W sobotę, 11 sierpnia w Kobyłosze odbył się spektakl teatralny, który był zwieńczeniem projektu "Szkoła - Die Schule" stworzonego przez Ewę i Roberta Wasilewskich wraz ze stowarzyszeniem Twórców i Orędowników Kultury "Anime". - Jestem bardzo zadowolony, bo wydaje mi się, że udał...
W sobotę, 11 sierpnia w Kobyłosze odbył się spektakl teatralny, który był zwieńczeniem projektu "Szkoła - Die Schule" stworzonego przez Ewę i Roberta Wasilewskich wraz ze stowarzyszeniem Twórców i Orędowników Kultury "Anime". - Jestem bardzo zadowolony, bo wydaje mi się, że udało nam się zrealizować założony cel – mówi Wasilewski.
Projekt miał pokazać codzienność Mazurów, mieszkańców naszych obecnie ziem, a przed wojną – pruskich, wzbudzić zainteresowanie różnymi rodzajami aktywności twórczej, dla której doskonałą inspiracją okazała się nie tak odległa historia i ruiny zapomnianej, wiejskiej szkółki. "Szkoła – Die Schule" spowodowała, że ludzie zaczęli interesować się miejscem, w którym mieszkają lub które często odwiedzają.
- Spotkałem osoby, które przybywają do Kobyłochy od czterdziestu lat i nie mieli pojęcia, że w lesie stała kiedyś szkoła i że wciąż są tam jej ruiny, niewielkie, ale są. Teraz ten teren przyciąga. Spacerując w okolicach coraz częściej spotykam zwiedzających, ktorzy zaczepiają mnie i pytają co tu było. Udało się więc wzbudzić zainteresowanie historią tego miejsca – mówi pan Robert.
W ramach projektu organizowane były warsztaty plastyczne, rzeźbiarskie oraz aktorskie. - Podczas ich trwania wykształciła się grupa około dziesięciu osób, które chętnie brały we wszystkich zajęciach udział i teraz pytają się kiedy będą jakieś następne. Cieszy mnie, że tego typu działania, niepopkulturowe mają swojego odbiorcę – mówi Wasilewski. Zwieńczeniem prac warsztatowych był spektakl teatralny połączony z wizualizacja multimedialną. - Sądzę, że to fascynujące, ponieważ można było zobaczyć jak wyglądała szkoła w Kobyłosze – dodaje. Scenariuszem i reżyserią zajęła się Agnieszka Korytkowska-Mazur, dyrektorka Teatru Dramatycznego w Białymstoku, a na scenie można było zobaczyć aktorów z warszawskiego Teatru Narodowego czy Teatru Ateneum oraz uczestników zajęć aktorskich. Odbyły się także koncerty, wystąpił m.in.kwintet instrumentów dętych Aleksandra Tomaszczyka, który zaprezentował utwory międzywojenne. - Zgromadziło się około 350 ludzi, co przerosło nasze oczekiwania. Otrzymaliśmy wiele pozytywnych opinii o naszej działaności. Jesteśmy bardzo zadowoleni z przebiegu wszystkich działań – mówi pan Robert.
Patrycja Woźniak
fot. Paulina Jędruszak, Bartosz Myślak
Wydaję mi się, że,,ślizganie,, będzie frajdą dla dzieciaków w tak nie zapomnianej do końca ich życia atmosferze świąt.Oczywiście miasto musi odpowiednio lodowisko udekorować.
Warchol
2024-11-20 13:46:48
Ciekawe , co powiecie , gdy za kilka lat subwencje ekologiczne traktowane obecnie jako \"marchewka\" zostaną obcięte ,lub wycofane z uwagi na biedę budżetową.?
Andrzej
2024-11-20 10:35:58
Mam pewną wątpliwość. Otóż jak dotrzymują słowa politycy wszystkich opcji już wiemy. Czy ktoś bierze pod uwagę fakt ,że przy obecnej mizerii Budżetu, a przyszłość może być jeszcze czarniejsza , subwencja ekologiczna zostanie okrojona lub zlikwidowana.? A Park zostanie ,ze wszystkimi tego konsekwencjami. Następni politycy powiedzą: Sorry- to nie ja obiecywałem. Sam jestem leśnikiem i leży mi na sercu ochrona przyrody, ale jestem przeciwny , aby ludzie z Warszawy z 7-go piętra w bloku \"urządzali\" życie tubylcom -czasem wbrew ich woli. Podejście obecnego kierownictwa Ministerstwa Klimatu nie wskazuje na analizę przyszłych skutków swoich planów. Przepraszam za porównanie ,ale najbardziej mi się to kojarzy z \"Rewolucją kulturalną \"w Chinach. Co z tego wyszło ,ludzie interesujący się historią i polityką wiedzą. Pozdrawiam.
Andrzej
2024-11-20 10:26:15
Widać że ojciec z matką sami jeszcze nie dorośli,kto takiemu żółtodziubowi takie auto daje,może auto tatusia,ale widać że tatka jak na coś takiego pozwala to też nie powinien takim jeżdzic bo jeszcze mleka z pod nosa nie wytarł,chyba że szczeniak sam powinął tatusiowi furę bez jego wiedzy
Kubek73
2024-11-20 10:22:41
Mniej szczęścia miał młody kierowca osobówki pod Ostródą.
Niki.
2024-11-20 09:39:22
A widziano ławki w okolicach szkoły z oddziałami integracyjnymi
Tytus
2024-11-20 09:12:23
Podziwiam aktualnego Wójta za cierpliwość. Darmowa pasza i lewe interesy skończyły się.... wścieklizny dostali. Znam takiego letnika (bogacza), który wcześniej reprezentował prawo i sprzedał się za dwa zestawy obiadowe, szkolne z dostawą do domu - od wczesnej wiosny do późnej jesieni, pięć dni w tygodniu. Proceder trwał minimum 2-lata. Bogate szkolnictwo można doić.
Wiesława Kowalewska
2024-11-19 21:35:13
Ale o co chodzi z tym ułatwieniem dostępu? To wygląda na to, że np ludzie pracujący w MOS mają utrudniony dostęp do pracy że względu na fatalna lokalizację???
Tytus
2024-11-19 20:13:39
A dokąd w końcu poszły ławki z tej strefy? Bo były różne pomysły.
Tutejsza
2024-11-19 16:59:29
Wójt \"wszystko mogę \" już oszczędza na remizę, lekarzy i inne puste obietnice. Zaczął od gaszenia oświetlenia a gdzie bezpieczeństwo mieszkańców (priorytet w kampanii) !!!!
Wyborca
2024-11-19 16:24:48