Sobota, 14 Czerwiec
Imieniny: Antoniego, Gracji, Lucjana -

Reklama


Reklama

Szyją buty


Czy w dzisiejszych czasach można wymyślić jeszcze jakiś oryginalny biznes? Okazuje się, że tak – wystarczy wrócić do korzeni. – Wykonujemy różnego rodzaju naprawy szewskie, ale w najbliższym czasie chcemy zacząć szyć buty młodzieżowe i dla dorosłych – mówi Piotr Głąbowski.

  • Data:

Czy w dzisiejszych czasach można wymyślić jeszcze jakiś oryginalny biznes? Okazuje się, że tak – wystarczy wrócić do korzeni. – Wykonujemy różnego rodzaju naprawy szewskie, ale w najbliższym czasie chcemy zacząć szyć buty młodzieżowe i dla dorosłych – mówi Piotr Głąbowski.

Piotr i Ewa Głąbowscy od półtorej roku zajmują się naprawami szewskimi. Pieniądze na rozpoczęcie działalności pozyskali dzięki dotacji z Powiatowego Urzędu Pracy w Szczytnie. – To wystarczyło na zakup potrzebnych maszyn i materiałów – mówi pan Piotr.

Niezbędną praktykę zdobywali znacznie dłużej. – Swoją pracę zaczynaliśmy w fabryce butów w Ciechanowcu – mówi szewc.

Jednak ich zakład różni się od fabryki pod wieloma względami. – Przede wszystkim u nas nie ma taśmy produkcyjnej, a swoje buty robimy z nieporównywalnie większą precyzją. W fabryce idą na ilość, my stawiamy na jakość. Tam każdy but przechodzi przez kilkanaście rąk, ludzie pracują na akord i nie poświęca się zbyt wiele czasu na kontrolę procesu produkcyjnego, stąd słaba jakość dzisiejszego obuwia – mówi mężczyzna. – My prowadzimy manufakturę, co oznacza, że każdy but traktujemy indywidualnie – dodaje.


Reklama

Samo naprawianie obuwia im nie wystarczyło. Z czasem ambicje twórcze wzięły górę. – Wszystko zaczęło się od tego, że nie mogłem znaleźć butów dla siebie. Wszystkie, które przymierzałem, miały jakieś defekty albo mi się nie podobały. To „skrzywienie zawodowe”, od razu potrafię dostrzec wszystkie mankamenty. W końcu postanowiłem sam zrobić buty - opowiada pan Piotr.

Zgodnie z postanowieniem uszył sobie trampki. Nie takie zwykłe, bo nie tylko wygodne, ale i niebywale trwałe. Buty wzbudziły zainteresowanie. – Postanowiliśmy zrobić jeszcze kilka par dla swoich znajomych. Jeżeli pomysł się sprawdzi, a właściciele będą z butów zadowoleni chcemy rozpocząć produkcję, ale pod indywidualne potrzeby i oczekiwania. Każdy będzie mógł wybrać kombinację kolorów, barwę szwów, a nawet przynieść własne logo, które przyszyjemy do buta – mówią Głąbowscy. – Cena też będzie atrakcyjna i nie będzie odbiegała od butów, które normalnie kupujemy w sklepie – dodają.

Głąbowscy swoją przygodę z tworzeniem obuwia zaczęli już jakiś czas temu, ale do tej pory szyli buty stylizowane na historyczne. – Spod naszej ręki wyszło obuwie szczycieńskich łuczników, zrobiliśmy też kilka par sandałów na lato oraz innych butów, ale w tej chwili skupiamy się na produkowaniu butów współczesnych – mówi pani Ewa.

Reklama

Para szewców zapowiada, że produkcję butów rozpocznie jeszcze tego lata, gdy tylko zakończą ostatnie testy i będą pewni, że ich buty będą ładne i wytrzymałe.

Paweł Salamucha

fot. Paweł Salamucha



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama