Piątek, 9 Maj
Imieniny: Kornela, Lizy, Stanisława -

Reklama


Reklama

Śmieszna rzecz gdzie jaka? Tylko u Myślaka


 

I nie jest to istotne. Ważne, że 27 lat temu Jan Myślak został mieszkańcem Szczytna i spory wkład włożył nie tylko w gospodarkę naszego miasta, ale i kulturę. O życiowej drodze i pasjach – rozmawiamy.

 

Do Szczytna przyj...


  • Data:

 

I nie jest to istotne. Ważne, że 27 lat temu Jan Myślak został mieszkańcem Szczytna i spory wkład włożył nie tylko w gospodarkę naszego miasta, ale i kulturę. O życiowej drodze i pasjach – rozmawiamy.

 

Do Szczytna przyjechałeś jako 20-latek. A wcześniej?

 

Pochodzę z Pisza. Tam się urodziłem, uczyłem... Tam się też zakochałem i za żoną czy też z żoną przyjechałem do Szczytna, do jej rodzinnego miasta. Ale tak to już jest. Było nas dziewięcioro rodzeństwa i wszyscy się po świecie rozjechali.


Reklama

 

To spora gromadka. Rodzicom nie było łatwo.

 

Z pewnością. Mama nie pracowała, bo w domu przy nas miała wystarczająco dużo zajęcia. Ojciec był budowlańcem. Nie było łatwo. Na kilka miesięcy przed wprowadzeniem stanu wojennego wyjechał do USA i stamtąd nas utrzymywał. Nie było luksusów, ale biedy też nie klepaliśmy.

 

Pewnie dlatego wybrałeś początkowo drogę pragmatyczną i szkołę dającą zawód?

Reklama

 

Taka była wtedy swoista moda i konieczność. Ukończyłem Technikum Samochodowe w Piszu, bo trzeba było mieć zawód i dyplom. Jednak zupełnie mnie ten kierunek nie interesował, ani nie miałem zamiaru grzebać w silnikach. Moją miłością zawsze była muzyka.

 



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama