Na spotkaniu, zorganizowanym przez ZNP w szczycieńskim „Zaciszu” w środę, 14 listopada, zjawiło się ponad stu nauczycieli z 23 szkół i innych placówek oświatowych. - Praktycznie zabrakło tylko przedstawicieli z gminy Rozogi – podkreśla Adam Bednarski, wiceprezes oddziału ZNP w S...
Na spotkaniu, zorganizowanym przez ZNP w szczycieńskim „Zaciszu” w środę, 14 listopada, zjawiło się ponad stu nauczycieli z 23 szkół i innych placówek oświatowych. - Praktycznie zabrakło tylko przedstawicieli z gminy Rozogi – podkreśla Adam Bednarski, wiceprezes oddziału ZNP w Szczytnie.
Wrześniowa konferencja samorządów zaowocowała propozycjami zmian w systemie oświaty i w karcie nauczyciela, które to propozycje nie są dla nauczycieli korzystne. Tak przynajmniej uważa Związek Nauczycielstwa Polskiego. - Dlatego zorganizowaliśmy spotkanie z nauczycielami, bo nie wszyscy wiedzą, jakie zmiany mogą wejść w życie i jakie mogą mieć konsekwencje – mówi Janusz Koziński, prezes Zarządu Okręgu Województwa Warmińsko-Mazurskiego ZNP, z którym rozmawiamy o nauczycielskich niepokojach.
Jakie potencjalne zmiany niepokoją związek?
Po pierwsze stworzenie prawnej możliwości przekazywania przez samorządy wszystkich placówek oświatowych podmiotom prywatnym. Obecnie obowiązuje ograniczenie, stanowiące, że takie przekazanie może dotyczyć wyłącznie szkoły, w której uczy się mniej niż 70 uczniów. Realizacja tego pomysłu może sprawić, że w kraju będą wyłącznie prywatne szkoły. A w niektórych samorządach już teraz nie ma szkół publicznych. Według rzecznika praw obywatelskich jest to złamanie ustawy o samorządzie gminnym, a stanowisko to podziela także Minister Edukacji Narodowej. Drugie poważne zagrożenie to zwiększenie nauczycielskiego pensum o co najmniej dwie, a maksymalnie sześć godzin tygodniowo. Zagrożeniem jest tu przede wszystkim to, że w skali kraju będzie to mniej o kilkadziesiąt tysięcy etatów nauczycielskich. Kolejne zagrożenie – to osłabienie nadzoru pedagogicznego ze strony kuratora i dyrektorów, między innymi poprzez zmianę sposobu wyłaniania dyrektorów. Będą oni całkowicie uzależnieni od samorządów, a to może owocować takim np. zatrudnianiem nauczycieli, by było tanio, a niekoniecznie dobrze. My zaś uważamy, że kurator i dyrektorzy muszą mieć znaczny wpływ na funkcjonowanie szkoły.
Obawy związkowe mogą sugerować, że samorządom zależy wyłącznie na tym, by szkoły „zniszczyć” i na nie nie łożyć, a jedynymi stróżami obecnej i przyszłej mądrości narodu są nauczyciele. Czy to nie przesada?
Takie skwitowanie naszych dążeń i ocen jest przesadą. Jednak mamy pełne podstawy do obaw, jeśli główna teza samorządowego kongresu, brzmiała: „Nie jesteśmy zadowoleni z jakości nauczania w naszych szkołach i wysiłek finansowy nie przekłada się na poziom nauczania”, a cały kongres odbywał się pod hasłem: „Żądamy lepszej oświaty”.
Czyli mamy do czynienia z pewną „wojną”. Samorządy uważają, że nauczyciele, których zresztą same zatrudniają i opłacają, są źli, a nauczyciele, niejako w odwecie twierdzą, że owe samorządy chcą szkoły zlikwidować?
Nie nazwałbym tego wojną, a istotną różnicą zdań. Z tak postawionymi na kongresie tezami nie zgadzał się przedstawiciel MEN, który opierając się na badaniach PISA (międzynarodowa ocena umiejętności uczniów), gdzie Polska zajęła piąte miejsce wśród krajów UE, stwierdził, że negatywna opinia samorządów o szkołach i nauczycielach nie ma potwierdzenia w faktach. Te badania prowadzone są od 2001 roku i dowodzą, że przyrost wiedzy u polskich uczniów jest największy, a nakłady na jednego ucznia – jedne z najniższych w Europie.
Dlaczego nauczycielskie związki lansują tezę, że nauczanie w szkołach niepublicznych będzie gorsze niż w publicznych?
Nie odnosimy się do poziomu nauczania w zależności od podmiotu prowadzącego szkoły. Uważamy, że dyskusja o polskiej szkole powinna być szersza, a nie ograniczać się tylko do tego, czy i na czym można zaoszczędzić. Zaproponowaliśmy taki materiał do dyskusji pt. „Pakt dla edukacji”, zawierający naszą wizję dotyczącą m.in. programów nauczania, kształcenia kadry pedagogicznej, sytuacji uczniów w szkołach i w rodzinach i tym podobnych zagadnień. Założenia tego dokumentu prezentowałem podczas spotkania w Szczytnie.
Była też mowa o tym, by nauczyciele zaczęli się przygotowywać do ewentualnej akcji protestacyjnej...
Owszem, bo obawiamy się, że może do tego dojść. Już wcześniej zrobiliśmy sondaż w skali kraju. Wypowiedziało się ponad 200 tysięcy nauczycieli, z których 95% optowało za przystąpieniem do akcji protestacyjnej w sytuacji, gdyby propozycje samorządów zostały zaakceptowane.
Ale mówiłeś też, że szczycieńskie samorządy przyzwoicie traktują nauczycieli...
Bo to prawda. Mam możliwość dokonywania porównań, bo mam wgląd na te kwestie w skali całego województwa. W powiecie szczycieńskim nie było drastycznych zwolnień, przestrzegane jest prawo oświatowe, a są w innych powiatach i regionach przypadki, gdy samorządy to prawo próbują omijać. Szkoły są remontowane, budowane hale sportowe i boiska... W sumie poprawiają się szkoły, a więc i warunki pracy nauczycieli. Owszem, zdarzają się nieporozumienia z poszczególnymi samorządami na tle jednostkowych zagadnień, ale zwykle dochodzimy do konsensusu w drodze rozmów i negocjacji. No i chyba najbardziej znamienne jest to, że na tym kongresie, który zelektryzował środowisko nauczycielskie, nie było przedstawicieli ani powiatu szczycieńskiego, ani samorządu miejskiego czy gminnego. Pozostałe gminy naszego powiatu były tam reprezentowane.
Czy rodzice i uczniowie, bo to oni są tu najważniejsi, mają się czego bać w najbliższej przyszłości?
Ze strony ZNP na pewno nie. Zależy nam na dobrej oświacie. Proponowaliśmy samorządom powołanie rad oświatowych z udziałem między innymi rodziców właśnie, ale samorządy uznały, że im taki społeczny głos opiniotwórczy potrzebny nie jest. Temat powrócił na forum Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego, która zamierza poprzeć tę inicjatywę i zwrócić się do samorządów z prośbą, by takie rady powoływały. Czy będą i czy to pomoże szkołom i oświacie – czas pokaże.

Halina Bielawska
Fot. Halina Bielawska, Paweł Salamucha
Jednak ten pan ma ewidentnie jakiś problem. Teraz po prezydencie. Polska jest w Europie i jest jej częścią i nikt się nie wypiera, że jesteśmy jej częścią. Walczymy tylko o równouprawnienie. Poza tym jak Leszek Miller mówi o pomocy Ukrainie ale w granicach rozsądku to nikt go nie krytykuje a już na pewno nie ten pań, który z pewnością pobiera bardzo wysoka mundurowa emeryturę. Bardzo dobrze, że ktoś mówi jak jest a nie tylko ślepo ma wydawać kasę na kraj który jest mocno skorumpowany. Cięcia w budżetach. A kto doprowadził do takiej dziury? Jakoś przez 8 lat tego złego pusu nie było takiej dziury teraz nam się wciska że jest nam dobrze, fajnie itp. Dobrze to jest temu Panu, który pusze takie bzdury. Przeciętny polski obywatel nigdy takiej emerytury ba nawet wynagrodzenia nie dostanie jak pan otrzymuje obecnie. Panu jest i było zawsze dobrze za kazdych rzadow, tylko po prostu masz pań zniekształcony onraz przez tvn. Każda telewizja w jakiś sposób kłamie i zniekształca i naciąga fakty. Masz pań swoje lata więc przemysł pań uczciwie co piszesz bo żyjesz pań w pewnej bańce rzeczywistości oderwanej od życia. Masz pań wypchany barek alkoholem jak to zes pan niedawno wspomniał. Może taki barek jak prezes w Alternatywach4. Skojarzenia nasuwają się same o pana mentalności i wiedzy o życiu zwyczajnych ludzi. Mało o normalnym życiu pań wiesz.
Jan
2025-12-10 07:05:36
Pytanie, gdzie są dzieci, gdzie są wnuki? Są tacy, którzy - mieszkając poza Szczytnem - potrafią dzwonić przynajmniej 3 razy dziennie do swych dziadków, rodziców, krewnych. Wiedzą, kiedy jest jedzone śniadanie, wiedzą, kiedy jest przechadzka, wiedzą o której obiad, kolacja... A w razie braku kontaktu dzwonią o pomoc. To takie trudne? To nie kwestia braku czasu, tylko braku więzi i uczuć.
Taki sobie czytelnik
2025-12-10 03:09:26
Panie Mądrzejowski. No tak, obecna władza to nie przerznacza środków na \"swoją telewizję\". Szybko sobie wygooglowałem: W 2025 roku TVP w likwidacji dostała dodatkowo 1,4 mld. Ach ten pana słynny obiektywizm.
Olek
2025-12-09 22:25:02
Kiedyś,to kiedyś,cóż to za bzdurne uzasadnienie.Niektorym radnym nie chce się nawet myśleć logicznie
Plik
2025-12-09 17:48:45
Ciekawe kto i dlaczego boi się powiedzieć prawdę
Ciekawski
2025-12-08 22:14:23
Prawie fascynujące...
Jestę zastępco burmystrza
2025-12-08 20:32:16
U nas na budowie też przyjęli nowego pracownika , ale niestety nie było reportera.
tak
2025-12-08 19:42:37
Występ bardzo fajny ale trochę nie ładnie jak się pomija osoby które faktycznie pracowały i przygotowywały występ,
Olek
2025-12-08 19:00:33
7.12. było lodowisko otwarte, jednak jazda na łyżwach okazała się niemożliwa.Lyzwy rozjeżdżały się po tej sztucznej tafli nie mogąc rozpocząć jazdy.Całkowita klapa, pieniądze do zwrotu.
Warchol
2025-12-08 09:41:11
Znikome te informacje w tym artykule
Adrian
2025-12-07 13:05:25