- Jak drzewo spadło na samochód pana burmistrza, to natychmiast się drzewami zajęto. Jak my poprosiliśmy urzędników, to czekamy już od kilku miesięcy – mówi jeden z mieszkańców z ulicy Barczewskiego w Szczytnie. Jak się okazuje wycinka przez urząd została zaplanowana, jednak ten potrzebował na nią odpowiedniej zgody, której wydanie zajęło ponad dwa miesiące.
W poniedziałek szczycieńscy strażacy interweniowali na ulicy Barczewskiego w Szczytnie. Z uschniętego drzewa odpadła gałąź, która spadła na samochód Arkadiusza Konopackiego.
- Na szczęście nic wielkiego się nie stało. Gałąź spadła na pakę mojego auta i go nie uszkodziła – mówi redakcji. - Ale gdyby tamtędy szło dziecko, nie wiem jakby się to skończyło.
Jak przyznaje pan Arkadiusz, w sprawie drzewa w szczycieńskim urzędzie interweniował on i inni mieszkańcy z okolicznych domów. Kiedy je oglądamy nie zostaje zbyt wiele miejsca na domysły. Uschnięta korona, pień drzewa pęknięty na środku i pozbawiony kory.
- To drzewo już od kilku lat tak stoi i nikt się nim nie chce zająć – mówi pan Arkadiusz.
- Zgłaszaliśmy ten problem w urzędzie. Ale zamiast reakcji urzędnicy odsyłali nas od pokoju do pokoju i przepytywali, na jakiej działce stoi drzewo, czy na pewno jest martwe – dodaje sąsiad pana Arkadiusza, który chce zachować anonimowość.
Strażacy, którzy zostali wezwani do feralnego drzewa zabezpieczyli teren wokół niego i o sytuacji poinformowali urząd.
- Informacja o zdarzeniu, zabezpieczeniu przez nas miejsca i konieczności usunięcia drzewa została przekazana do wydziału gospodarki miejskiej urzędu – wyjaśnia kapitan Karol Doryn z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej.
Czy to wystarczy, aby sprawą zajął się ratusz?
- Wydaje mi się, że informacja o drzewie zagrażającym bezpieczeństwu z podaną lokalizacją powinna wystarczyć do tego, by urzędnicy zajęli się tematem. Pod nim przebiegają linie elektryczne, zaraz obok stoją domy, po chodniku chodzą ludzie – nie kryje zdenerwowania mieszkaniec ul. Barczewskiego. - Mówi się, że lepiej zapobiegać niż później płakać z powodu tragedii.
O odniesienie się do sytuacji poprosiliśmy urząd. Okazuje się, że jego pracownicy nie siedzieli z założonymi rękoma. Dokładnie 28 czerwca wystąpili do starostwa powiatowego o wydanie zgody na wycięcie uschniętego drzewa. Była potrzebna, ponieważ znajduje się ono w pasie drogowym.
Zgodę na wycinkę otrzymali równo dwa miesiące później, bo 28 sierpnia. Aby ją przeprowadzić decyzja musiała się jeszcze uprawomocnić, co nastąpiło w połowie września. Wbrew pozorom powiat nie zwlekał z wydaniem decyzji.
Zobowiązany był do wystąpienia o opinię do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, co zasadniczo wydłuża czas, dopiero po pozytywnym rozpatrzeniu sprawy przez RDOŚ mógł decyzję wydać. Co więcej, zanim doszło do złamania gałęzi urząd zlecił wycinkę feralnego drzewa, która zostanie zrealizowana na dniach. Ta sytuacja pokazuje więc, jak skomplikować życie zarówno mieszkańcom, jak i samym urzędnikom mogą przepisy.

Jednak ten pan ma ewidentnie jakiś problem. Teraz po prezydencie. Polska jest w Europie i jest jej częścią i nikt się nie wypiera, że jesteśmy jej częścią. Walczymy tylko o równouprawnienie. Poza tym jak Leszek Miller mówi o pomocy Ukrainie ale w granicach rozsądku to nikt go nie krytykuje a już na pewno nie ten pań, który z pewnością pobiera bardzo wysoka mundurowa emeryturę. Bardzo dobrze, że ktoś mówi jak jest a nie tylko ślepo ma wydawać kasę na kraj który jest mocno skorumpowany. Cięcia w budżetach. A kto doprowadził do takiej dziury? Jakoś przez 8 lat tego złego pusu nie było takiej dziury teraz nam się wciska że jest nam dobrze, fajnie itp. Dobrze to jest temu Panu, który pusze takie bzdury. Przeciętny polski obywatel nigdy takiej emerytury ba nawet wynagrodzenia nie dostanie jak pan otrzymuje obecnie. Panu jest i było zawsze dobrze za kazdych rzadow, tylko po prostu masz pań zniekształcony onraz przez tvn. Każda telewizja w jakiś sposób kłamie i zniekształca i naciąga fakty. Masz pań swoje lata więc przemysł pań uczciwie co piszesz bo żyjesz pań w pewnej bańce rzeczywistości oderwanej od życia. Masz pań wypchany barek alkoholem jak to zes pan niedawno wspomniał. Może taki barek jak prezes w Alternatywach4. Skojarzenia nasuwają się same o pana mentalności i wiedzy o życiu zwyczajnych ludzi. Mało o normalnym życiu pań wiesz.
Jan
2025-12-10 07:05:36
Pytanie, gdzie są dzieci, gdzie są wnuki? Są tacy, którzy - mieszkając poza Szczytnem - potrafią dzwonić przynajmniej 3 razy dziennie do swych dziadków, rodziców, krewnych. Wiedzą, kiedy jest jedzone śniadanie, wiedzą, kiedy jest przechadzka, wiedzą o której obiad, kolacja... A w razie braku kontaktu dzwonią o pomoc. To takie trudne? To nie kwestia braku czasu, tylko braku więzi i uczuć.
Taki sobie czytelnik
2025-12-10 03:09:26
Panie Mądrzejowski. No tak, obecna władza to nie przerznacza środków na \"swoją telewizję\". Szybko sobie wygooglowałem: W 2025 roku TVP w likwidacji dostała dodatkowo 1,4 mld. Ach ten pana słynny obiektywizm.
Olek
2025-12-09 22:25:02
Kiedyś,to kiedyś,cóż to za bzdurne uzasadnienie.Niektorym radnym nie chce się nawet myśleć logicznie
Plik
2025-12-09 17:48:45
Ciekawe kto i dlaczego boi się powiedzieć prawdę
Ciekawski
2025-12-08 22:14:23
Prawie fascynujące...
Jestę zastępco burmystrza
2025-12-08 20:32:16
U nas na budowie też przyjęli nowego pracownika , ale niestety nie było reportera.
tak
2025-12-08 19:42:37
Występ bardzo fajny ale trochę nie ładnie jak się pomija osoby które faktycznie pracowały i przygotowywały występ,
Olek
2025-12-08 19:00:33
7.12. było lodowisko otwarte, jednak jazda na łyżwach okazała się niemożliwa.Lyzwy rozjeżdżały się po tej sztucznej tafli nie mogąc rozpocząć jazdy.Całkowita klapa, pieniądze do zwrotu.
Warchol
2025-12-08 09:41:11
Znikome te informacje w tym artykule
Adrian
2025-12-07 13:05:25