No co ja powiem lubimy zapierd*lać? - takim hasłem „promuje” się profil na instagramie szczytnonocnajazda. Jego członkowie co i rusz organizują w naszym mieście nielegalne wyścigi, czy „popisy” samochodowe. - Do pierwszej tragedii – alarmuje nasza redakcję mieszkaniec Szczytna, który był świadkiem „zlotu” aut i motocykli na Placu Juranda i parkingach przy Kauflandzie i Lidlu.
Młodzi „fani” motoryzacji na swoim profilu cel zlotów mają całkiem szlachetny. Chcą pomagać mieszkańcowi Olszyn, który uległ poważnemu... wypadkowi samochodowemu. Doszło do niego 12 sierpnia.
- Cel na pewno szlachetny, ale swoją pomoc można zamanifestować zdecydowanie bezpieczniej – mówi nasz rozmówca. - Ryk silników, piski opon, niebezpieczny, bo na zwykłych ulicach drift, szaleństwa na parkingach. I to takie, że od aut odpadają nawet koła, można to wszystko zobaczyć na filmach i zdjęciach, bo uczestnicy sami wrzucają je do sieci. Takie nielegalne wyścigi nakręcają tych młodych kierowców, którzy mają często podrasowane auta, do brawurowej i niebezpiecznej jazdy. A przypomnę, że w ostatnich latach na drogach naszego powiatu zginęło wielu młodych ludzi. Sprawcy tych najpoważniejszych wypadków to też młodzi ludzi. Wspomnę tylko o wypadku na ulicy Władysława IV, gdzie zginęło dziecko, czy pod Leleszkami, gdzie zginał 18-latek.
Nasz Czytelnik dodaje, że jeśli młodzież potrzebuje takiej adrenaliny, to może warto byłoby ucywilizować wyścigi, bo ściganie się bez zasad i kontroli to pewna tragedia. - To tylko kwestia czasu - przestrzega. - Może warto zrobić z tego coś fajnego i legalnego, skoro jest takie zainteresowanie.
Czytelnik „Tygodnika Szczytno” sprawą zainteresował też policję.
Komentarz:
Szczycieńscy funkcjonariusze mając na uwadze dobro mieszkańców, w tym także uczestników nielegalnych rajdów, podjęli już stosowne kroki, mające na celu niedopuszczenie do podobnych sytuacji, które stwarzają realne zagrożenie i doprowadzają do tragicznych zdarzeń na drodze. Z doświadczenia wiemy, że młodych kierowców cechuje brak doświadczenia, brak umiejętności w kierowaniu pojazdami i jednocześnie duża skłonność do brawury i ryzyka. Dobry samochód to nie wszystko. Nie dopuszczajmy do sytuacji ryzykownych, które mogą nieść za sobą nieodwracalne skutki. Pamiętajmy, że śmiertelne wypadki na drogach to tragedia wielu rodzin, z którą często najbliżsi przez lata nie są w stanie się pogodzić. Dlatego apelujemy o rozwagę i umiejętność przewidywania skutków takiego postępowania. Jedno jest pewne: szczycieńscy funkcjonariusze nie będą dawać przyzwolenia na zachowania, które stwarzają bezpośrednie zagrożenie dla życia i zdrowia, często ludzi postronnych.
Wychodząc jednak z inicjatywą jesteśmy gotowi w pełni zaangażować się w przedsięwzięcia, które niosą pomoc innym potrzebującym ludziom. Myślę, że jako jednostka niejednokrotnie daliśmy tego dowód, włączając się w różnego rodzaje akcje charytatywne. Tak też może być i w tym przypadku. Jesteśmy w pełni otwarci na wszelkiego rodzaju propozycje młodych ludzi, które przede wszystkim będą legalne i zapewnią 100-procentowe bezpieczeństwo ich uczestników, na którym najbardziej nam jako policjantom zależy.
Kowalew
Kowal A w domu wszyscy zdrowi?
Kowal
No, kochani, co to za ogólniki? Miasto, gdzie szkoli się policjantów, nie potrafi poradzić sobie z grupką chłopaczków? Co to znaczy, że nie będzie przyzwolenia? Miłe słowa ostrzeżenia z pewnością nie zatrzymają ludzi, którzy gdzieś mają całe miasto. Apelowanie do ich przyzwoitości jest zamiataniem problemu pod dywan. Rozumiem, że naszej policji nie przeszkadza, że ktoś stwarza zagrożenie dla życia ludzkiego, że regularnie łamie przepisy drogowe i zwyczajnie nie pozwala ludziom spać. Macie za sobą prawo, macie środki, żeby je egzekwować, macie też taki obowiązek. Gdy w końcu ktoś zginie, będziecie się tłumaczyć, że przecież prosiliście? Policją jesteście czy kółkiem różańcowym? Dlaczego nie ukrócicie tego szybkim cięciem? Wstyd mi za Was. Dalej ich głaszczcie po główkach, zobaczymy, jak to się skończy. W Polsce toleruje się potencjalnych morderców, policja może to zmienić, dlaczego nie chce?