Poniedziałek, 21 Kwiecień
Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha -

Reklama


Reklama

Ścieżka za wszelką cenę... bardzo wysoką


Aż siedem firm chce wybudować drugą część ścieżki pieszo-rowerowej na starym nasypie kolejowym. Większość 22-kilometrowej trasy prowadziłaby po malowniczej gminie Dźwierzuty, aż do granicy z gminą Biskupiec. Koszt tej inwestycji, według firmowych ofert, waha się od 5,7 mln zł do aż 9,6 mln zł.


  • Data:

Otwarcie przetargowych ofert nastąpiło w czwartek. Na razie jednak nie wyłoniono wykonawcy.

 

- Mamy na to miesiąc – mówi wicestarosta szczycieński Jerzy Szczepanek. - Analizujemy oferty. Tak czy inaczej wszystkie przekraczają środki zaplanowane na tę inwestycję. Co nie oznacza, że z niej zrezygnujemy. Zarówno my, jak i władze gminy Dźwierzuty, jesteśmy bardzo zdeterminowani, aby ta atrakcja turystyczna powstała. Tym bardziej, że pierwszy etap ścieżki cieszy się ogromnym zainteresowaniem mieszkańców powiatu i turystów. Według analiz tylko przez pierwsze pół roku skorzystało z niej ponad 55 tysięcy osób. Spacerom i przejażdżkom sprzyja poprawiająca się pogoda. Na przykład tylko w niedzielę, 10 maja, po trasie między Szczytnem a Ochódnem poruszało się ponad półtora tysiąca ludzi. To wyniki, które mobilizują samorządy do kontynuacji przedsięwzięcia.

 

Kosztowne wiadukty

 

Do przetargu stanęło siedem firm. Najwyższą ofertę przedstawiła spółka Ostrada z Ostrołęki. Odcinek około 22 kilometrów chce pobudować za 9 mln 695 tys. zł 431 zł i 62 grosze.

 

Najniższą ofertę przedstawiła firma Usługi Drogowo-Budowlane As-Drog Marta Derejko-Ferenc z Olsztyna - 5 mln 793 tys. 542 zł i 19 groszy.

 

Drugi etap ścieżki miałby być wybudowany w podobnej technologi, co pierwszy. Byłaby to nawierzchnia bitumiczna. Na wysoką cenę zaproponowaną w ofertach spory wpływ mają przetargowe wymagania odnośnie do wiaduktów, których na 22-kilometrowym odcinku jest aż 10.

 


Reklama

- Ale stanowią one bardzo ważny element, bo znacznie uatrakcyjniają tę trasę – mówi wicestarosta Szczepanek. - Zakładaliśmy ich pełną renowację tak, jak to miało miejsce przy budowie pierwszego odcinka ścieżki. Jeśli jednak trzeba będzie obniżyć koszty, to może zrobimy je przejezdne, bezpieczne, ale bez tej pełnej renowacji.

 

 

Szukają pieniędzy

 

Drugi etap ścieżki połączy Ochódno (tam kończy się pierwszy etap ścieżki) do granicy powiatu w okolicach wsi Rudziska. Koszt inwestycji mają wziąć na siebie gmina Dźwierzuty, która musi sfinansować 70-procent jej kosztów oraz Starostwo Powiatowe w Szczytnie – 30 procent.

 

- Z programu Polska - Rosja mamy dofinansowanie na poziomie 2,4 mln zł, ale na samą inwestycję możemy wydać jedynie 2 mln zł – mówi Jerzy Szczepanek. - Mówiąc wprost nawet przy tej najniższej ofercie gmina Dźwierzuty musiałaby do tej inwestycji dołożyć jeszcze ponad 2,4 mln zł, a my ponad 1 mln zł. Czy znajdziemy te pieniądze? Na to pytanie na razie nie potrafię odpowiedzieć.

 

Z kolei samorządowcy z gminy Dźwierzuty są bardziej zdeterminowani.

 

- Zarówno pani wójt, jak i ja byliśmy na spotkaniu u pana starosty i zadeklarowałyśmy, że zrobimy wszystko, aby ta inwestycja powstała – mówi Barbara Trusewicz, sekretarz gminy Dźwierzuty. - Dla naszej gminy jest to ogromna szansa na rozwój turystyki. Nie zgadzamy się na ścieżkę szutrową. Interesuje nas wyłącznie standard pierwszego etapu ścieżki ze Szczytna do Ochódna. Dzięki niej turyści i mieszkańcy powiatu będą mogli poznać magiczne walory naszej gminy i jej zasoby turystyczne. Poza tym już opracowujemy miękkie projekty, które będą mogły jeszcze bardziej uatrakcyjnić ścieżkę. Dla przykładu w lesie gminnym chcielibyśmy zrobić park surwiwalowy. Być może powstanie tam też mała gastronomia. Dla nas to niepowtarzalna szansa na rozwój i nie chcemy tego zaprzepaścić. Już liczymy i szukamy pieniędzy. Jeśli będzie potrzeba to wspomożemy się kredytem.

Reklama

 

Zawstydzą Biskupiec

 

Na razie trwa analiza złożonych ofert. Z naszych informacji wynika, że jeżeli najniższa oferta nie będzie miała żadnych błędów formalnych to oba samorządy zrobią wszystko, aby inwestycja powstała.

 

- Owszem, jesteśmy bardzo zdeterminowani, aby ścieżkę wybudować – mówi wicestarosta Szczepanek. - Szukamy dodatkowych pieniędzy. Mamy na to miesiąc. Do tego czasu podejmiemy decyzję, czy wchodzimy w to, czy przetarg unieważniamy i ogłaszamy kolejny.

 

Jeśli przetarg okaże się ważny, nowy fragment ścieżki gotowy byłby w maju przyszłego roku.

 

Niestety, nie powstanie najprawdopodobniej trzeci etap ścieżki od granic naszego powiatu do Biskupca. Gmina Biskupiec zawiesiła na razie przygotowania do tej inwestycji. - Ale po cichu liczymy, że jak powstanie nasz fragment to i oni wezmą się za swój odcinek, wówczas Szczytno z Biskupcem byłoby połączone bardzo malowniczym szlakiem – mówi wicestarosta Szczepanek.



Komentarze do artykułu

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama