Niedziela, 14 Grudzień
Imieniny: Alfreda, Izydora, Zoriny -

Reklama


Reklama

Sąd po stronie Wilgi


Apelacja przyniosła efekt – olsztyński sąd uznał za niezasadne dyscyplinarne zwolnienie Henryka Wilgi i podtrzymał wyrok I instancji. Oznacza to powrót byłego dyrektora do pracy w Domu Pomocy Społecznej, niekoniecznie na wcześniej zajmowane stanowisko. - Zgodnie z przepisami na ...


  • Data:

Apelacja przyniosła efekt – olsztyński sąd uznał za niezasadne dyscyplinarne zwolnienie Henryka Wilgi i podtrzymał wyrok I instancji. Oznacza to powrót byłego dyrektora do pracy w Domu Pomocy Społecznej, niekoniecznie na wcześniej zajmowane stanowisko. - Zgodnie z przepisami na trzy miesiące mogę powierzyć pracownikowi inną funkcję o podobnym charakterze – mówi starosta Jarosław Matłach.

Sąd olsztyński, podobnie jak wcześniej szczycieński uznał, że podstawy zwolnienia dyscyplinarnego nie były wystarczające, a na wyrokach zaważył również fakt, że powiat nie uzyskał zgody samorządu miejskiego w sytuacji, gdy Henryk Wilga jest radnym.


Reklama

Podczas rozprawy nie uwzględniono też dodatkowych dokumentów (i argumentów), które pojawiły się w ostatnich miesiącach, a mogących świadczyć przeciwko Wildze, bowiem nie były one bezpośrednią przyczyną zwolnienia. I w ten sposób powstała dość paradoksalna sytuacja: w poniedziałek 21 maja, sąd pracy uznał, że Wilga jest czysty, a tydzień wcześniej Powiatowa Inspekcja Pracy stwierdziła w stosownym protokole, wystąpieniu pokontrolnym i odrębnym jeszcze piśmie, że Wilga czysty nie jest. Kontrola potwierdziła szereg nieprawidłowości z zakresu prawa pracy, głównie w odniesieniu do warunków i zasad zatrudnienia własnych dzieci. Wobec faktu, że w tym czasie Wilga zasadniczo nie pracował już w DPS – PIP go za te nieprawidłowości nie ukarał. Jednak, w zgodzie z wolą sądu, skoro zwolnienie go z pracy było nielegalne, a zatrudnienie trwało i należne są z tego tytułu zaległe zarobki, to należny może się też okazać mandat PIP.

Reklama

- Nie wyobrażam sobie, by po tych wszystkich perturbacjach prawnych, a także w obliczu nowych ustaleń, co do działań pana Wilgi jako dyrektora możliwe było przywrócenie stanu poprzedniego – mówi starosta Matłach. - Z przepisami prawa nie będę jednak się spierał, a z tego co wiem, to przepisy prawa jeszcze z panem Wilgą swojego rachunku nie zamknęły.

Halina Bielawska



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama