Szkoła muzyczna w Szczytnie wzbogaciła się o fortepian włoskiej firmy Fazioli. Instrument ten jest wart niemal 700 tys. zł. - To Rolls Royce wśród fortepianów – mówi z radością Anna Dramowicz, dyrektor placówki. - Nasze dzieci są trochę onieśmielone, boją się na nim grać, ale to minie – zapewnia. - Jest to instrument dla wybitnych wirtuozów. Ostatnio na nim wygrywane są na przykład konkursy chopinowskie – dodaje.
Zakup instrumentu sfinansowało ministerstwo kultury. Jednak łatwo nie było. Wniosek został początkowo odrzucony.
- Za namową senator Lidii Staroń odwołaliśmy się od tej decyzji i tym razem otrzymaliśmy finansowanie zakupu tego wyjątkowego instrumentu – wspomina Anna Dramowicz. - Pani Lidia jest matką chrzestną tego fortepianu.
Fortepian Fazioli już dumnie stoi na scenie sali koncertowej. Kosztował dokładnie 669 tys. zł.
- To nie jest instrument do nauki gry, ale do szukania idealnego dźwięku, dla wirtuozów – mówi z zachwytem Anna Dramowicz. - Nasi uczniowie mają szansę inaczej się rozwijać. To skok cywilizacyjny. Takiego fortepianu nie ma nawet w Olsztynie.
Jako dowód na wyjątkowość instrumentu można przytoczyć fakt, że to właśnie na takim fortepianie wygrywane są ostatnio konkursy chopinowskie.
- Grał na nim Bruce Liu, który wygrał ostatni konkurs, grały na nim też laureatki tego wybitnego konkursu, które zajęły 3 i 5 miejsce – mówi pani Anna. - Fazioli odpowiada artystom wyjątkowymi dźwiękami.
Pod koniec marca zarówno mieszkańcy Szczytna, jak i uczniowie oraz nauczyciele szkoły muzycznej mogli przekonać się o możliwościach fortepianu. Swoje i możliwości instrumentu zaprezentował znakomity pianista Mateusz Dubiel.
- Zrobiło to ogromne wrażenie – mówi Anna Dramowicz.
Historia włoskiej wytwórni fortepianów Fazioli ma dopiero 40 lat, pod względem tradycji jest więc „przedszkolakiem” wśród producentów, którzy często mają ponad 150 czy 200 lat doświadczeń w budowie tych szlachetnych instrumentów.
Założycielem firmy jest urodzony w 1944 roku Paolo Fazioli, pochodzący z rodziny zajmującej się produkcją mebli. Z wykształcenia inżynier, jak sam mówi o sobie, od zawsze marzył o produkcji fortepianów. Chciał stworzyć instrument, który miałby własne, niepowtarzalne brzmienie. I udało się… Jeden z takich instrumentów jest teraz w naszym mieście.
Janek.
Tylko pochwalić. Styczność z dobrym instrumentem zwiększa motywację do gry. Przecież dzieci pewnie nie będą się na nim uczyć na codzień. Ale możliwość zagrania na takim instrumencie w czasie koncertu uczniów to nie lada frajda.
Kto jest dziś ministrem kultury?
Z całym szacunkiem, ale jest wyraźnie napisane że to nie instrument do nauki. A w Szczytnie będzie służył w szkole muzycznej pierwszego stopnia? Tymczasem w innych szkołach muzycznych nie ma nawet sal koncertowych...