Środa, 24 Kwiecień
Imieniny: Bony, Horacji, Jerzego -

Reklama


Reklama

Śmiertelny trend wśród młodzieży - wdychanie gazu z zapalniczek. Czy rodzice są świadomi zagrożenia?


- Śmiertelna moda wśród nastolatków dotarła również do naszego powiatu. Dzieci i młodzież na potęgę wdychają gaz przeznaczony do nabijania zapaliczek. W środę do naszej redakcji Czytelnik przesłał przerażające zdjęcie. - Kosz wypełniony zużytymi pojemnikami na gaz do zapaliczek, takie zdjęcie pojawiło się na instagramie jednego z profilów w Szczytnie – mówi. - Dzieciaki pokazują na co ich stać. Przerażające! Proszę o nagłośnienie, bo może dzięki takim informacjom rodzice będą bardziej zwracać uwagę na to, co wyrabiają ich dzieci.



O wdychaniu gazu do zapalniczek przez młodych mieszkańcu w Szczytnie pisaliśmy już kilkakrotnie. Na początku roku 14-letni chłopak ze Szczytna podtruwał się gazem z zapalniczki. Stanem nastolatka zaniepokoiła się jego mama. Wezwała policję, strażaków oraz pogotowie ratunkowe. Jakiś czas temu w Pasymiu inny nastolatek wdychał muchozol. Skala zatruć przeraża.

 

- W skrajnych przypadkach może dojść do śmierci – przestrzegała wówczas Barbara Żebrowska, ordynator oddziału dziecięcego szpitala w Szczytnie.

 


Reklama

Podtruwanie się przez dzieci gazem z zapalniczek, czy innymi środkami typu dezodorant, muchozol – to temat tabu. Rzadko wychodzi on na światło dzienne.

 

- Głównie dlatego, że rodzice mogą nawet nie wiedzieć o tym, że ich dziecko podtruwa się takimi rzeczami – ostrzega Grzegorz Achremczyk, szef szczycieńskiego pogotowia. - Ale jest to śmiertelnie niebezpieczne – przestrzega. - W skrajnych przypadkach prowadzi do śmierci.

 

Takie zachowania nastolatków od lat niepokoją też policjantów.

Reklama

 

- Staramy się edukować rodziców na spotkaniach, na przykład w szkołach – mówi sierżant Agata Stefaniak ze szczycieńskiej policji. - Bez ich czujności, wsparcia trudno ustrzec dzieci i młodzież przed tym zagrożeniem, bo środki takie jak gaz do zapalniczek, czy dezodoranty, preparaty owadobójcze typu muchozol są po prostu ogólnodostępne. Bez edukacji, świadomości trudno walczyć z tym zjawiskiem – dodaje. - Apelujemy też do sprzedawców takich preparatów, aby nie sprzedawali ich nieletnim, mimo że prawnego zakazu nie ma.



Komentarze do artykułu

Julka

Narkotyki to problem wielki ale mam wrażenie że przyzwalanie jest dla handlarzy .Ci którzy rozprowadzają narkotyki niszczą całe rodziny i dorabiają się na ludzkiej krzywdzie

grant

Czy te dzieci nie maja rodziców??? Jak można nie zauważyć, że własne dziecko ćpa, pije, pali czy coś wdycha? No, chyba, że nie rozmawiamy ze swoimi pociechami albo uważamy, je są doskonałe i te problemy ich nie dotyczą. Na sugestie z zewnątrz, że z dzieckiem dzieje się coś niedobrego, bardzo często rodzice reagują agresją, jakim prawem ktoś się wtrąca i czego chce od ich cudownych dzieci. W przypadku tragedii wszędzie szukają winnych, nie widząc swoich błędów wychowawczych. Często widzę na osiedlu bardzo młodych ludzi, którzy są agresywni i wulgarni . Też lubię bawić się, żartować i śmiać się ale czy zabawa ma polegać na bluzgach, chlaniu i ryczeniu jak bydło?

lol

Następny zakłamany artykuł, Nie zmarło ani jedno dziecko, a piszecie o śmiertelnym trendzie, skala zatruć przeraża, przez jednego 14-lateka, który nawet się nie zatruł, tylko podtruł, a drugi wąchał muchozol i widział muchy. Za narkotyki się weźcie!!! bo to jest właściwy problem, a nie odwracacie celowo od niego uwagę. Może warto jest napisać jakiś ostrzejszy artykuł, na temat nieudolności pis-gestapo(dawniej Policja) w zwalczaniu dilerów, może to ich zmotywuje do działań, chyba że ich dzieci też coś wciągają albo handlują i nie wypada, by to wypłynęło.

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama