to wina, że takie coś istnieje, że odbywają się balangi ? A może to przybytki KOD-u i nie wolno ich ruszać. Niech tradycja w Szczytnie nie ginie
NSZ 1111
To jest właśnie Szczytno. Można służbom jak i urzędasom zgłaszać cokolwiek a mają wyjebongo. Ja swojego czasu zgłaszałem typa palącego plastikami tak do urzędu miejskiego jak i na straż miejską i co ? I gówno, nic się nie zmieniło. W takim razie mam to gdzieś i niebawem sam zacznę ogrzewać się plastikami, bo najwidoczniej jest to dozwolone. Ale o brak maseczek, to się chętnie policjanci przypierdalali jak była taka możliwość. Szybko, łatwo i przyjemnie prawda ?
kumpel Niuńka
Pani Ewo, milicja ma ważniejsze sprawy na głowie, takie jak np. dręczenie spokojnej młodzieży, w dzień wagarowicza, albo jak za brak kagańca można było spokojnego człowieka sponiewierać, gazem dać po oczach i skuć jak psa...taaaaa...wtedy to byli kozacy, ale jak trzeba prawdziwych kryminalistów łapać, to nagle milicja znika. Niuniek to fajny i spokojny gość, gdy jest trzeźwy, tylko szkoda, że trzeźwieje dopiero jak Go zamykają xd
Ewa
Jest to nagminnie nawiedzane miejsce nikt nic z tym nie robi aż stanie się nieszczęście. Policja poszukuje właścicieli pytając sąsiadów. I na tym się kończy a menele jak są to są. Niedawno był pożar w porę opanowany. A teraz Niuniek próbuje się osiedlić. Zróbcie coś z tym tak się nie da żyć.