Poniedziałek, 21 Kwiecień
Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha -

Reklama


Reklama

Turniej rycerski po raz drugi (zdjęcia, komentarze)


Za nami II Turniej Rycerski o Puchar Juranda. Organizatorem tej historyczno - kulturalnej imprezy było Bractwo Rycerskie 34. Chorągwi Komturii i Miasta Szczytno oraz Miejski Dom Kultury. Dopisała pogoda i uczestnicy, ale nie mieszkańcy miasta. Publiczność, oczywiście, była, ale niestety bardzo nieliczna. Obecni obwiniali za to słabą promocję wydarzenia, a nieobecni... Cóż, niech żałują.


  • Data:

W rycerskim wydarzeniu w parku przy ulicy Pasymskiej uczestniczyło w sobotę łącznie 63 średniowiecznych rekonstruktorów, których trzon stanowili oczywiście panowie. Wśród nich byli znani i cenieni medaliści turniejów regionalnych, ogólnopolskich oraz międzynarodowych.

 

- Jest to nasz już drugi turniej rycerski organizowany w Szczytnie – mówi o wydarzeniu Grzegorz Drężek. Jak dodaje dowódca szczycieńskich rycerzy, udział w turnieju mistrzów i reprezentantów Polski w średniowiecznych bojach, w sposób znaczący podnosi rangę wydarzenia. - W naszej drużynie jest również mistrzyni Polski i Europy w strzelaniu z łuku tradycyjnego – Wiktoria Maciejewska, uczennica Szkoły Podstawowej nr 3 w Szczytnie.

 

W szranki stawali łucznicy, miecznicy oraz 3-osobowe rycerskie drużyny w starciu nazywanym bohurt. Walki na miecze podjął się m.in. 17-letni mieszkaniec Szczytna – Jakub Rojewski, który przygodę ze średniowiecznym fechtunkiem rozpoczął niespełna 2 lata temu. - Było ciężko, ponieważ niełatwo jest walczyć z reprezentantem Polski, który jest starszy, silniejszy i ma wieloletnie doświadczenie. Ale była to też świetna okazja sprawdzenia własnych sił i techniki. Niestety, ale po jednej z rund, musiałem ze względu na usterkę rękawicy, przerwać udział w walkach.

 

Sobotni turniej był wzbogacony o koncerty muzyki średniowiecznej w wykonaniu zespołów Turba Iacobi oraz Fleurdeli, natomiast na zakończenie odbył się pokaz ognia oraz gala PWR, czyli Profesjonalnych Walk Rycerskich.

 

Łuk:

1. Krzysztof Drypa - Kwidzyn

2. Sylwester Góralski – 34 Chorągiew Komturii i Miasta Szczytno

3. Bolesław Dudek - 34 Chorągiew Komturii i Miasta Szczytno

 

Miecz i tarcza:

1. Marcin Waszkielis - Stowarzyszenie Mazuria Kętrzyn


Reklama

2. Mikołaj Brzozowski - KSPO

3. Grzegorz Kluczek – KSPO

 

Bohurt 3x3:

 

1. Aleksander Bleusz – KSR

2. Mikołaj Brzozowski - KSPO

3. Konrad Lewicki – Działdowskie Bractwo Rycerskie

 

 

Komentarze:

 

Piotr Cherkowski – Działdowo (Chorągiew Pomezańska)

Dziś w Szczytnie spotkało się sześciu zawodników z czołówki rycerskiej kraju. Jest dosyć ciężko, ponieważ podczas takich zawodów upały dają się nam we znaki. Praktycznie co tydzień, podczas trwania sezonu letniego, spotykamy się w różnych miastach i zamkach w Polsce i mimo że impreza w Szczytnie jest organizowana dopiero po raz drugi, to śmiało mogę ją zaliczyć do jednej z lepszych w kraju, jeśli chodzi o jakość bojową walczących.

 

 

 

Marcin Waszkielis – Kętrzyn, Grzegorz Kluczek – Olsztynek

Wspólnie mamy około 30 lat rycerskiego doświadczenia i przy tym stażu nie liczymy już, ile walk odbyliśmy. Szczycieński turniej jest bardzo interesujący i można by go nazwać „kameralny”, ponieważ wszystkie tego typu imprezy, zwane przez nas „miejskimi”, są bardzo podobne do siebie. Szczycieńskiego turnieju nie można porównywać do tych, które się odbywają na przykład w Warszawie lub Krakowie, ale jeśli chodzi o region, to jest to impreza bardzo dobrze zorganizowana i na bardzo wysokim poziomie, a wiemy coś o tym, bo jeździmy nie tylko po kraju, ale i całej Europie.

Reklama

 

Aneta i Grzegorz Gudzbelerowie – Szczytno

Na tego typu imprezie w Szczytnie jesteśmy po raz pierwszy, która sprawia wrażenie bardzo dobrze zorganizowanej. Zabraliśmy ze sobą dwójkę naszych dzieci, które są bardzo zainteresowane walkami, a jeden z naszych synów nawet się identyfikuje z jednym z uczestników walk, ponieważ ma takie same imię.

Bardzo się cieszymy, że w takim miejscu i na turnieju możemy zobaczyć zawodników nie tylko z czołówki krajowej, ale i europejskiej. Według nas, pomimo niesprzyjającej wysokiej temperatury, pokazy i jakość walk są na bardzo wysokim poziomie. Jest to świetna żywa lekcja historii oraz bardzo dobra promocja naszego miasta i mamy nadzieję, że za rok znów będziemy mogli w Szczytnie obejrzeć kolejny turniej rycerski.

 

 

Marcin i Agnieszka Wojtaszkowie – Dębica

W Szczytnie jesteśmy już po raz kolejny, ale turniej rycerski mamy okazję obejrzeć po raz pierwszy. Za każdym razem, gdy jesteśmy w Szczytnie, odkrywamy miasto na nowo, ale obowiązkowym miejscem, które musimy każdorazowo obejrzeć, to ruiny zamku i pomnik Krzysztofa Klenczona. Turniej jest bardzo interesujący, ponieważ nigdy czegoś takiego nie widzieliśmy „na żywo”, a jedynie z ekranu telewizora. Wybieraliśmy się na Mazury, do Nart, nieco później, ale gdy wczoraj, jeszcze w Dębicy, dowiedzieliśmy się, że taki turniej będzie w Szczytnie – przyśpieszyliśmy nieco nasz przyjazd.

 



Komentarze do artykułu

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama