Wszystko wskazuje na to, że rzeźby, które stanęły wzdłuż ścieżki rowerowej ze Szczytna do Olszyn niebawem znikną. Ich autorem jest Zygmunt Rząp. Twarze postaci, które powstały w karpach drzew wyciętych podczas budowy drogi, stały się prawdziwą atrakcją dla użytkowników ścieżki. - Chciałem zrobić coś fajnego, dla ludzi, żeby korzystanie ze ścieżki było atrakcyjniejsze – mówi.
Modernizację drogi ze Szczytna do Olszyn można uznać za sukces. Jest zdecydowanie bezpieczniejsza i wygląda niczym z „żurnala”. A miłośnicy jednośladów, rolek czy spacerów otrzymali do użytku ścieżkę rowerową z prawdziwego zdarzenia.
- My od wielu lat zabiegaliśmy o tę inwestycję. Również o to, by powstała tu ścieżka rowerowa – wspomina Zygmunt Rząp, który jest byłym sołtysem Olszyn i obecnym radnym powiatowym. - Zebraliśmy ponad trzy tysiące podpisów mieszkańców. Dzisiaj cieszymy się z tej inwestycji.
Pan Zygmunt, którego pasją jest rzeźba, postanowił do tej inwestycji dołożyć coś od siebie. Wykorzystał m.in. siedem karp, które najprawdopodobniej zostawił wykonawca inwestycji.
- Zrobiłem z nich dziesięć rzeźb. Oczywiście w prywatnym czasie i z wykorzystaniem moich zasobów – mówi. - Chciałem, aby ścieżka stała się atrakcją. I ludzie bardzo dobrze to odbierali. Robili sobie przy nich zdjęcia. Dzwonili do mnie, mówili, że to fantastyczny pomysł, że ich goście z różnych części Polski się nimi zachwycali.
Niestety, rzeźby już niebawem zmienią swoje położenie. A wszystko za sprawą przypadku.
- Leżała karpa drzewa, więc zadzwoniłem do szczycieńskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, aby zapytać, czy mogę ją wykorzystać. Pani bardzo ucieszyła się, że mnie słyszy – opowiada. - Powiedziała, że mam je natychmiast usunąć, bo znajdują się w pasie drogowym.
O sytuację zapytaliśmy w GDDKiA rejon Szczytno.
- Pan Zygmunt Rząp postawił rzeźby w pasie drogowym. To wymaga odpowiedniego uzgodnienia, które należy poczynić z właścicielem gruntu czyli warmińsko-mazurskim oddziałem Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych – mówił nam kierownik Marcin Masłowski. - Pracownik poprosił pana o ich odsunięcie. Wykorzystanie pasa drogowego jasno określa prawo drogowe.
O uzgodnienia pan Zygmunt nie planuje występować. Co więcej, do inwestycji na dk 53 ma kilka zastrzeżeń.
- Przy ścieżce rowerowej są niebezpieczne miejsca. Po pracach pozostały doły, których dotąd nikt nie zasypał – mówi.
Finalnie nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło. Rzeźby będzie dalej można podziwiać.
- Udało się porozumieć z Nadleśnictwem Korpele. Rzeźby zostaną przeniesione na teren ścieżki edukacyjnej, która wkrótce powstanie i będzie biegła od Szczytna do Olszyn – nie ukrywa radości pan Zygmunt. - Przykro mi jest tylko, że wspólnie nie można zrobić czegoś dla innych.
Sławomir
Gdyby coś się stało rowerzyście bo w pasie drogowym stoją takie dziwne konstrukcje nazywane rzeźbami to Pan Zygmunt na pewno nie chciał by płacić rowerzyście odszkodowania i renty. Po to są te przepisy by w pasie drogowym nic prywatnie sobie nie instalować.
Chłop
Maślak i wszystko jasne
Piękne te rzeźby,cieszą oko.często przejeżdzam tą drogą i podziwiam.szacun za talent.
Emeryt
Jak wykosić pas drogowy to nie ma kto ale czepiać się bo ktoś zrobił coś fajnego i wszyscy to podziwiają to jest Dyrekcja! Stoją między śnieżką rowerową a lasem a właściwie to w lesie i DOLP się nie czepia! Ludzie zacznijcie wreszcie myśleć normalnie bo inaczej to zwariujemy wszyscy w tym kraju! Kupa darmozjadów i nic więcej! Wstydźcie się o ile wiecie co to wstyd!!!